Dziś Międzynarodowy Dzień Książki dla Dzieci. Świętujecie takie okazje, czy może w Waszych domach książki mają swoje święto każdego dnia. Czytacie je o konkretnej porze, czy sięgacie wtedy kiedy dziecko się tego domaga opróżniając z pasją półkę z bajkami? Czytacie tylko wierszowane, a może tylko prozę? Czy zdarza się Wam sięgać do tych z dzieciństwa czy raczej nowoczesnych??? A czy Tuwim mieszka w Waszej biblioteczce?
W naszej biblioteczce jest sporo klasyki. Choć mogłoby się czasami wydawać, że dzieci za małe, że w szkole tej klasyki będą miały aż nadto my z uporem maniaka sięgamy po nie. Chcemy prócz nowych książek pokazać im te z naszego dzieciństwa, te które dążymy ogromnym sentymentem i które nas, Rodziców układały do snu. Tak też nie mogło zabraknąć w naszej Biblioteczce pozycji, które napisał Tuwim.
W marcu w ramach nowości w Wydawnictwie Nasza Księgarnia ukazała się książka Julian i Irena Tuwim dzieciom. Jest to pozycja o wymiarach 165x215mm, zamknięta w twardej i kolorowej okładce. W środku stronice wydrukowane są na moim ulubionym papierze Lux Cream imitującym starą, już lekko zżółkniętą pod wpływem upływu czasu książkę. Jest to antologia najpopularniejszych tekstów rodzeństwa Tuwimów – Juliana i Ireny. Na samym początku znajdziemy fragmenty wspomnień z dzieciństwa autorów. Jest to moment kiedy możemy lepiej ich poznać, wgłębić się w ich relację oraz w czasy, w których przyszło im żyć. Ja spotkałam się z nimi po raz pierwszy i powiem szczerze, że zachęciły mnie do zapoznania się z dzieciństwem i życiem autorów bardziej. Następnie wpływamy na szerokie wody oceanu twórczości rodzeństwa Tuwimów. A tam czekają na nas klasyki z dzieciństwa. Znajdziemy tutaj takie wiersze jak Okulary, Zosia Samosia, Ptasie radio. Będzie i ociężała sapiąca Lokomotywa, tak kochana przez mojego starszego syna. Pamiętam, że poprzednie jej wydanie po prostu zużyliśmy, zaczytaliśmy na śmierć jeśli tak to można nazwać. Znałam ją już na pamięć, co pomagało ponieważ literki od przewracania kartek się powycierały… Wszystko to wiersze, które przy swoim fajnym tempie łatwo się czyta a zarazem są bardzo ciekawe dla dziecka. A wszystkie one są dorobkiem literackim Juliana Tuwima. Jego siostra Irena podzieliła się z nami utworami w postaci Marka Wagarka czy przygód Pingwinka Kleofaska. Ich lektura zdecydowanie pozwoli nam zawędrować w ciekawe światy naszej wyobraźni! Dużym plusem są ilustracje Adama Pękalskiego, kolorowe, bardzo wyraziste i umiejętnie dopełniające ilustrowany utwór.
Książka przeznaczona jest dla dzieci 6-10 lat i zawiera 288 stron. W cenie 49,90zł jest do kupienia w Naszej Księgarni <<TUTAJ>> lub w dobrych księgarniach. U nas zagościła na stałe 🙂
A Wy kochacie taką klasykę?
8 komentarzy
Tuwim tkwi mi w głowie od podstawówki. Wiele potrafię wyrecytować z zamkniętymi oczami 🙂
le to dobrze czy źle? Bo ja przez te nakazy czytania czasami mam wrażenie, że obrzydzono mi niektóre książki.
Tuwim to klasyk, tak jak napisałaś – my uwielbiamy z córką wiersze 🙂
Oj tak, klasyk! U nasz tak jak pisałam klasykiem nad klasykami jest Lokomotywa!
Piękna książka, Tuwima uwielbiam, bo jest częścią mojego dzieciństwa, tak samo Brzechwa. U nas w domu, regały uginają się pod ciężarem książek, nie ma na nie już miejsca, więc leżą też na parapetach, komodach, szafce sypialnianej. Czytamy często, codziennie, starszak czyta sam i wtedy kiedy ma ochotę ale lubi wieczorne bajki, a rodzice czytają sobie w wolnej chwili.
Piękny to musi być obrazek kiedy każdy z Was siada z książką w dłoni i zanurza się w wyobraźni 🙂
Tuwim jest super 🙂 Moim zdaniem chyba nawet ciekawszy niż Brzechwa.
U nas królują obaj autorzy – synek ich bardzo lubi 🙂
Zapraszam do mnie:
mamymalucha.blogspot.com
Uważam, że ilustracje w zdecydowanej większości są bardzo brzydkie. Bardziej pasują do książki,w której straszy, a nie do takiej, “która układała nas do snu”.