Co jakiś czas zdarzają się spotkania blogerek w tej naszej niewirtualnej rzeczywistości. Ale czy to tylko Mam Blogerek Fanaberia czy też potrzeba serca była tak wielka? Spotykamy się tylko po te torby gratisów dostane, które potem dzieci rozszarpią w swawolach, gdy taka będzie ich wola? A przecież podobno wcale się nie lubimy, więc po co właściwie się widzimy?

Bo o tym, że się nie cierpimy wielką matczyną nienawiścią krążą już legendy. Że sobie podgryzamy, podkradamy współprace i czytelników to już wiadomo nie od dziś! Tylko chyba to nie my? 12 marca tego roku spotkała się pewna grupa matek. Spotkanie jak spotkanie, może normalne choć nietypowe. Spotkały się matki, które swój czas poświęcają domowi, dzieciom i mężowi. Łączą one w jednej osobie pracownika roku i poczytnego blogera. Czasami jednak wyrywają się na chwil kilka z tego dobrze naoliwionego mechanizmu dnia codziennego, aby odetchnąć, by odpocząć, aby poczuć się sobą. Tym razem ta chwila wypadła dla mnie i pozostałych uczestniczek spotkania blogerek właśnie 12 marca tego roku.

image (3)Poznań. W drodze do niego, całe 250km niemal zmieniłam świata 2 razy. Wyruszałam o rześkim, choć ciepłym poranku. Po drodze zastał mnie śnieg, zimno i jakby nie ten sam świat, aby dotrzeć do ciepłego i tak lubianego przeze mnie Poznania. Jechałam tak z wielką radością, prawie jak na spotkanie z dawno niewidzianymi przyjaciółkami. Większość dziewczyn miałam okazję już poznać wcześniej, przegadać nie jedną noc czy pokochać choć tak wirtualnie. A teraz na spotkaniu blogerek pod nazwą Mam Blogerek Fanaberie miałam znów okazję się z nimi zobaczyć. Oczywiście w połączeniu z poznaniem kilku mam blogujących, znanych tylko ze świata wirtualnego spotkanie nie mogło się udać!

Miejsce blisko Starego Miasta, bardzo ciekawa w wystroju Kawiarnia Różove. Choć sama wielbicielką różu wielką nie jestem, to było pięknie. Zaciekawiły mnie bardzo elementy wystroju z płyty wiórowej czy wystawione tam, oczywiście różowe, rzeczy dla dzieci do sprzedaży. A Panie ambitnie dbały o to aby kawy i herbaty nam nie zabrakło, aby nadwyrężone gadaniem gardła można było przepłukać wodą z cytryną i listkami mięty. Przekąska w postaci ciastek owsianych czy jabłecznika, okazała się hitem. A obiad zniknął z talerzy w zawrotnym tempie, zresztą nie dziwota skoro spora część z nas daleko miała do Poznania. Oczywiście nie dla kawy czy ciastek tam się spotkałyśmy. A dla edukacji, poznania tematu, poszerzenia horyzontów!

DSC_3881-14I tego spotkaniu odmówić nie mogę! A rozpoczęłyśmy od warsztatów niezwykle ciekawych z PUS. Zajęcia okazały się być hitem, przynajmniej dla mnie choć patrząc po zafascynowanych zadaniami pozostałych blogerek myślę, że były zachwycone. Dostałyśmy do zabawy pomoce edukacyjne dla dzieci przedszkolnych i wczesnoszkolnych. I wcale nie było to takie banalne zadanie! Poznałyśmy system edukacyjny PUS, który okazał się świetną zabawą, a zarazem zadziwiająco łatwym narzędziem do nauki dla dzieci. Choć przy zadaniach z ortografii musiał się człowiek sam trochę zastanowić! Kiedy jednak od edukacji przeszłyśmy płynnie do zabawy otrzymując do ułożenia mozaiki czy studnię Jakuba zapadła cisza… Każda skupiona na zadaniu chciała wykonać je najlepiej! Nawet dla nas dorosłych, okazały się one bardzo ważnym ćwiczeniem koordynacji, przestrzennego myślenia czy kombinatoryki.

image (6) DSC_3898-22Następnym krokiem były warsztaty z Roksaną z  Plus dla Skóry. Dzięki nim mogłyśmy poznać kosmetyki, o których krąży tyle opinii w przepastnym internecie. Poznałyśmy nowości oraz otrzymałyśmy indywidualnie dobrany zestaw do bliższego poznania w zaciszu łazienki. Ja otrzymałam kosmetyki dla dzieci oraz na zwalczanie cellulitu i pewnie niebawem poznacie je na blogu. Rozpieszczone kosmetycznie dla urody miałyśmy okazję poznać znaną nam z wiadomości e-mail Panią Anię z Wydawnictwa Zielona Sowa.  Z taką pasją opowiadała nam o książkach, nowościach, zapowiedziach i seriach, że mogłaby zarazić miłością do czytania niemal każdego. A że my kochamy Zieloną Sowę to już wiecie z licznych recenzji na blogu. Już zacieramy rączki na nowości, a jedna z nich padła naszym łupem. Otrzymałam Świat według Żunia i już cieszę się na jej recenzję!

