Czy los splata pisanych sobie ludzi czerwoną nicią przeznaczenia? Czy to co nam pisane rzeczywiście nie może nas minąć? Co połączy Rozdzielone serca w powieści Katarzyny Rzepeckiej?

Czasami w życiu doświadczamy przedziwnej i bardzo zaskakującej sytuacji. A mianowicie funkcjonując na co dzień w swoich utartych ramach, zadomowieni nawet nie jesteśmy świadomi czy czegoś nam brak. Można by rzec, iż pewne szufladki zamykamy tak mocno i tak szczelnie, że z biegiem czasu przestajemy być świadomi ich istnienia. I oto nagle, czasami jak lekki lub mocniejszy grom z nieba coś nas trafia. Wystarczy spojrzenie, lekki dotyk czy też przytulenie i czujemy, że dopiero teraz wszystko jest na swoim miejscu. Nagle czujemy się, jakby puzzle naszego życia poukładały się w całość… Czy mieliście kiedykolwiek takie doświadczenie? Jak skończyła się ta historia? Pojawiła się i zgasła czy może nie pozwoliła o sobie zapomnieć? Jak rozwinęła się historia bohaterów powieści Katarzyny Rzepeckiej – Rozdzielone serca?

To twoja bratnia dusza…

Maddie jadąc na ślub siostry, w drodze w jakieś nieprzyjazne górskie tereny jest uczestniczką kraksy. Niestety uszkodzenia jej auta są na tyle poważne, że ani ona ani karawan będący drugim uczestnikiem stłuczki. Co za ironia losu jadąc na czyjś ślub mieć kraksę z karawanem?! Sławetny chichot losu. Ostatecznie na ślub siostry dociera podwieziona przez Graysona – nomen omen męża zmarłej, po którą jechał ten właśnie karawan… I jakby mało było dziwnych zdarzeń pierwsze spojrzenie tych dwojga spowodowało przepływ dziwnej energii budzącej każdego z nich, choć żadne nie oczekiwało niczego i niczym nie było zainteresowane. A już szczególnie romantyczną znajomością. Każde z nich powraca do swojego świata, a te dziwne emocje zostają zapomniane. Ich ścieżki niespodziewanie znów zostają splecione, kiedy Maddie przyjeżdża zaopiekować się swoją malutką siostrzenicą podczas wyjazdu siostry na Dominikanę. Niestety jej siostra już nie wraca z tej wyprawy, a młoda kobieta zostaje jedyną opiekunką maleńkiej Charlotty. Aby nie dokładać dodatkowej traumy dziecku kobieta przeprowadza się do górskiego domu na końcu świata musząc zmierzyć się z śledzącymi ją oczami mieszkańców, opieką nad siostrzenicą, zimą, niebezpiecznymi zwierzętami i odcinającymi od świata śnieżycami czy lawinami. A do tego burmistrzem mieściny jest właśnie Grayson, z którym przyjdzie jej się spotkać nie jeden raz… Czy znów oboje poczują ten dziwny prąd powodujący mrowienie skóry?

Rozdzielone serca to przepiękna powieść Katarzyny Rzepeckiej, którą polecę każdemu, szczególnie teraz z okazji nadchodzących Walentynek. Z przyjemnością sięgnęłam po tą historię, spodziewając się wielu emocji. Autorka plotła dzieje bohaterów jak wprawna tkaczka, plącząc ją przypadkami, niespodziewanymi spotkaniami, problemami do pokonania i emocjami dwojga ludzi, którzy bronili się długo przed tym co mówiły ich serca. Często zastanawiałam się, czy ta opowieść o połączeniu ludzi, o tym że co nam pisane to nas nie minie jest rzeczywiście istotna… I powiem jedno, kiedyś poczułam, że moje życiowe puzzle układają się wreszcie w całość. Pamiętajcie jednak, że nie zawsze jesteśmy w stanie przyjąć to co przyniosło nam spotkanie duszy, z którą jesteśmy jakoś połączeni… Ale to uczucie pozostaje z nami na zawsze 🙂 I jest piękne! Jeśli więc macie ochotę na piękną opowieść, która pozostawia w czytelniku pewną niepewność, pewne oczekiwanie… To ta historia Was zachwyci! Pragnę podziękować autorce Katarzynie Rzepeckiej za otrzymany egzemplarz i możliwość poznania Maddie i Graysona. Koszt okładkowy książki to 49,90zł. Polecam!!!

Author

Mam na imię Kasia. Miło mi gościć Cię na moim blogu. Znajdziesz tutaj świat malowany rękami bliźniaków, dłońmi rodziny wielodzietnej złożonej z 5 osób, aromatem smacznej kuchni, ułatwieniami gadżetów czy szminką ust matki-kobiety. Zostaw komentarz, udostępniaj, polecaj dalej lub pisz wiadomości - czekam :-)

Write A Comment

This site uses Akismet to reduce spam. Learn how your comment data is processed.