Czy powinniśmy przygotowywać przedszkolaka w domu do pisania i liczenia? Czy to nie za szybko? Może warto pozostawić to nauczycielkom przedszkolnym i wczesnoszkolnym? A jeśli podejmujemy się edukacji w domu to po jakiej cyferki i literki dla dzieci warto sięgnąć?
Coraz więcej pomocy edukacyjnych pojawia się na rynku. Rodzice mogą samodzielnie wykorzystywać je w pracy z dzieckiem. Ale czy warto wyprzedzać program pracy przedszkola i uczyć malucha? Czy to nie będzie zbyt wcześnie, za dużo, na siłę? I po jakie pomoce edukacyjne warto sięgnąć poznając np. literki?
Pisałam ostatnio na blogu na temat sposobów na edukację domową. Znajdziecie tam 5 sposobów na to, aby praca z dzieckiem była łatwa i przyjemna dla wszystkich stron. Uważam, że warto edukować malucha również we własnym zakresie, szczególnie jeśli zauważymy u niego chęci i zapał. Nasz Jasio sam wyraził zainteresowanie poznaniem literek i cyferek. Bardzo chce się nauczyć liczyć i poznać cyferki. A my postanowiliśmy go w tych chęciach nie blokować. Sam zauważył, że jest mu to potrzebne, aby łatwiej grało mu się np. w edukacyjne gry planszowe. Przy pracy z synem korzystamy z kilku pomocy:
Piszę i zmazuję Litery i Liczby
Pierwszą z naszych pomocy w nauce są dwa zestawy od Kapitana Nauki. Są to pudełeczka zawierające książeczkę, po 31 kart do ścierania oraz flamaster suchościeralny. Zestaw Litery oraz Cyfry przydały nam się do ćwiczenia koordynacji wzrokowo-ruchowej oraz grafomotoryki. Na kartach prócz tytułowych liczb lub liter znajdują się również kropkowane zarysy np. wagonów ciuchci dzięki czemu prawidłowe trzymanie pisaka ćwiczą nawet nasze maluchy. Syn bardzo chętnie po nie sięga i ćwiczy pierwsze litery oraz cyfry. Dzięki pracy z tymi kartami syn rozwijał również koncentrację oraz logiczne myślenie. Dzięki Liczbom prócz samych liczb dziecko uczy się dodawać i odejmować w zakresie 10. Wielkim plusem jest już pisak suchościeralny w zestawie oraz karty do pracy wielokrotnego użytku! Produkt jest dedykowany dzieciom powyżej 4 roku życia i kosztuje 29,99 zł (do kupienia na stronie wydawcy TUTAJ).
Pierwsze cyferki, Pierwsze literki dla dzieci
Są to dwa zeszyty wielkości A4 do ćwiczeń w domu z dzieckiem wydane przez Centrum Edukacji Dziecięcej. Świetnie uzupełnią naukę dziecka w zerówce lub okresie wczesnoszkolnym. Dzięki nim z łatwością dziecko uczy się prawidłowego zapisu liter i cyfr, ćwiczy umiejętność liczenia w zakresie 10, rozwiązuje zadania dzięki czemu utrwala sobie zdobyte umiejętności i wiedzę. Litery są ćwiczone zarówno jako małe jak i duże pisane. Dodatkowo do każdej litery mamy przykładowy wyraz, który dziecko może spróbować napisać. Wielkim plusem jest format oraz wielkość czcionki. Obrazki wykorzystane w zadaniach są proste i czytelne dla dzieci. Seria ta jest dedykowana dzieciom od 5 lat i kosztuje 6,99 zł za zeszyt (do kupienia u wydawcy TUTAJ).
Domowe literkowe DIY
Kiedy Jasio zapragnął uczyć się literek i cyferek trafiłam na blog Maluch w domu. Znalazłam tam ciekawie opracowane pomoce, które każdy rodzic może pobrać i wydrukować dla dziecka. Najbardziej zaintrygowały nas literki dla dzieci w formie puzzli (do pobrania TUTAJ). Wystarczy je wydrukować i nakleić na karton. Dzięki układaniu puzzli dzieci łatwo i szybko zapamiętują poszczególne litery, a przy tym bawią się dobrze. My korzystamy z tych pomocy już od jakiegoś czasu.
