Wakacje z dzieckiem jawią się wielu z nas jako koszmar. Oczami wyobraźni widzimy dzieci wrzeszczące na cały głos uciekając przed rodzicami. Biegnący maluch wprost poza ośrodek lub pod koła nadjeżdżających aut. Za nim rodzice, z wyciągniętymi językami do pasa, obładowani leżakami, tobołami z jedzeniem, piciem, pieluchami, olejkami, zabawkami dmuchanymi przewieszonymi przez kark, dyndającym aparatem, parasolem słonecznym wielkości rzeczonego słońca. Ledwo ciągnąc nogami pod letnim obciążeniem gonią pociechę. I tak właśnie wypoczywają, trzymając się jak najdalej od budek z lodami, świecących zabaweczek, dziwnych pamiątek made in china choć do Chin nie wyjechaliśmy. Więc jak tak naprawdę przetrwać te wakacje z dzieckiem, aby się nie pozabijać?

Najważniejszą rzeczą pomocną w przetrwaniu wakacji z dzieckiem jest wybór miejsca. My przekonaliśmy się o tym ostatnio na Mazurach. Pomimo, że byliśmy jako dorośli tylko we dwójkę na trójkę małych i bardzo sprawnych maluchów mających swój pomysł na spędzanie czasu przeżyliśmy bardzo miłe chwile własnie dzięki prawidłowemu doborowi miejsca wypoczynku. wyjazd pod namiot

1.Wyjazd z dzieckiem pod namiot?

To najbardziej „ekstremalna” wersja wypoczynku rodzinnego. Jeśli kochacie naturę, lubicie być bardzo blisko niej to tutaj będziecie mieli okazję dosłownie pocałować się z ziemią. Oczywiście namiot to wolność, to dowolność wyboru miejsca i czasu odpoczynku, to wielka niezależność i pewnego rodzaju samotność w tej całej naszej wyprawie. Oczywiście gotowanie też raczej we własnym zakresie realizujemy. Wielkim plusem tego rodzaju wypoczynku jest swoboda i brak stresu związanego z miejscami zaludnionymi. Jesteśmy sobie sterem i okrętem. Możemy pozwolić dzieciom też na więcej swobody nie do końca oglądając się na cywilizację. Dzięki odległości od większości zdobyczy ludzkości uczymy dzieci tego co znaczy natura, jak z nią współpracować i jak odpoczywać na jej łonie. To chwile, które spędzamy siłą rzeczy ze sobą, wspólnie zdobywając doświadczenie i aktywnie uczestnicząc w rozwijaniu umiejętności u naszych dzieci. Minusy? No cóż może się okazać, że nasze umiejętności biwakowe są dość słabe i polegniemy na tym technicznie. Może pogoda nas pokonać lub bliskość natury, szczególnie kiedy jesteśmy rasowym zwierzęciem miastowym. A Wy co o takim miejscu wakacji z dzieckiem myślicie?

2.Wyjazd z dzieckiem do apartamentu?

To ciekawa opcja wypoczynku z dziećmi. Dostajemy do władania większe pomieszczenie z dachem, więc problemy z pogodą nam nie straszne tak jak pod namiotem. Przy właściwym doborze miejsca/ośrodka możemy mieć w apartamencie lub do użytku wspólnego kuchnię co ułatwi nam przygotowywanie posiłków. To oczywiście zmniejsza nam też koszt pobytu. Apartament może też nam podarować większą powierzchnię, więc dzieci będą miały pole do biegania i jeżdżenia samochodzikami, których pewnie przytargamy pół bagażnika. Jeśli apartament wybierzemy w ośrodku takich właśnie apartamentowców, dodatkowo otrzymamy infrastrukturę dla pociechy. Może będzie to basen ze zjeżdżalniami, może bawialnia, może plac zabaw. Przy dużym ośrodku będziemy jednymi z wielu rodzin z dziećmi więc może będzie łatwiej?! A minusy? No cóż nadal gotujemy, więc potrzebujemy na to czas; przy dużym ośrodku gwarantowany jest tłum również w miejscach przeznaczonych dla dzieci. No i jeśli to nie nasze maluchy dadzą nam popalić istnieje spore prawdopodobieństwo iż obce dzieci w tym pomogą. Ciekawe apartamenty nad polskim morzem możecie znaleźć u http://www.burco.pl/. Jeździcie do apartamentów? Korzystacie z tych prywatnych czy raczej lokujecie się w ośrodkach z infrastrukturą?wyjazd z dzieckiem

3.Wyjazd z dzieckiem do hotelu?

