Każdy pojawia się w naszym życiu po coś… Jedni po to, aby odmienić nasz los, inni aby pokazać nam nasze błędy, a inni abyśmy docenili to co mamy… Ale każdy jest tu i teraz w jakimś konkretnym celu! Czy można powiedzieć drugiej osobie: Zapomnij, że istniałem!?
Całkiem niedawno na moją półkę z książkami, a właściwie na stos do przeczytania trafiła najnowsza powieść Beaty Majewskiej – Zapomnij, że istniałem. Byłam jej bardzo ciekawa, ponieważ miałam okazję po raz pierwszy spotkać się z twórczością tej autorki. Do tego był to romans, jeden z moich ulubionych gatunków powieści. Jeśli jesteście ciekawi jak przebiegło to moje czytelnicze spotkanie, zapraszam na recenzję.
Zapomnij, że istniałem
Bohaterami książki są Rafał Snarski oraz Luiza Mleczko. On były bokser, były członek grupy przestępczej, były mąż i ojciec… Jego życie to przeszłość… Pewnego dnia zakupił dom w małej wiosce i postanowił zaszyć się tam, wieść spokojne życie z dale od tego co przeżył dotychczas.
Zaś Luiza to urodziwa młoda kobieta, sołtyska, zaręczona z sekretarzem gminy i szczęśliwie wiodąca swoje poukładane życie. Z racji dużego i dobrze prosperującego gospodarstwa swoich rodziców jedynaczka postanowiła pełnić swoją służbę na rzecz lokalnej społeczności bez pobierania wynagrodzenia. To właśnie obowiązki sprawiły, ze stanęła na progu domu nowego mieszkańca. Niestety ich pierwsze spotkanie okazało się porażką. On szorstki, gburowaty potraktował Luizę jak niechcianego gościa. Nie miał zamiaru dopuszczać do siebie nikogo, a już na pewno nie taką blond panienkę, która wg niego niewiele wiedziała o życiu?!
Okazuje się jednak, że życie płata ludziom figle. On założył, że nie zasługuje na szczęście, że jest człowiekiem z takim pasmem nieszczęść i zła w życiu, że nie chce w to jeszcze wciągać kogoś nowego. Ona poukładana, z planami na przyszłość, z kandydatem na męża i pana domu. Kolejne ich spotkania z początku były tylko czysto służbowe. Z czasem okazało się, że zaczęły drążyć jak kropla wody wzniesione przez nich fasady murów obronnych. Gdzie to wszystko ich doprowadziło? Czy ta historia może się udać? Czy przeszłość Rafała czasem nie czai się gdzieś za rogiem, bo przecież nie od dziś wiadomo, że z gangsterki odchodzi się tylko po śmierci a nie składa dobrowolną rezygnację?! No i kto wreszcie i dlaczego usłyszy te słowa: Zapomnij, że istniałem!?
Moje wrażenia
Powieść Beaty Majewskiej pochłonęłam w ciągu trzech wieczorów. Na początku szło nam trochę opornie, jakoś nie mogłam polubić się z bohaterami. Rafał zbyt szorstki, ostry, nie wiadomo właściwie o co zły i uprzedzony do całego świata. Luiza przy pierwszym spotkaniu głupiutka, siedząca na garnuszku u rodziców, rozpieszczona przez nich jedynaczka. Jednak z każdym kolejnym rozdziałem, kiedy akcja się rozkręcała, a historia tworzyła na nowo byłam coraz bardziej mile zaskoczona. Sporym plusem jest też wątek kryminalny, gangsterki wpleciony pomiędzy romantyczne wątki osadzone w polskiej wsi. Bardzo dziękuję autorce i Wydawnictwu Jaguar za możliwość przeczytania powieści i czekam na kolejną odsłonę. Ma się ona ukazać już jesienią. Koszt okładkowy książki to 37,90 zł.
5 komentarzy
To coś dla mnie! Lubię takie książki 🙂
ostatnio jakoś jest wysyp książek o tej tematyce i o podobnej konstrukcji bohaterów.
Widocznie takie zapotrzebowanie czytelników, rynek zawsze szybko reaguje na tego typu oczekiwania. 🙂
Jestem pod wrażeniem, ile książek już autorka stworzyła, a to cieszy, podobnie to, że sprawdza się w różnych gatunkach literackich. 🙂
Bardzo ciekawa propozycja na deszczowe wieczory