DSC_3915-35Edukacja też oczywiście na spotkaniu była! Warsztaty z fotografii oraz spotkanie z radcą prawnym odpowiedziały na wiele naszych pytań. Fotografowania próbowała nas poduczyć Katarzyna Papieska, wyjaśniała z uporem te wszystkie przysłony, migawki i ustawienia. Oczywiście takie warsztaty to była tylko odpowiedź na nasze pytania i pewne niejasności. Radca prawny Damian Stawski podpowiadał nam jak to jest rzeczywiście z prawem w wydaniu blogerskim, z tą całą rejestracją bloga jako czasopisma. Prawa autorskie czy prawidłowość podpisywanych w ramach współprac przez nas umów stanowiły również podnoszony przez nas temat.

P1170660Zajęć jak widzicie miałyśmy ogrom. Cieszę się ogromnie, iż mogłam wziąć udział w tym spotkaniu, na którym się czułam jak w grupie dobrych koleżanek. To dzięki takim spotkaniom, bardziej się człowiekowi chce, podładowuje pozytywnie nadszarpnięte bateryjki. A te pogaduszki w wolnym międzyczasie, czy też już po spotkaniu mogłyby trwać pewnie bez końca jakby nie dzieci czekające matki w domu! Z żalem się z dziewczynami rozstałam i organizatorkom za te cuda podziękować wielce bym chciała! Jesteście wielkie Kasia (MaaMaa BaalBinkaaa) i Karolina (Matki Polki Fanaberie)! A spotkałam się z: Izą Po drugiej stronieBrzucha, Agnieszką Rodzicielnik, Elizą  Eli Milamalim, Gosią Jaśkowe klimaty, Honoratą  Maluch w domu, Kasią  Kiedy mama nie śpi, Magdą  Mama kreatywna, Agnieszką  Mała-rzecz-a-cieszy, Magdą Zwykłej Matki Wzloty i Upadki, Kasią Niunioki, Sylwią Sebucja, Natalią Natalia Jarocka Blog, Anną Anjanka, Elwirą Zabiegana Mama Elwira Syska, Justyną Wcześniak i co dalej, Weroniką Budująca Mama oraz Grażyna z Pyzuszkowo.

image (8)A jakby kto pytał, to partnerów spotkania było sporo, dzięki którym ledwo do domu się zatachałam. Ale te torby rozpakowywać dla Was będę w następnym o spotkaniu Mam Blogerek Fanaberiach wpisie na blogu. Dziękuję im za to, że mnie tak umęczyli 😉 616_946481702109404_7628169505878877466_n12744192_946481962109378_3124746366457402448_n

Author

Mam na imię Kasia. Miło mi gościć Cię na moim blogu. Znajdziesz tutaj świat malowany rękami bliźniaków, dłońmi rodziny wielodzietnej złożonej z 5 osób, aromatem smacznej kuchni, ułatwieniami gadżetów czy szminką ust matki-kobiety. Zostaw komentarz, udostępniaj, polecaj dalej lub pisz wiadomości - czekam :-)

7 komentarzy

  1. Nie byłam wprawdzie na takim spotkaniu, ale wydaje mi się, że to przede wszystkim z potrzeby wyrwania się z domu i znalezienia jakiejś fajnej odskoczni od codzienności – choć z pewnością i te gadżety dla dziecka nie są bez znaczenia, bo miło dostać coś w prezencie za to, że się sympatycznie i inspirująco spędziło czas w towarzystwie innych mam 🙂

    • MamaNaTropie Reply

      To bardzo fajny czas, tak jak mówisz właśnie oderwania się od codzienności. Fajnie móc zapaść się bez pamięci w babskich sprawach.

  2. Czyli co? Do zobaczenia na następnym, by nienawiść nam nie zmalała i by była okazja znów wytargać się za włosy? 🙂

    • MamaNaTropie Reply

      Oczywiście! Wiesz jad to już zbieram do buteleczek z atomizerem aby nie zabrakło do rozpylenia następnym razem!

    • MamaNaTropie Reply

      Ja również, choć jak zawsze mało czasu mało na babskie ploteczki!

Write A Comment

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.