Magdalena Winnicka ma już spore rzesze wielbicielek swojej twórczości. Tym razem zaprasza nas do znanej już z poprzednich książek rodziny mafijnej. Tirona Grzechy krwi to nowy początek…
Magdalena Winnicka już dała się poznać czytelniczkom na naszym rynku wydawniczym. Jej poprzednia seria o rodzinie mafijnej Grzechy mafii oczarowała kobiety. Kostandin porwał swoja charyzmą, mrokiem, władzą, ale i samą historią, której był uczestnikiem. Tym razem zostaliśmy ponownie zaproszeni do jego domu. Bohaterem jednak staje się jego przysposobiony syn – Jesper. Ale jak wiadomo nazwisko Tirona zobowiązuje. Co tym razem wydarzy się w serii Grzechy krwi? Zapraszam na recenzję pierwszej odsłony tej serii.
Grzechy krwi…
Muszę przyznać z pewną dozą niepewności, iż to moje pierwsze spotkanie z Magdaleną Winnicką. Nie znałam poprzedniej serii o losach Kostandina. Jednak nie przeszkodziło mi to w nadążaniu za wydarzeniami czy zrozumieniu opisywanej historii. Myślę, że znajomość poprzedniej serii byłaby pomocna, ale i bez tego śmiało możemy czytać Grzechy krwi.
„Jesteśmy dla siebie. Zawsze i bezwarunkowo. Rodzina to siła i dom.”
Zostajemy zaproszeni do domu rodziny mafijnej. Choć są bogaci, zajmują się mrocznymi sprawami starają się zachować jak najwięcej dobra i człowieczeństwa. Takim miejscem, gdzie mogą być ludzccy jest ich dom. Kostandin wraz z żoną wychowują przybranego syna Jespera oraz rodzoną córkę Lailę. Oczywiście nie jest to łatwe zadanie, aby oddzielić rodzinne ciepło od bezwzględności mafijnego świata. Patrząc na młodych wydaje się, iż Kosta z żoną osiągnęli swój cel i wychowali mądrych i szanujących najważniejsze wartości młodych ludzi. Młody Tirona zakochuje się w koleżance z klasy Amie, dziewczynce urodzonej w bardzo ortodoksyjnej rodzinie z Indii, choć wychowującej się w Anglii. Zderzenie dwóch domów, dwóch stylów wychowania i dwóch podejść do dziecka jest ogromne. Jak się później okazuje Ama doświadcza przemocy w rodzinnym domu, niemal zaraz po urodzeniu zostaje sprzedana w ramach zaaranżowanego małżeństwa jakiemuś bogaczowi w Indiach. Wymierzane jej przez ojca razy miały nauczyć ją ślepego posłuszeństwa oraz tego, że tak naprawdę sama nie stanowi żadnej wartości. Z drugiej strony mamy szacunek do młodego człowieka, podejmowanie prób mądrego kierowania jego zachowaniem, tak aby szanował innych, szczególnie kobiety, doceniał prawdziwe wartości. Ama zostając dziewczyną Jespera ma okazję poczuć się wreszcie szanowaną i docenioną, a momentami wręcz rozpieszczaną i to nie tylko przez chłopaka, ale i przez pozostałych członków tej groźnej rodziny. Ale czy to trzymanie z dala młodych ludzi od gangsterskiego świata się uda? Czy on nie upomni się o nich i sam nie wciągnie ich w swoje reguły gry? Ale o tym przekonajcie się sam!
Powieść czyta się wyśmienicie, smakujemy ja od pierwszych stronic. Muszę powiedzieć, iż dawno nie czułam przymusu dotarcia do końca, tak bardzo chciałam wiedzieć jak to wszystko się rozstrzygnie. Oczywiście przebieram moimi czytelniczymi nóżkami w oczekiwaniu na kolejne części. Bohaterowie są ciekawie skonstruowani, charakterni, mocni w swoich działaniach, ale i rozczulający w najważniejszej kwestii, czyli w temacie rodziny. Pomimo bezwzględnego mafijnego świata, w którym funkcjonują starają się zachować jak najwięcej człowieczeństwa, a dzieci wychować z dala od codziennego mroku. Polecam serdecznie! Koszt okładkowy powieści to 44,90 zł. Dziękuję Wydawnictwu Akurat za egzemplarz do recenzji. Inne ciekawe powieści mafijne i nie tylko znajdziecie w Biblioteczce.
3 komentarze
Pierwszy raz słyszę o tej autorce. Mam straszne tyły jeśli chodzi o polskich twórców.
Nie czytam takich książek, więc na tę pewnie też się nie skuszę. Ale wiem, że grono fanów tego typu literatura ma spore, więc amatorzy na pewno się znajdą.
Zapowiada się ciekawie, widać, że zadbano o wiele elementów książki składających się na niecierpliwość jej poznawania. 🙂