Gdy za oknem robi się coraz cieplej i cieplej, przyroda rozkwita, pojawia się także wiele sposobów na spędzanie czasu na świeżym powietrzu. Nie każdy maluch chce jednak wychodzić na dwór, ponieważ woli spędzać czas przed komputerem, telewizorem czy też bawiąc się swoimi ulubionymi zabawkami. Jak można zatem wywabić dziecko z domu na świeże powietrze?
Wystawianie malucha siłą za drzwi nic nie da, a dodatkowo może zniechęcić do wychodzenia na dwór. Warto wobec tego posłużyć się sprawdzonymi sposobami, które sprawią, że świat na zewnątrz stanie się ciekawszy.
Zakup nowego sprzętu sportowego
Rower, hulajnoga, deskorolka, rolki czy też huśtawka albo trampolina – nowy sprzęt sportowy lub ogrodowy będzie strzałem w dziesiątkę, który zmotywuje dziecko do działania i zapewni przy tym mnóstwo frajdy. Jeżeli jest to sport indywidualny, może wzbudzić w dziecku zdrową i bardzo potrzebną w rozwoju chęć rywalizacji i stawania się lepszym. Jeżeli jest to z kolei sport drużynowy, jak np. piłka nożna, całość przełoży się pozytywnie na jego zdolność współpracy z innymi dziećmi, a to może przyda się m.in. w nawiązywaniu kontaktów międzyludzkich czy radzeniu sobie z problemami w dorosłym życiu.
Zabawa w odkrywców
Razem z dzieckiem można również pobawić się w małych odkrywców, na przykład we własnym ogródku urządzić grę w podchody czy też w przestrzeni miejskiej zabawić się w geocaching, czyli poszukiwanie ukrytych skrytek za pomocą odbiorników GPS. Pomysłem może być też wizyta w parku w poszukiwaniu określonych gatunków roślin czy liści.
Nowy plac zabaw
Zazwyczaj z dziećmi wychodzimy tylko na wybrane place zabaw, które znajdują się najbliżej. Warto jednak pomyśleć o nieco dalszej wyprawie na inne place zabaw, niejednokrotnie dające znacznie więcej rozrywki. Po pierwsze, dzięki temu będzie można nacieszyć się piękną pogodą, pozwalając sobie na dłuższy, powrotny spacer do domu. Po drugie, takie wyjście będzie miało tez pozytywne skutki dla rodzica – pozwoli mu się oderwać od rutyny, która jest prędzej czy później może zapukać do drzwi jego życia.
Weekendowa wycieczka
Kapitalnym pomysłem może być też weekendowa wycieczka, na przykład do pobliskiego dużego miasta czy też w jakiś piękny zakątek. Można też zaplanować wycieczkę na rowerze. Wszystko zależy tak naprawdę od naszej inwencji twórczej. Jeżeli mieszkamy nad morzem, całej wycieczce może towarzyszyć spacer po plaży, gdzie dzieci mogą m.in. zbierać muszelki. Jeżeli w górach bądź w pobliżu jakiegoś większego wzniesienia, może krótki wypad w celu zdobycia pierwszego szczytu? Jeżeli podobne opcje nie wypalą, rzeczą która działa zawsze są… lody! Dzieciaki je uwielbiają, więc zimne słodkości mogą stanowić nagrodę, chociażby za ich trud i zaangażowanie w organizację wycieczki.
Ogródek albo ognisko
To też świetnym pomysł dla właścicieli domów – uprawienie z dzieckiem ogródka, na przykład warzyw albo sadzenie kwiatów, lub też urządzenie ogniska z pieczeniem ziemniaków czy opiekaniem chleba. Uczy to też samodyscypliny, bo dziecko od małego uczy się, że opieka nad żyjącą istotą wymaga systematyczności i dużego zaangażowania. Jest zatem mnie tylko na łonie natury, ale i z pomysłem.
To zaledwie kilka naszych pomysłów, dlatego jeżeli potrzebujesz więcej inspiracji, gdzie z dzieckiem w Warszawie można spędzić udany letni dzień, wiele pomysłów znajdziesz na stronach internetowych. Mogą być to plenerowe warsztaty plastyczne dla dzieci, zawody sportowe czy też pikniki na świeżym powietrzu.
8 komentarzy
U nas komputer wygrywa ze wszystkimi zabawami :((( , wprowadziłam nawet limity ! Dawid mógł by przy nim cały dzień spędzić . Staram się jak mogę , wymyślam cuda żeby choć trochę się czymś zainteresował , chyba tylko basen jest porównywalny !!! Takie to już chyba pokolenie . Pamiętam ze ja jako dziecko ,oglądałam bajki na wideo …
Dobrze Cię rozumiem. Nasz Jasiek potrafi od drzwi pytać się gdzie komputer i jaką oglądnie bajkę… Chyba tak, takie to już inne od nas pokolenie
U Nas różnie bywa.. raz komputer..raz podwórko wygrywa. Wszystko zależy od humoru
To prawda, u nas też wedle humoru choć nie ukrywam, że wolałabym aby to było mniej emocjonalne a bardziej czytelne dla mnie jako rodzica.
My wprowadziliśmy zakazy. Niestety albo stety. Zauważyłam, że wszelkiego rodzaju gierki nawet te łagodne i dostosowane do wieku mają zły wpływ na moje dzieci, były nerwowe a momentami nawet nadpobudliwe. Mają czas:)
To prawda, komputer powoduje wzrost emocji wszelakich z którymi dziecko później nie potrafi sobie często prawidłowo poradzić. A co do zakazów, bardziej rozważałabym to w formie stawiania granic niż zakazów.
mojego synka zawsze odrywa plac zabaw od komputera 🙂
to super, bo nie jest to zawsze takie łatwe