To opcja, o której już trochę wspomniałam na początku. Okazała się na ten moment najlepsza dla naszej rodziny. Hotel daje nam możliwość wykupienia pakietów pobytowych z pełnym wyżywieniem, co zwalnia nas z dość czasochłonnego zadania. A kiedy jedzenie jest w formie szwedzkiego stołu, wierzcie mi każdy znajdzie dla siebie coś odpowiedniego. Hotele, które są ukierunkowane na dzieci mają rozbudowaną infrastrukturę: palce zabaw na wolnym powietrzu, sale zabaw w razie niepogody, zabawki na stanie, wypożyczalnie sprzętu jak łóżeczka, wanienki, krzesełka do karmienia i zastawa dla dzieci w restauracji, itp. W hotelu mamy do wyboru pokoje od standardowych po typu executive czy superior. Dodatkowo czasami możemy skorzystać z dodatkowej usługi typu animatorzy, opiekunki i sami udać się na romantyczną kolację tylko we dwoje lub do hotelowego SPA.

Wybór miejsca na wakacje z dzieckiem jest poważnym problemem. To od tego w większości zależy to czy będziemy się dobrze bawili czy wrócimy z wakacji z bardziej pulsującą żyłką niż przed wyjazdem. A Wy co byście wybrali? Co u Was się sprawdza? Czy może unikacie wakacji z dzieckiem jak ognia?

Author

Mam na imię Kasia. Miło mi gościć Cię na moim blogu. Znajdziesz tutaj świat malowany rękami bliźniaków, dłońmi rodziny wielodzietnej złożonej z 5 osób, aromatem smacznej kuchni, ułatwieniami gadżetów czy szminką ust matki-kobiety. Zostaw komentarz, udostępniaj, polecaj dalej lub pisz wiadomości - czekam :-)

8 komentarzy

  1. My tam zawsze spędzamy wakacje w wynajętym apartamencie. Na bookapart mają szeroki wybór i zawsze da się coś znaleźć. Dzieciaki są zadowolone z takich wakacji i nam z mężem też jest wygodniej niż w hotelu.

  2. Alex zazwyczaj wybiera kwatery prywatne. Z roku na rok widać jak coraz bardziej powiększają swoją ofertę dostosowując ją również do rodzin z dziećmi. Przy czym zwykle jest to oferta atrakcyjna cenowo. Alex lubi wjeżdżać często więc na razie hotele pozostają poza jego zasięgiem. Zdaniem Alexa najważniejsze jest jednak dostosowanie podróży do własnych potrzeb i predyspozycji!

    • MamaNaTropie Reply

      Masz zupełną rację, najważniejsze jest ot aby wyznaczyć sobie priorytety jeśli chodzi o wakacje. Być pewnym co tak naprawdę chcemy na nich robić i gdzie je spędzić.

  3. Moja córka ma 16 mcy i w tym roku stawiamy na hotel nad morzem, myślę że jest na tyle mała że hotel z wyżywieniem, basenem i salami dla dzieci jest najlepszym rozwiązaniem. w przyszłym roku będziemy mogli już pomyśleć o namiocie i podróży w nieznane;)

    • MamaNaTropie Reply

      Oj chciałabym pojechać pod namiot, ale jest opór w drugiej połówce

  4. U nas namiot zdecydowanie odpada, bo nawet we dwoje była to opcja zbyt ekstremalna i nie mająca wiele wspólnego z wypoczynkiem – a co dopiero z wymagającym dwulatkiem 😉 Najczęściej decydujemy się na większe pensjonaty lub hotele – i od pewnego czasu bardzo ważny jest dla nas właśnie ten szwedzki stół, dzięki któremu nie musimy sami biegać po sklepach i szukać jakiegoś prowiantu na śniadanie 🙂

    • MamaNaTropie Reply

      Oj powiem Ci, że z dzieciakami na takiej opcji byliśmy pierwszy raz i już chyba inaczej, o ile będzie nas na to stać nie będziemy odpoczywać

Write A Comment

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.