Czy mama karmiąca piersią może chodzić do kosmetyczki, fryzjera czy na masaże?

Często mamy karmiące piersią maluchy stają przed tym dylematem. Zwłaszcza kiedy to karmienie piersią przedłuża się w miesiące, a czasem i lata. Oczywiście mając na uwadze zdrowie swojego malucha karmić nie zamierza przestać, a z drugiej strony ona i jej ciało po długiej ciąży i początkach opieki nad dzieckiem potrzebuje regeneracji i odpoczynku. Zatem pojawia się pytanie: karmienie piersią a zabiegi kosmetyczne, fryzjer czy masażysta?! Czy nie zaszkodzi tym swojemu dziecku, czy nic nie przeniknie do jej mleka?

Sama karmiłam nieprzerwanie ponad 4 lata, najpierw jednego malca, później będąc już w kolejnej ciąży, następnie bliźniaki. Nie ukrywam, że moje ciało zostało wystawione na bardzo ciężką próbę w tym czasie. Skóra musiała naciągać się do niebywałych rozmiarów, włosy wypadały to znów gęstniały i rosły na potęgę. Przy bliźniakach obciążenie było tak duże, że musiałam korzystać z porad fizjoterapeuty. Ale czy to wszystko jest bezpieczne dla kobiety karmiącej piersią malucha? Karmienie piersią a zabiegi kosmetyczne, fryzjer lub masaż to dobre połączenie?

Karmienie piersią a fryzjer

Nie wiem kiedy powstał ten mit, iż ciężarna lub/i karmiąca piersią kobieta nie powinna korzystać z usług fryzjerskich. Obecnie farby oraz produkty używane przy koloryzacji, trwałej i innych zabiegach uważane są za bezpieczne. A przecież kobieta nie spędza u fryzjera każdego dnia wielu godzin, lecz raczej korzysta z jego usług co jakiś czas zgodnie z rytmem odrastających włosów. Takie wyjście z domu, choćby na farbowanie, nie tylko poprawi wygląda młodej mamy. Co ważniejsze daje jej odpocząć, przez chwilę spojrzeć z dystansu na swoje obowiązki czy zatęsknić za swoją pociechą. A to chyba najważniejsze, aby karmiąca mama była zadowolona z siebie, uradowana nową fryzurą z nowymi siłami podejmie się dalszej opieki nad dzieckiem.

Karmienie piersią a zabiegi kosmetyczne

Młode mamy potrzebują się czuć piękne. Piękne nie tylko dla otoczenia, ale dla samej siebie, choćby patrząc w lustro. Karmiąc piersią można korzystać z większości zabiegów. Można poprawić stan zmęczonej skóry poprzez mikrodermabrazję czy zabiegi laserowe. Nie ma przeciwwskazań do depilacji czy przedłużania rzęs. Oczywiście paznokcie każda mama również może mieć wypielęgnowane, kolorowe i zadbane. Przed zabiegami bardzo inwazyjnymi czy wykonywanymi kwasami warto skonsultować się z lekarzem.

Karmienie piersią a fizjoterapia i masaże

Masaż to jeden z najbardziej odprężających zabiegów na ciało. To przy nim się rozluźniamy, poddajemy działaniom, a przeważająca ilość osób nawet usypia. Nie wiem czy masaż przynosi większe korzyści naszej głowie, nerwom czy też ciału?! Jednak wizytę u masażysty oraz fizjoterapeuty warto skonsultować z lekarzem. Ważne jest też to, aby oddać się w ręce dobrego specjalisty. W ciąży bliźniaczej, pod sam koniec z powodu ułożenia dzieci nie mogłam oddychać ani chodzić. Dopiero szereg wizyt u fizjoterapeuty pomogło mi wrócić do sprawności oraz zrozumieć dlaczego mam takie problemy.

Ale czy te wszystkie zabiegu muszą być takie drogie?

Często młoda mama liczy się z każdą wydaną złotówką. Na 100% szybciej wyda tą przysłowiową ostatnią złotówkę na malucha niż na siebie. A przecież ona, kobieta potrzebuje czuć się nadal piękna, odpocząć czy się zrelaksować poza domem. A wszystko po to, aby móc z nową siłą opiekować się maluchem. Tutaj z pomocą przychodzi ostatnio stworzona Karta Good For U Wellness & Beauty. Dzięki tej karcie możemy uzyskać nawet 50% zniżki na zabiegi czy masaże. Roczna karta to koszt 199 zł (za wirtualną) lub 249 zł (za wersję plastikową). Dzięki niej możemy korzystać z bardzo atrakcyjnych zniżek na masaże, depilację, zabiegi laserowe, itp. Wybór zabiegów jest bardzo szeroki, a ilość salonów sukcesywnie się zwiększa. Obecnie oferta dotyczy salonów w Warszawie. Myślę, że niebawem zawita również do innych miast. A która młoda mama nie chciałaby pięknieć w 100% płacąc tylko pół ceny?