Pracujecie ze swoim dzieckiem w domu, oczywiście wspomagając jego naukę w przedszkolu lub podstawówce? Jakie pomoce edukacyjne sprawdziły się najlepiej u Was?? Pochwalcie się w jakim wieku Wasze maluchy zapragnęły nauczyć się literek i/lub cyferek.
13 komentarzy
Świetnie idzie mu pisanie
Literki Mela dostała od Mikołaja, na razie w tym kierunku idziemy, od września będą cyferki, wtedy kupimy kolejną część z Kapitana Nauki. Dodam, że mazak jest szybkoschnący i nie rozmazuje się dziecku leworęcznemu-duży plus za to.
Zachęcanie dziecka do nauki poprzez zabawę procentuje w przyszłości. Takie moje zdanie. A ja na razie czytam Bąbelkowi rymowanki które uwielbia. A po za tym gdy byłam w ciąży to czytałam brzuszkowi 🙂
Ja generalnie jestem dużą przeciwniczką nauki pisania w domu. Wszystko dlatego, że widzę jak dzieci w pierwszych klasach piszą, a jeśli maluch źle się nauczy, to tak już zostanie, bo oduczyć jest wyjątkowo trudno. Rodzice bardzo często myślą, że jeśli oni umieją pisać, to przecież mogą nauczyć dziecko. Masz bardzo dużo racji pisząc, że jeśli dziecko się garnie do nowych umiejętności, to nie warto go blokować. Jeśli rodzic chce uczyć dziecko, to niech chociaż poczyta w internecie jak wprowadzać literki i cyferki, żeby nauczyć poprawnie. Te książeczki miałam w rękach i są bardzo ciekawe, więc jak się rodzic poduczyć, to domowe pisanie może być super przygodą 🙂
Słyszałam już o „Piszę i zmazuję”, nawet mialam okazję bawić się w ten sposób i to naprawdę świetne książeczki. Wielokrotnego użytku 😀
🙂 jak dziecko samo chce to tym łatwiej zacząć je uczyć literek i cyferek! 🙂 ważne żeby znaleźć taką metodę, która będzie odpowiadać dziecku bo wtedy to będzie czysta przyjemność dla obu stron – dziecka i rodzica 🙂
Pozdrawiam!
Wy już piszecie, a my na razie liczymy jeden, trzy, pięć 😀
Jako dziecko uwielbiałam szlaczki i wszelkiego rodzaju zabawy i naukę związaną z pisaniem. Ciekawe czy podzieli to mój synek. 🙂
Z taki pomocami naukowymi aż chce się uczyć :))))
Dzięki za podpowiedzi, moja jeszcze nie w przedszkolu, ale literki i cyferki już ją interesują 🙂
Takie pomoce naukowe to strzał w dziesiątkę- aż chce się z nimi pracować.
Moja Hania ma 3 latka, ale już potrafi poszczególne wyrazy odczytać – ćwiczyłyśmy metodę Domana.
Teraz obrałam inną strategię – stosuję się do zasad Montessori. Przygotowałam sama karty z wypukłymi literkami do nauki, mamy tablice, kolorowe obrazki, książeczki, elementarze … Staram się urozmaicać te nasze „zabawy” z literkami 🙂
Mój synek ma prawie 3 lata, często czytamy, ale na razie najbardziej lubi obrazkowe książeczki tyku „ulica czereśniowa”. Wodzi chętnie wzrokiem za napisami, ale z do nauki literek nam jeszcze daleko. Dziękuję za podpowiedź i może z takimi pomocami naukowymi jakoś łatwiej nam będzie rozpocząć naukę poprzez zabawę. Ten pisak suchościeralny posiadamy z innego zestawu, gdzie maluch ma na razie tylko coś dorysować, albo połączyć w pary ale jest u nas totalnym hitem. Mam nadzieję, że niedługo uda nam się rozpocząć naukę bo już sama nie mogę się doczekać aż będziemy sobie pisać i czytać razem.