Tym razem chciałam Was zaprosić do świata, do którego nie przypuszczałam zawędrować… Oto czas stawić czoło rzeczywistości odmalowanej przez Annę Lewicką. Oto Pełnik i jego recenzja.
Z Anną Lewicką miałam już okazję się spotkać na mojej drodze czytelniczej. O jej powieści Więź miałam okazję napisać kilka słów na blogu. Niestety nie było to najszczęśliwsze spotkanie. Minęło ponad 2,5 roku, a ja zawędrowałam tam gdzie nie przypuszczałam dotrzeć. Ponownie pozwoliłam zabrać się do świata odmalowanego przez Annę Lewicką. I nie żałuję! Powieść grozy, choć niekoniecznie moja tematyka podarowała mi wiele. Zapraszam na recenzję – oto Pełnik!
Powieść grozy Anny Lewickiej
Tym razem autorka postanawia zabrać czytelnika do malowniczej Kotliny Kłodzkiej, do Pełnika – choć jest to nieistniejąca na mapach miejscowość. W tych przepięknych okolicznościach przyrody, owianych burzliwą historią i mnóstwem lokalnych legend i podań rozegrają się losy bohaterów.
Emilia w Warszawie była prawniczką pracującą w jednej z korporacji. Odnosiła sukcesy, wiodła dostatnie życie, mogła sobie na wiele pozwolić. We wtorkowe i czwartkowe wieczory odbywała zawsze długie rozmowy ze swoją ciotką Edną, która po śmierci jej rodziców podjęła się wychowania dziewczyny. Jednak pewnego dnia zadzwonił telefon, który przewrócił poukładane życie Emilki, jej ciotka zmarła… To był impuls aby rzucić dotychczasową pracę i życie i powrócić w rodzinne strony. Przecież i tak od dawna bycie korpoludkiem uwierało Emilię niemiłosiernie. Na miejscu w ramach spadku dziedziczy podniszczony pensjonat, który wbrew namowom okolicznych decydentów i sąsiadom postanawia zatrzymać i po przeprowadzeniu generalnego remontu zamienić w hotel z odnową biologiczną. Przecież to musiało się udać, miała na to odłożone środki, a okolica w szczerym lesie, z dala od wielkomiejskiego świata mogła mamić turystów. Jednak od pierwszej niemal nocy coś zdaje się czaić pomiędzy okolicznymi drzewami oraz w zakamarkach starego domu. Czy to tylko omamy nieprzyzwyczajonej do samotności kobiety czy też rzeczywiście coś ją obserwuje?
Książka wciąga niemal od początku. Dawno nie czytałam takiego gatunku i byłam zdzwiona jak szybko dałam się porwać opowiadanej historii. Wielkim plusem okazało się osadzenie powieści w takich okolicach pełnych legend, burzliwych wydarzeń i miejscowej magii. Dzieje się wiele, momentami aż byłam zaskoczona tym, w którą stronę to wszystko się toczy. Do tego atmosfera panująca w powieści sprawia, że nie tak jak bohaterka czasami nie wiemy czy to prawda czy sen, czy doświadczamy czegoś namacalnie czy może tylko są to omamy traconych zmysłów. A pojawienie się tajemniczego bractwa Omnia Paribus wcale nam tej oceny nie ułatwia… A koniec, no cóż musicie tam zawędrować sami, aby się przekonać czy i Wy sympatyzując z bohaterami poczujecie jak zamiera Wam czytelnicze serce.
Koszt okładkowy powieści Pełnik to 39,90 zł. Dziękuję Wydawnictwo Jaguar za egzemplarz do recenzji. Inne ciekawe książki dla dorosłych znajdziecie w mojej Biblioteczce.
3 komentarze
super że książka porywa czytelnika i wciąga:)
Coś czuję, że i ja dam się porwać książce, moje klimaty czytelnicze, zatem chętnie wciągam na listę. 🙂
Nie znam jeszcze tej książki, ale siostra miło spędziła czas z tą powieścią grozy.