Kiedy człowiek był mały, świat nie obfitował w odbiorniki telewizyjne, a już na pewno nie w kanały z bajkami, rodzice czytali dzieciom bardzo dużo. Pamiętam z tamtych czasów, zamierzchłych, prawie legendarnych kilka tytułów… Kiedy je zobaczyłam, od razu wiedziałam, że chcę aby i moi synowie znali moje ukochane historie. Ostatnio pisałam Wam o Wojtku, który chciał zostać strażakiem, a dziś pokazuję Wam kolejną – Z przygód krasnala Hałabały Lucyny Krzemienieckiej wydaną ponownie przez Naszą Księgarnię.

Jest to niepozorna miękka książeczka, formatu zeszytowego. W dłoniach poczujecie od razu gruby, lekko szorstki w obyciu i żółtawy, jakby nadgryziony zębem czasu papier. Już samo to sprawia, że przypominają mi się dawne czasy. Na okładce wita nas uśmiechnięty krasnal Hałabała w swojej czerwonej czapce. W środku znajdziemy 9 rozdziałów opowiadających o przygodach tytułowego krasnala. Każdy z nich jest ozdobiony ciekawą ilustracją Zdzisława Witwickiego, ale są one zdecydowanie w starym, oryginalnym stylu.  Wykonane są tylko w 4 kolorach: czarnym, niebieskim, czerwonym, co dodatkowo dodaje jej spójności i swoistej starości. Książka zdecydowanie dla starszego przedszkolaka lub/i początkującego ucznia szkoły podstawowej. Same historie są ciekawe, wciągające i pouczające. Ich czytanie sprawiło mi wiele radości, tak mi! Poczułam się jak kiedyś i okazało się, że te historie kołaczą mi się nadal w głębokości umysłu. Jako, że nie jestem tu obiektywna, przecież przygody Hałabały kojarzą mi się z tym co najlepsze, polecam Wam sprawdzenie na własnej rodzinie czy się u Was zadomowią. U nas oczywiście zostały 🙂
Z przygód krasnala Hałabały

Książka Przygody krasnala Hałabały do kupienia w cenie 14,90zł w Wydawnictwie Nasza Księgarnia <<TUTAJ>> oraz w większych księgarniach.

A Wy jakie bajki wspominacie z sentymentem z własnego dzieciństwa? Pochwalcie się w komentarzach, może odkryjemy jeszcze coś wartego odkrycia 🙂 Powiedzcie też, czy nadal macie te książki gdzieś ukryte w domu rodziców czy swojej piwnicy czekające na Wasze pociechy?

5 komentarzy

  1. Hałabałę też lubiłam 🙂 No i miałam niezwykły sentyment do Żwirka i Muchomorka, Krecika oraz Wilka i Zająca ;)A taki papier nadgryziony zębem czasu uwielbiam w książkach najbardziej 🙂

    • Oj tak wszystkie te bajki kochałam, dodałabym jeszcze Reksia! Ja też książki lubię dotknąć i sprawdzić na jakim papierze są wydane… czy odzwierciedla ich duszę

  2. Ja również krasnala kojarzę albo krecika , miś uszatek , jest tyle pięknych książek o których nie wiemy .. Wydawnictw dziś masa a książek dla dzieci jeszcze więcej :)))) Pozdrawiam

Write A Comment

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.