Niedawno staliśmy przed wyborem, co podarować naszym młodszym synom. Chodziło nam o dużą swobodę poruszania, małą wagę i bezpieczeństwo dla dziecka. Sięgnęliśmy więc po jeździk Beetle. Ale czy to był trafny wybór?
Nasi synowie to coraz bardziej ruchliwe maluchy. Wiecznie biegające czy skaczące brzdące. W końcu niedawno skończyli 3 lata. Jak na ten wiek przystało próbują pokonywać wszystkie możliwe przeszkody. Chcą sprawnie i szybko się przemieszczać, czemu dają wyraz w każdej zabawie. Postanowiliśmy podarować im coś do jeżdżenia po okolicy i nasz wybór padł na Jeździk Beetle od Toyz.
Dziś po ponad miesiącu użytkowania w niemal każdy, najbardziej kreatywny sposób chciałam się z Wami podzielić naszymi uwagami na temat tego sprzętu. Bo cena jego jest jak dla mnie bardzo interesująca. Taki sprzęt możecie mieć już od ok. 72 zł. Ale czy za tak niewygórowaną kwotę można dostać fajny produkt?!
Dobra zabawa?
Skręcenie jeździka nie nastręcza zbyt wielu problemów, ponieważ nie musicie posiadać w domu nawet kawałka śrubokręta. Zresztą samo skręcenie nowego sprzętu zajmuje dosłownie chwilę. Zatem od chwili otrzymania jeździk Beetle od Toyz trafił na intensywne testy moich synów.
Zaskoczyła nas ogromna zwrotność tego sprzętu. Dzięki 4 kółkom mogącym poruszać się w każdą stronę synowie mogli zmieniać płynnie kierunek jazdy, zawracać czy okręcać się wokół własnej osi podczas zabawy. W związku z tym bliźniaki bawiły się z pomocą jeździka w berka, jeden biegał drugi ganiał go na nowym sprzęcie. I ku naszemu zaskoczeniu często go na Beetlu doganiał. Produkt pozwala na rozwijanie dość dużej szybkości, jeśli dziecko się dobrze rozpędzi, co maluchy udowodniły nam zjeżdżając nim z ogrodowej górki.
Jego mała masa pozwala po dobrej zabawie samodzielnie maluchowi schować go do garażu czy przenieść z miejsca na miejsce. Układ 4 nóg zakończonych gumowymi kółkami gwarantuje stabilność jeździka, nawet przy użytkowaniu go przez najmłodszych. jest on dedykowany dzieciom 9-12 miesięcy jako pchacz oraz 12-36 miesięcy jako jeździk. Bliżniaki wracają do niego każdego dnia, świetnie się bawią przemieszczając się nim po ogrodzie. Po niemal dwóch miesiącach użytkowania przez dzieci jeździk działa bez zarzutu. Ale czy ma on jakieś wady?
No właśnie a wady?
Po pierwsze jest on przeznaczony dla dzieci tylko do 20 kg. Obecnie nasze bliźniaki jak najbardziej mieszczą się w tych gabarytach, jednak często próbują jeździć na nim wspólnie. Do tej pory jednak nic się nie stało z tym sprzętem, nawet pomimo tych tandemowych przejażdżek.
Po drugie nie ma w nim regulacji wysokości. Trochę szkoda, ponieważ przydałaby się taka możliwość. Patrząc po rówieśnikach bliźniaków byłaby to przydatna opcja. Zdecydowanie dzieci różnią się wzrostem i pozwoliłoby to na wygodniejsze ułożenie nóg w stosunku do siedzenia u użytkownika.
Jednak nie żałujemy naszego wyboru. Bliźniaki świetnie się bawią użytkując jeździk Beetle od Toyz, co chwilę wymyślają nowe zabawy z jego wykorzystaniem. Ich radość jest dla nas najlepszą rekomendacją dla produktu.
10 komentarzy
Najważniejsze, żeby dzieci miały frajdę. A jak wiadomo, dzieci to najlepsi recenzenci- jeśli im się podoba to musi być to dobry produkt! 🙂
Fajny jeździk! Przyjrzę mu się bliżej i rozważę zakup, bo właśnie szukamy czegoś fajnego dla 1,5 rocznej córeczki.
U nas w tej chwili na topie są wszelkiego rodzaju biegówki. Widzę, że ten sprzęt działa na podobnych zasadach.
Choć brak regulacji wysokości to duża wada, ważne, że chociaż jest odporny na wiekszy ciężar i dzieci chętnie z niego korzystają 🙂
Śmiesznie wygląda 🙂 Jak taki stworek z bajki. W takich zabawkach najważniejsze to żeby był bezpieczne i dzieciaki mogły się super bawić.
Fajnie wygląda, ale nie jestem zwolennikiem jeździków 🙂
Faktycznie wygląda śmiesznie 🙂 Najważniejsze, żeby maluchy miały frajdę, a jeśli tak jest, to ja jestem na tak 🙂
Śmieszne rozwiązanie konstrukcyjne, takie inne ale fajne. Przyznam że widzę po raz pierwszy.
Całkiem to fajne. Pomysł na prezent jak najbardziej dobry.
Chyba sie skusze niedlugo xd