Karmienie piersią w ciąży – czy to, aby bezpieczne? Czy jest to dobre dla rozwijającego się w naszym wnętrzu nowego życia? Czy jednak należy na już odstawić starszego malucha? We wpisie znajdziecie trochę mitów, przesądów oraz mojego własnego doświadczenia w karmieniu piersią w ciąży.
Karmienie piersią w ciąży nie było tematem, o którym myślałam, z którym kiedykolwiek planowałam się spotkać. Po tym jak wielką i zajadłą walkę stoczyłam o karmienie piersią pierwszego z synów chciałam karmić go jak najdłużej. A on był typowym przytulasem. Spędzaliśmy, w związku z tym, sporo czasu podczas naszej mlecznej drogi. Kiedy miał rok i 4 miesiące dowiedziałam się, iż spodziewamy się kolejnego malucha. A usg pokazało nam, nawet dwa harmonijnie bijące serduszka naraz. To była piękna, choć bardzo zaskakująca dla nas perspektywa powiększenia rodziny. Tylko co z karmieniem piersią, o które tak bardzo walczyłam?? Co z tą mleczną drogą, którą marzyło mi się spacerować jeszcze trochę ze starszakiem?
Musisz odstawić, bo zabijesz rozwijające się w Tobie życie!
To najmocniejsze słowa, które usłyszałam w tamtej chwili. Byłam zagubiona, przerażona i zdecydowanie nie chciałam widzieć świata w tej czarnej perspektywie. Niestety otoczenie nie było w stanie mi pomóc, z braku własnego doświadczenia i wiedzy w zakresie laktacji. Zaczęłam szperać, szukać pomocy dalej. Również u wujka Google! Ciężko mi było zaakceptować fakt, iż muszą zakończyć karmienie starszaka. Nie mogłam sobie tego wytłumaczyć, jak to możliwe, że nasza mądra matka natura pozwala na dalsze karmienie starszego dziecka pomimo rosnącej ciąży?!
Trafiłam na niewiele wiadomości i wpisów na ten temat, niestety! Tych mądrych, pisanych z doświadczenia prawie nie było 3 lata temu. Częściej trafiałam na te potwierdzające powyższe słowa. Naczytałam się, że karmienie może wywołać przedwczesny poród, że karmienie w kolejnej ciąży jest wręcz zabronione. Na forach zostałam zakrzyczana, że jestem złą matką i chcę źle dla moich kolejnych maluchów.
Podjęłam się więc zadania niewykonalnego. Spróbowałam odstawić od piersi starszaka. To nie był dobry pomysł. Syn umiał przekonać powątpiewającą w ten krok matkę do swojego zdania. Poddałam się i karmiłam go dalej, zamykając się niejako na zdania z zewnątrz. Dopiero u Agaty z Hafija.pl zlazłam mądre słowa w tym temacie. Zresztą jeśli macie jakikolwiek problem z karmieniem, to to jest dobry adres!!!! Do tego lekarz prowadzący ciążę również nie podziałał zdania otoczenia. Karmiłam piersią w ciąży, praktycznie aż do porodu bliźniaków. Starszego syna odstawiłam dopiero na sam koniec. Dzięki niemu bliźniaki, które urodziły się w 37 tygodniu ciąży poprzez CC miały rozhulaną laktację i matczyne piersi pełne mleka.
Karmienie piersią w ciąży niestety nie dla każdej!
Karmienie piersią w ciąży niestety nie jest dla każdej z nas. Stymulacja przy karmieniu powoduje wydzielanie się oksytocyny i może wywoływać skurcze macicy. Dodatkowo jak podaje Agata z Hafija.pl przeciwwskazaniami do karmienia w ciąży mogą być poprzednie poronienia, plamienia, ból krzyża, nieprawidłowe łożysko czy skrócona szyjka macicy. Warto swoją decyzję o karmieniu skonsultować z prowadzącym ginekologiem, wspólnie czuwacie nad prawidłowym rozwojem maluszka. Przy prawidłowo rozwijającej się ciąży nie powinno być problemu z karmieniem starszego malucha. Zresztą dziecko mające ponad rok czy dwa lata, nie jest przez nas przystawiane tak często do piersi jak niemowlak i noworodek. Oczywiście jeśli zarówno maluch jak i karmiąca mama zdecydują o nieprzerywaniu karmienia przez ciążę.
