WOPR czy to formacja, do której trafia się z powołania, z poczucia misji, z chęci sprawdzenia się, a może zawód jak każdy inny? Co kryje się w reportażu Dawida Góry o tej służbie?

WOPR, czyli Wodne Ochotnicze Pogotowie Ratunkowe to specjalistyczna formacja, której zadaniem jest przede wszystkim wykonywanie zadań związanych z ratownictwem wodnym. To jej członkowie służą nam pomocą i radą podczas wypoczynku nad akwenami wodnymi czy podczas wszelkiego rodzaju sportów wodnych i żeglarstwa. Tylko czy my chcemy ich w ogóle słuchać? Czy nie jest może tak, że wiemy lepiej? Lepiej niż specjaliści? Zapraszam na recenzję reportażu Dawida Góry.

Życiu na ratunek

Nie często zdarza mi się sięgać po książki, będące reportażami. Ale ogromnie cieszę się, że miałam okazję poznać tę pozycję. Autor prowadził długie rozmowy z ratownikami wodnymi, widzącymi w swoim życiu niejedno niestety. Czy jest wstrząsający, na pewno! Czy chwyta za serce, a momentami wyciska łzy z oczu czytelnika, jak naj bardziej! Zresztą jest napisany po mistrzowsku. Po kolejnych stronach płynie się dosłownie, spija każdą przytaczaną historię ratownika. Autor nie ukrywa tego jak wymagająca jest to praca, że tak naprawdę ci ludzie robią to w czynie społecznym porównując ich zakres odpowiedzialności z tym co za to zarabiają. Ukazywany jest problem przyszłych pokoleń ratowników, których krótko mówiąc praktycznie nie mamy. Co będzie jeśli ci, którzy teraz niosą pomoc będą na to po prostu już za starzy, nie tak sprawni fizycznie jak tego wymaga ta praca? Pokazane jest to jak często stykają się oni ze śmiercią, że często pomimo ich upomnień my, plażowicze i laicy w sztuce pływania dostarczamy im pracy. I niestety, myślimy że wiemy lepiej co jak ukazują przytoczone przypadki bardzo często może zakończyć się śmiercią 🙁 A co chyba najsmutniej w tym wszystkim wybrzmiało, że słowo DZIĘKUJE okazuje się być najbardziej deficytowym w ustach rodziców, którym zwrócono zaginione dzieci, niedoszłych topielców czy tych którym dzięki napomnieniom WOPR-owców udało się nie być cyferką w niechlubnej statystyce utonięć! Gorąco Wam tą książkę polecam, naprawdę warto spojrzeć na to co się wokół nas dzieje oczami czujnego ratownika z wieżyczki!

Koszt okładkowy książki to 44,90 zł. Dziękuję Wydawnictwo Muza za egzemplarz do recenzji. Inne ciekawe pozycje na wieczorną lekturę znajdziecie w mojej Biblioteczce.

Author

Mam na imię Kasia. Miło mi gościć Cię na moim blogu. Znajdziesz tutaj świat malowany rękami bliźniaków, dłońmi rodziny wielodzietnej złożonej z 5 osób, aromatem smacznej kuchni, ułatwieniami gadżetów czy szminką ust matki-kobiety. Zostaw komentarz, udostępniaj, polecaj dalej lub pisz wiadomości - czekam :-)

Write A Comment

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.