Letnimi wieczorami człowiek szuka odprężenia, dobrej i lekkiej rozrywki. Często udaje się taką odnaleźć pomiędzy dobrze skrojonymi stronicami pełnymi słów. Czy udaną zabawę zapewnia książka Małgorzaty Falkowskiej – Mąż potrzebny na już?
Kiedy przychodzi czas odpoczynku, długie weekendy i leniwa zapowiedź zbliżających się wakacji zawsze mam ochotę na coś lekkiego, zabawnego, co rozbawi mnie do łez. Wieczorami, kiedy tylko mam okazję się odprężyć połykam dosłownie każdą książkę, którą ktoś mi poleci. Zapowiedzią idealnej rozrywki tym razem miała okazję okazać się książka Małgorzaty Falkowskiej – Mąż potrzebny na już. Jak było rzeczywiście?
Przygody sześciu przyjaciółek…
Wydawnictwo Videograf postanowiło ponownie wydać debiutancką powieść Małgorzaty Falkowskiej – Mąż potrzebny na już. Z wielką chęcią sięgnęłam po nią, ponieważ znam inne książki autorki i zawsze świetnie się przy nich bawiłam.
W środku autorka splotła ze sobą losy sześciu przyjaciółek. Kobiety znają się od dzieciństwa, dzielą ze sobą wiele emocji i przeżyć. Kiedy nastaje ich 28-ma wiosna, nadal są singielkami zajmującymi się w życiu przeróżnymi profesjami. Choć to tak naprawdę je różni, zawsze powracają w najważniejszych momentach swojego życia do siebie nawzajem. Jedna z nich – Bernadeta ma ambitny plan. Młoda kobieta postanawia znaleźć męża i to na już. Jest otwarta, poszukuje aktywnie partnera i dwoi się i troi aby osiągnąć swój cel. Przyjaciółki oczywiście chcą ją wspierać w tych matrymonialnych poszukiwaniach. Pomimo wykorzystania chyba wszystkich możliwości jakie daje młodej kobiecie postęp techniczny kolejne związki kończą się fiaskiem…
W książce znalazłam to czego szukałam. Była świetną rozrywką na kilka wieczorów. W środku prócz kobiecej przyjaźni ponad wszystko znalazłam wiele świetnych dialogów, cięte riposty i przezabawne zbiegi okoliczności. Bernadeta jest sympatyczna, od razu ją polubiłam i z całych czytelniczych sił kibicowałam w powodzeniu misji. Choć jest to wznowienie tej książki wyszła w idealnym momencie, ponieważ potrzebowałam takiej rozrywki. Bardzo dziękuję Wydawnictwu i autorce za powieść. Nie mogę się doczekać kolejnych odsłon przygód sześciu przyjaciółek 🙂
Inne ciekawe powieści Wydawnictwa Videograf znajdziecie w mojej Biblioteczce.
5 komentarzy
nie wiem czemu zawsze w takich książkach występuje parzysta liczba przyjaciółek. Jeśli chodzi o fabułę to nie jest w kręgu moich zainteresować, ale polecę paru osobom 🙂
Kurczę,nie jestem przekonana, że to książka dla mnie. Poszukam jej w bibliotece, żeby się przekonać.
Lubię powieści o przyjaźni,, ale nie wiem czy akurat teraz szukam „rozrywkowej” powieści..
Tytuł może zainteresować moją córkę, chętnie podsunę jej pomysł na przygodę czytelniczą pod rozwagę. 🙂
Zdecydowanie tematyka nie dla mnie ale jako fabuła filmu już bardziej.