Nasza przygoda z karmieniem piersią w ciąży zakończyła się sukcesem. Bliźniaki uznane za donoszone, urodziły się zdrowe – miały 3150 i 2810 gram. Starszak sam się odstawił od piersi robiąc wolne miejsce młodszym braciom. W naszym przypadku nieposłuchanie niedoświadczonego otoczenia i wczucie się we własny instynkt pozwoliło na harmonijną kontynuację naszej drogi mlecznej. W sumie trwała ona nieprzerwanie 4 lata i 2 miesiące…
Pozostałe wpisy dotyczące rozwoju bliźniaków, ciąży bliźniaczej czy karmienia piersią znajdziecie <<TUTAJ>>.
A jak było u Was? Opowiedzcie mi swoją historię, podzielcie się doświadczeniem…
5 komentarzy
Jejku ale wytrwałość. W ciąży myślałam że nie dam rady ponieważ miałam tak tkliwe sutki od zawsze że nie lubię nic co jest z nimi związane. I nie wyobrażałam sobie jak maleństwo może ssać mleko miałam mieszane uczucia niechęć a zarazem rozwagę że to najlepsze dla maleństwa. Moja laktacja przebiegała pomyślnie na początku sutki bolały jak cholera poranione placz przy karmieniu ale po 4 tygodniach juz bylo dobrze mleka pod dostatkiem. Mój syn ma 7 miesięcy i juz miałam kryzys czy go nie odstawić byłam już tak psychicznie i fizycznie wykonczona że już jak miałam go karmić to aż płakać mi się chciało. Mialam bardzo duzo na glowie problemow z budowa domu zalatwiania on nie chcial jezdzic w foteliku plakal a ja musialam zalatwiac cala w nerwach myslalam o mleku m. Czulam sie przytloczona ze musze byc na zawolanie z cycem bo chce jesc i myslalam sobie jak dobrze maja matki z butelka chcialam isc do kosmetyczki do fryzjera ale glowilam sie jak?! jak musze go karmic a sciagnac sie nie da ani kropli udreka potem ochlonelam i rozplanowalam wszystko i dalam rade. Na wesele szlam z mezem chcialam odciagnac a tu an kropli nie da sie wiec chodzilam z wesela do pokoju i karmilam dalam rade. Ładnie spał po 5 -6 godzin a od 3 tygodni budzi sie w nocy na jedzenie co 2 h jestem wykończona rozszerzamy diete od 6 miesiaca i myslalam ze bedzie najedzony a tu jeszcze czesciej sie budzi niz wczesniej ale karmie dalej. Zastanawiałam się jak u Pani mleko dla niemowlakow zawiera inny skład niż mleko dla 1.5 rocznego dziecka więc chyba po urodzeniu to się przestawia ach ta nasza natura pozdrawiam
Tak jak już pisałyśmy, to prawda. Po narodzinach dziecko dostaje mleko bardzo tłuste, ma kolor wręcz złoty przynajmniej moje. To tzw. siara. Bałam się, że przez karmienie starszaka już tego nie będą miały te nowo-narodzone. Jednak natura jest mądra i po porodzie automatycznie się przestawiła na potrzeby noworodków. Co do kryzysów, miałam i to nie jeden podczas tych 4 lat karmienia… Może kiedyś napiszę o tym więcej na blogu.
Świetny wpis, poleciłam go koleżance, która jest w tej samej sytuacji dowiedziała się, że jest w ciąży a karmi małą i ma dylemat.
Dziękuję. Temat jest coraz częstszy z racji tego iż karmimy piersią coraz dłużej swoje maluchy. I chwała za to każdej mamie karmicielce. Szkoda, że dalej pokutuje tak dużo przesądów i stereotypów, a tak mało wiedzy.
Gdy zaszłam w druga ciąże mój ginekolog też powiedział, że najlepiej ostawić. Nie posłuchałam. Czytałam sporo na ten temat i zagrożenia nie widziałam. Wierzę, że organizm jest mądry i jeżeli kp w ciąży co do zasady byłoby niebezpieczne, nie produkowałby mleka ;P U nas kp zakończyło się pod koniec 8 miesiąca ciąży, kiedy córka miała skończone 25 miesięcy, (świeża sprawa, nie karmię jakieś dwa tygodnie) i czekam na następnego ssaka 😉