Każdy marzy o wspaniałych potrawach i cudownym smakach połączonych z aromatami niosącymi nasze kucharzenie po wszystkich zakątkach domu. Kuchnia to często miejsce, w którym z nieukrywaną chęcią spędzamy czas. Szczególnie o poranku albo późnym wieczorem kiedy w domu zapada cisza a my możemy upić kawę, kakao czy herbatę w spokoju, w swoim własnym rytmie… Ale w kuchni mogą pojawić się też niespodziewani pomocnicy!?

Jesteśmy rodzicami, przynajmniej w przeważającej większości, a to oznacza ograniczenie czasu na bardzo wiele rzeczy. Wiele przyjemności musi odejść często na dalszy plan. A niektóre obowiązki stają się istotniejsze niż pozostałe. Zdrowie i zdrowe, dobre żywienie rodziny okazuje się być naszym priorytetem. Ale nie wiadomo dlaczego te zdrowe, dobre jedzenie jawi się nam jako problem nie do ogarnięcia. Bywają dni kiedy mamy niemoc twórczą i nic z tego co w lodówce wyczarować nie potrafimy. Są dni kiedy nie mamy czasu na gary i pichcenie, a z drugie strony gryzie nas sumienie iż trzeba rodzinę nakarmić. Dobrym rozwiązaniem mogą się pojawić ciekawi pomocnicy w postaci dobrego sprzętu. Sięgacie po taką „drogę na skróty”??? Czy sprzęt kuchenny dobrze dobrany do naszych potrzeb jest rzeczywiście nam niezbędny i pomocny? Musimy go mieć? DSC_0454

Do naszej kuchni w ostatnim czasie zawitała ciekawa przesyłka w ramach współpracy z marką Russell Hobbs. W środku znajdowała się Naleśnikarka Fiesta, All in one cookpot oraz 3 w 1 ultimate juicer. Zatem zapowiadam oficjalnie, iż rozpoczynamy pracę w kuchni z ich pomocą. O Naleśnikarce Fiesta pisałam Wam już w poście o poszukiwaniu idealnego naleśnika. All in one cookpot to produkt pozwalający przygotować wiele różnych dań w jednym urządzeniu. Posiada on 8 funkcji: gotowanie na parze, ryż, risotto, wolne gotowanie, makaron, gotowanie, utrzymywanie temperatury oraz saute. 3w1 ultimate juicer zaś to tak naprawdę 3 urządzenia w jednym. W tym produkcie mamy do czynienia jednocześnie z sokowirówką, wyciskarką oraz blenderem. Co ciekawe możemy tutaj używać owoców w całości. Taki ciekawy sprzęt kuchenny trafił w jednej przesyłce do naszej kuchni.DSC_0472

Znacie ich produkty? Korzystacie z jakiegoś produktu marki Russell Hobbs? Jak się u Was sprawdzają? My do tej pory mieliśmy tylko grill elektryczny, który świetnie się sprawdzał przy przygotowywaniu kanapek na ciepło 🙂

Author

Mam na imię Kasia. Miło mi gościć Cię na moim blogu. Znajdziesz tutaj świat malowany rękami bliźniaków, dłońmi rodziny wielodzietnej złożonej z 5 osób, aromatem smacznej kuchni, ułatwieniami gadżetów czy szminką ust matki-kobiety. Zostaw komentarz, udostępniaj, polecaj dalej lub pisz wiadomości - czekam :-)

10 komentarzy

  1. Znam i lubię ich produkty. Ja uwielbiam mikser do koktajli. Z tych które pokazujesz chętnie bym widziałą u siebie w kuchni wolnowar, mam innej firmy i niestety musze używac przetwornika prądu

  2. Neleśnikarka… kurcze… my to jesteśmy naleśnikowe potwory. Ileż ja bym oddala za takie cudo 😀 Bo jak dla mojej ferajny mam smażyć tyle – no żeby po jednym było dla każego to 5 sztuk, ale co to jeden na łebka – to pół dnia w kuchni. a my tak lubimy naleśnikowe zapiekanki, ikrokiety.. i makaron z naleśników 🙂

  3. alexanderkowo.pl Reply

    Naleśnikarka by mi się przydała 🙂
    alexanderkowo.pl

Write A Comment

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.