Mamy dopiero albo już listopad. Zaledwie 2 miesiące dzielą nas od nowego roku 2019. Jest to czas planowania zadań związanych z końcem odchodzącego 2018. Równie często bierzemy się także za planowanie działań na nadchodzący rok.
Listopad i grudzień to taki specyficzny okres pod koniec każdego mijającego roku. To moment kiedy zaczynamy myśleć o tym co działo się w kończącym się okresie czasu, czego dokonaliśmy, co nam się nie udało oraz czy działania, których się podejmowaliśmy przybliżyły nas do założonych celów. Jest to również moment kiedy planowanie działań na nadchodzący rok coraz częściej zaprząta umysły. Z biegiem czasu coraz częściej potrzebuję poukładać sobie swoją gonitwę myśli, planów i marzeń. Bycie mamą trójki oraz prowadzenie bloga czasami przysparza mnie o ból głowy nadmiarem działań do podjęcia i zaplanowania. Wrrr, jak sobie z tym szaleństwem poradzić?
W poszukiwaniu równowagi
Rodzicielstwo, praca zawodowa oraz blogowanie to sporo zadań i działań do zaplanowania i rozpisania. Ostatnie kilka miesięcy udowodniło mi, że planowanie działań na nadchodzący rok jest niezbędne. Zapanowanie nad otaczającym mnie chaosem jest najważniejszym zadaniem na najbliższe miesiące i tygodnie. Przez to co ostatnio opanowało moją rzeczywistość zagubiłam się w działaniach. Mam nieodparte wrażenie, że moim światem rządził jakiś przypadek czy los. A to nie jest to, czego bym sobie i każdemu życzyła. Przecież nie można iść tylko tam, gdzie poniesie nas każdy nastający dzień bez celu, obranego horyzontu czy planów. Taki czas wykończył mnie, zmęczył zarówno głowę jak i ciało, które nabrało dodatkowych, bardzo zbędnych kilogramów. Do tej pory nie zdarzały mi się takie chwile zwątpienia, bez planowania i stawianiu czoła wyzwaniom. Podsumowując ostatni czas postanowiłam zaplanować działania, być panią swojego losu i czasu i podjąć wyzwanie, które postawi przede mną rok 2019.
Healthy Year by Ann 2019
Jak planowanie działań na nadchodzący rok to odpowiednia do tego przestrzeń 😉 W moje ręce wpadła najnowsza pozycja Wydawnictwa Burda Książki w postacie kalendarza Anny Lewandowskiej. Wiem, że są takie osoby, które ją kochają i takie, które żywią do niej wiele negatywnych uczuć. Ja ją lubię, sięgnęłam już po jej książki kucharskie, a jedną z nich miałam okazję Wam zaprezentować na blogu. Tym razem stworzyła ona propozycję przestrzeni do planowania, do rozpisywania działań na rok 2019. Ania zachęca swoje czytelniczki do poszukiwania równowagi, do bycia szczęśliwymi i zadbania o zdrowie i samopoczucie. Kolejne tygodnie przynoszą ciekawe cytaty, sporą dawkę wpisów motywacyjnych zarówno dotyczących poradzenia sobie ze zmianami zdrowotnymi jak i tymi na innych płaszczyznach. Warto pracować równolegle nad wieloma aspektami nas samych. Dodatkowo garść zdrowych dań ze smakowitymi zdjęciami oraz propozycje aktywności fizycznej mogą umocnić czytelniczkę w obranej drodze. Koszt kalendarza to 49,90 zł.
Korzystacie z gotowych kalendarzy czy też same tworzycie takowe dla siebie? Planujecie czy też działacie trochę pod dyktando tego co los przyniesie?
9 komentarzy
Sama zawsze tworzę swoje kalendarze w wersji pdf, które drukuję. Ale zawsze podpatruję z apetytem pracę innych. Kocham kalendarze, te książkowe zawsze mam po 2-3 na rok, a i tak zawsze bazgram w tych drukowanych, bo tych książkowych „szkoda”, są takie idealne 😀 😀
Właśnie planuję zakup kalendarza na rok 2019 🙂 Dzięki za propozycję rozważę tę od Ani 🙂
Książkę Ani widziałam ostatnio w empiku. Nie kupiłam, choć oglądałam. Nowy Rok oznacza wiele planów i u mnie. Staram się wytrwale dążyć do ich realizacji, to samo tyczy się noworocznych postanowień, no ale różnie z tym bywa. Jednak lubię mieć wszystko poukładane. 🙂
Przyznam, że zdaję się w większości na uśmiechy losu, nie planuję w szczegółach, jedynie ogólne zarysy, ale niekiedy lubię korzystać z gotowych kalendarzy, zwłaszcza w trakcie bardziej intensywnych miesięcy. 🙂
Zakładam zawsze dwa trzy cele na zbliżający się rok, książkę sobie daruję, nie mój klimat 😉
Zdecydowanie wolę gotowe!
Ja nie korzystam z kalendarzy książkowych. Plany zapisuje na ściennym
Taaak , właściwei już trzeba planować następny rok, jak ten czzas szybko leci 🙂
Ja raczej wybieram standardowy kalendarz, w którym notuje ważne rzeczy w zeszłym roku moja siostra dostała ten kalendarz i była zadowolona.