Głusza, daleko od cywilizacji i maleńka społeczność próbująca pozbierać się po morderczym procederze w okolicy. Czy te Świeże blizny jeszcze się zagoją?

Wyobraźcie sobie maleńką wioskę pośrodku niczego… Hermetyczną społeczność zależną od jedynego zakładu zatrudniającego każdego z okolicy. Wszystko otoczone nieprzebytymi lasami, w których grasują wilki smakujące w ludzkim mięsie. Tam rozgrywa się coś co przeraża wszystkich, czego wiele osób nie chce sobie uświadomić. Czy komuś zależy tam na wyjaśnieniu czegokolwiek? Taki oto świat maluje w najnowszej powieści Świeże blizny Aleksandra Mantorska… Tylko czy te blizny będą potrafiły się zagoić kiedykolwiek?

Nikt ich nie szuka, zwłaszcza kobiet…

Grabkowice to mała miejscowość pomiędzy niczym, położona w głuszy. Trafia jednak na pierwsze strony gazet oraz wieczorne wydania dzienników w tv po tym jak wychodzi na jaw sekret Andrzeja Smolnego – właściciela jedynego zakładu w okolicy. Zostaje on aresztowany i oskarżony o handel kobietami oraz liczne morderstwa. Tylko nigdzie śledczy nie mogą odnaleźć ciał zaginionych, a z drugiej strony nikt się o nie nie upomina, nie pyta i ich nie szuka. Anna Prus jedna z pracownic zakładu i niedoszła ofiara Smolnego czuje się zobowiązana do walki o te kobiety. I choć jej oprawca obecnie przebywa w areszcie, to nie czuje się ona bezpiecznie, a odkrywane przez nią kolejne puzzle tej układanki zdają się być tylko ostrzeżeniami przed podążaniem tą drogą. Niestety nad Anną zawisa widmo utraty wolności, na co obiecała sobie iż nikomu już nigdy nie pozwoli. Więc czy ucieknie czy jednak stawi czoła temu czego obawia się tak bardzo i o czym przypominają jej Świeże blizny na przegubach rąk?

Z wielką przyjemnością po przeczytaniu Skowytu wilka wróciłam do maleńkich, klimatycznych Grabkowic. To co spotkało bohaterów w pierwszej części niestety mocno odcisnęło na nich swoje piętno. Zresztą nie ma co się dziwić, każdy po czymś takim miałby traumę do końca życia. Bardzo kibicowała Annie w jej nierównej i samotnej walce do rozwiązania zagadki morderstw. Wielkim plusem okazało się tło powieści, czyli klimatyczne lasy oraz po mistrzowsku ukazana hermetyczna społeczność. Polecam ogromnie! Koszt okładkowy powieści to 39,99zł. Dziękuję autorce Aleksandrze Mantorskiej za zaufanie i możliwość objęcia powieści patronatem. Tą i inne ciekawe książki na wiele nadchodzących wieczorów znajdziecie w mojej biblioteczce.

Author

Mam na imię Kasia. Miło mi gościć Cię na moim blogu. Znajdziesz tutaj świat malowany rękami bliźniaków, dłońmi rodziny wielodzietnej złożonej z 5 osób, aromatem smacznej kuchni, ułatwieniami gadżetów czy szminką ust matki-kobiety. Zostaw komentarz, udostępniaj, polecaj dalej lub pisz wiadomości - czekam :-)

Write A Comment

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.