Rodzina to podstawa. Choć niektórzy mówią, iż najlepiej wychodzi się z nią tylko na zdjęciach… A jak jest w rodzinie Thomasów? Co opowie o nich autorka powieści Spętani przeznaczeniem?

Ranczo, kawałek rodzinnej spuścizny. Dom, w którym się wychowaliśmy i zwierzęta, które były częścią naszego życia od zawsze. A do tego miasteczko i sąsiedzi, z którymi łączy nas przyjaźń, chęć niesienia pomocy i wsparcia nawet w najtrudniejszych momentach naszego życia. To świat Archera, który przejął ranczo po swoim zmarłym ojcu. Miał to być dom dla niego, samotnie wychowywanych przez niego córek oraz jego schorowanej mamy. Jego świat jest poukładany, choć nie było to takie proste. Co się stanie kiedy pojawi się w nim Brook? Czy upadnie mur tak skrzętnie budowany wokół świata mężczyzny, czy może to ona potrzebuje emocjonalnego ratunku choć o tym nie wie? Zapraszam na recenzję debiutu literackiego Zuzanny Dominik – Spętani przeznaczeniem.

Sytuacja przypadkowa, ale tak cholernie łamiąca serce.

W tej debiutanckiej powieści poznajemy Brooklin. Młoda, piękna, bogata z domu, jedynaczka, potencjalna dziedziczka wielkiej firmy, świetnie ubrana i bywająca na salonach. Niestety za ta piękną otoczką kryje się wiele cierpienia, niedostatków, braku miłości i wsparcia, wygórowane wymagania oraz najzwyczajniejsze w życiu hartowanie jej przez rodziców. Była niejako ich trofeum, często kartą przetargową czy też pięknie opakowanym sposobem na inwestorów. Otrzymując kolejne zadanie nie przypuszczała, że będzie miała z nim jakikolwiek problem. Miała przekonać osobę, która odziedziczyła ranczo do jego sprzedaży na rzecz jej rodziców. I tyle, co może być trudnego w przekonaniu kogoś, szczególnie, że się ma tak wiele argumentów. Na miejscu okazało się, iż perspektywa potrafi mocno zaskoczyć. Nowym właścicielem okazał się najstarszy z synów zmarłego ranczera Archer, mieszkający tam ze swoją mamą oraz samotnie wychowujący trójkę córek. Ich pierwsze spotkanie nie przebiegło gładko, a Brook wykapała się w sukience z butiku w błotnej kałuży przed jego domem, w którą wpadła przypadkiem. Widząc dystans nowego właściciela postanowiła zatrzymać się pod pretekstem przyjęcia oferty pracy na ranczu jako pomoc w prowadzeniu domu i popracować nad możliwością odkupienia działki i zabudowań. To co ją spotkało podczas tego pobytu sprawiło, iż poczuła pierwszy raz w życiu coś więcej. A zadanie z dnia na dzień zaczęło być coraz bardziej niemożliwe do wykonania. Co się stanie, kiedy sekret związany z celem przyjazdu Brook wyjdzie na jaw? Czy może otwarcie się na kogoś nowego przyniesie bohaterom cierpienie i pasmo niekończących się rozczarowań?

Z chęcią pochwalę i docenię ten debiut literacki. Pani Zuzanna Dominik stworzyła ciekawą historię, skropioną wieloma emocjami, zmieniającą losy bohaterów tak silnie, iż nie mogą już powrócić do swoich stref komfortu. Bardzo się cieszę, iż miałam okazję poznać ich losy, obserwować jak się wzajemnie zmieniają i trzymać kciuki, aby te trupy, które musiały wreszcie wysypać się z ich szaf nie zniszczyły wszystkiego doszczętnie. No i do tego ta niesamowita sceneria będąca tłem opowieści, konie, ranczo, kowboje, małe miasteczko, prostota żyjących tam ludzi i ich ciepło. Czekam więc z niecierpliwością na kolejne części o rodzinie Thomas, a za autorkę trzymam kciuki, życząc kolejnych świetnych powieści. Koszt okładkowy Spętani przeznaczeniem to 44,90 zł. Editio Red dziękuję za egzemplarz. Tą i inne ciekawe historie znajdziecie w mojej biblioteczce.

Author

Mam na imię Kasia. Miło mi gościć Cię na moim blogu. Znajdziesz tutaj świat malowany rękami bliźniaków, dłońmi rodziny wielodzietnej złożonej z 5 osób, aromatem smacznej kuchni, ułatwieniami gadżetów czy szminką ust matki-kobiety. Zostaw komentarz, udostępniaj, polecaj dalej lub pisz wiadomości - czekam :-)

Write A Comment

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.