Wypadanie włosów jest bardzo wielkim problemem. Dotyka on zarówno kobiety jak i mężczyzn, tylko tym drugim jakoś tak przystojnie bywa w łysinie. Przyczyny bywają różne. Począwszy od nieprawidłowej diety nie dostarczającej odpowiedniej ilości witamin i składników mineralnych przez problemy hormonalne po zmiany w naszym życiu. Nawet stres, zmiana otoczenia czy wody może wpływać na stan naszej głowy i włosów. Kobiety dodatkowo mają problemy z wypadaniem włosów przez zmiany zachodzące w ich ciele przy okazji ciąży, połogu i karmieniu piersią. Warto oczywiście pamiętać, że codziennie ma prawo wypaść nam do 100 włosów i jest to proces naturalny! Ale jak zapobiec temu procesowi? Co zrobić kiedy na szczotce widzimy zwiększenie ilości włosów? Czy coś rzeczywiście pomaga na wypadanie włosów?

Wypadanie włosów to koszmarna wizja dla każdej kobiety. Niestety, po ciąży i jeszcze karmiąc bliźniaki (wciąż, bo to już 20 miesięcy!) borykam się również okresowo z wypadaniem włosów. A chcę się podobać, chcę aby moje pukle stanowiły powód do dumy i przykuwały zachwycone spojrzenia. Więc kiedy znów zobaczyłam na szczotce zwiększenie ilości włosów postanowiłam zadziałać konkretnie, z siłą i mocą. Przed świętami byłam również u mojego fryzjera na farbowanie odrostów. Zapytacie co to ma do naszego tematu? Ano stwierdził, że po 2 miesiącach nie mam prawie odrostu, włosy jakby stanęły a to też zły znak! W okolicach świąt trafił w moje ręce pewien specyfik mający za zadanie przeciwdziałać wypadaniu włosów…
Dotarły do mnie Plastry przeciw wypadaniu włosów Dermastic.
Kiedyś już czytałam o tym produkcie, ale jakoś nie byłam przekonana co do jego zakupu. Produkt jest zamknięty w zgrabnym kartoniku. W środku w dwóch srebrnych foliowych paczuszkach zamknięte jest po 28 plastrów. Taki system pakowania ma zapobiec działaniu światła na składniki aktywne preparatu. Każdy plasterek naklejony jest na przezroczysty kawałek plastiku (po 7 sztuk na każdym blistrze). Produkt zawiera substancje aktywne w postaci:
* Ruszczyk kolczasty – ma właściwości pobudzające mikrokrążenie, a także uszczelniające i wzmacniające naczynia krwionośne. Aktywując przepływ krwi powoduje lepsze dotlenienie komórek odpowiedzialnych za wzrost włosów.
* Bambus zwyczajny – zawiera aminokwasy, witaminy i minerały, głównie krzem. Dzięki temu posiada właściwości wzmacniające i remineralizujące. Działa odżywczo na cebulki włosów chroniąc je przed obumieraniem.
* Bocznia piłkowana – zawiera kwasy tłuszczowe, fitosterole oraz żywice. Zastosowana na skórę hamuje działanie DHT – szkodliwej formy testosteronu, która jest główną przyczyną wypadania włosów.
* Wyciąg z winorośli – podobnie jak wyciąg z ruszczyka, pobudza mikrokrążenie, dzięki czemu cebulki włosa są lepiej odżywione. Dodatkowo posiadając właściwości antyoksydacyjne i detoksykacyjne, wspiera wzrost komórek wokół włosa. Garbniki zawarte w winorośli regulują wydzielanie sebum (łoju), które może być przyczyną łysienia.
* L-cysteina – należy do aminokwasów. Osłania komórki przed szkodliwym działaniem wolnych rodników, opóźniając procesy starzenia i obumierania cebulek włosów. Dodatkowo wchodzi w skład keratyny – głównego budulca włosa. Ma także możliwość wiązania miedzi, która wpływa na kolor i strukturę włosa.
* Adenozyna – jest bioskładnikiem każdego organizmu. Zapewnia idealne środowisko do rozwoju komórek włosa oraz wzmacnia jego korzeń. Dzięki temu wydłuża aktywną fazę wzrostu włosa.
Ale jako to jest z tymi plastrami. Same plastry wykorzystują system transdermalny, dzięki któremu składniki aktywne przenikają przez skórę. W opakowaniu mamy 56 plastrów, czyli kurację na 8 tygodni. Same plastry łatwo zdejmuje się z foli transportującej i nakleja na skórę. Należy to zrobić najbliżej owłosionej skóry głowy, codziennie w innym miejscu. Po 8-10h noszenia przez noc ich ściąganie też nie nastarcza większych problemów. Jedynie gdy przykleimy gdzieś włosa, może być to trochę trudniejsze. Plastry są wielkości 2cm i koloru cielistego. Nie są zbytnio widoczne. Po zużyciu połowy opakowania zauważyłam pozytywne zmiany. Przede wszystkim na szczotce – to najbardziej wymierny efekt, jest niewiele włosów. Również z ubrań ich już nie zbieram, a był to spory problem. Dodatkowo po 28 dniach kuracji mam bardzo duży odrost, praktycznie 2cm (a średnio włosy rosną nam ok. 1cm na miesiąc). Włosy są widocznie mocniejsze i mają zdrowy wygląd. Ciekawa jestem bardzo jaki będzie efekt po całej kuracji!
Plastry przeciw wypadaniu włosów Dermastic

A jeśli i Wy byście chcieli sprawić sobie taki produkt to kosztuje on ok. 75zł w promocji w aptekach. Dziękując producentowi za możliwość poznania produktu zapraszam na jego stronę <<TUTAJ>>. Zapraszam również na recenzję pozostałych kosmetyków tej marki <<TUTAJ>>.

8 komentarzy

  1. Ale wiesz co? Ja to zdobędę. Nie wypadają mi w nadmiarze ale im są dłuższe tym tym więcej ich zostaje na szczotce:)

    • Wiesz to że są dłuższe i jest ich więcej to często jest efekt wzrokowy. Chociaż moje kiedy są słabsze potrafią się kruszyć na długości

  2. Moje włosy były kiedyś naprawdę gęste i sięgały aż za pośladki – ale niestety problemy hormonalne bardzo mocno je przetrzebiły. O tych plastrach akurat wcześniej nie słyszałam, lecz wypróbowałam już całe mnóstwo innych specyfików, suplementów, najróżniejszych wcierek i odżywek. Może i na plastry się skuszę, choć obawiam się, że na wypadanie włosów spowodowane przez PCO niewiele można poradzić :/

    • Powiem ci, że nie wiem czy pomogą. Ale ja też przerobiłam sporo wcierek i ampułek jedne pomagały drugie wcale. Najlepsza jest wygoda w tych plastrach. Przyklejasz i z głowy 🙂

Write A Comment

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.