Bliźniaki, szaleństwo radości zaskoczenia czy też po prostu kumulacja problemów i zmartwień? Taki urodzaj w ilości maluchów w domu wymaga od rodziców bardzo wiele, zarówno podczas samej ciąży jak i całego procesu wychowania. Ale moje zdanie już znacie, dziś zapraszam Was do zapoznania się kolejną fajną rodzinką w cyklu Kumulacja Szczęścia. Mamy zaszczyt gościć u kolejnego blogującego taty – Maćka z bloga Ile kosztują bliźniaki. A tak swoją drogą, mam dziwne wrażenie, że tych Panów z bliźniakami jest więcej w blogosferze niż Pań?! Jak myślicie??

MnT: Na początku powiedzcie kilka słów o sobie. Skąd jesteście, czym zajmujecie się na co dzień.

IKB: Cześć, jesteśmy ze śląska, czyli brudnego południa ;), a konkretnie naszym miejscem na Ziemi są Gliwice. Żona jest obecnie na urlopie macierzyńskim, a przedtem była „przedszkolanką”, dzięki czemu jest mocno zaprawiona w walce z malutkimi ludźmi. Ja pełnię służbę w Państwowej Straży Pożarnej i mimo przeróżnych zagrożeń nie zamieniłbym tego fachu na żaden inny.

MnT: A kogo możemy poznać w Waszej rodzinie?
IKB: Podwójna mama Magdalena – mózg operacyjny całego domostwa, mistrzyni planowania. Ciepła, a jednocześnie szorstka, momentami zołza, ale raczej nigdy bez powodu. Osoba o ostrym temperamencie, który w większości czasu udaje mi się okiełznać. Paradoksalnie jestem też nierzadko zapalnikiem, który powoduje serię niekontrolowanych wybuchów. AS-y, czyli Aleksandra i Szymon. Bliźniaki, które niebawem kończą 8 miesięcy życia. Dwie zupełnie różne osobowości. Śmieję się, że mimo 100%-ego pokrewieństwa, sprawiają wrażenie, jakby były z różnych ‘miotów’. Mimo równej, początkowej wagi urodzeniowej (2,5 kg) obecnie dzieli Ich jakieś 3 kg na korzyść Synka. Olcia to wulkan nieposkromionej energii, szczuplutka i słodziutka istota, ale to tylko pozory. Jeśli nie jesteś mamą, lub tatą, a przekroczysz Jej 2-metrową strefę bezpieczeństwa, najpierw zmierzy Cię ciętym wzrokiem, a później uruchomi głośny i agresywny alarm. Szymek to mały łasuch, którego pełnią szczęścia jest butla z mlekiem, suchy kąt do spania i cisza. Wiecznie uśmiechnięty, ciekawy świata, ostoja spokoju. Golden Retriever imieniem Nestea – trzeci rodzic, niestrudzony obrońca bliźniaczego wózka w momencie, kiedy na horyzoncie pojawia się inny czworonóg. Czyściciel podłóg po bliźniaczych posiłkach. To, co upadło na panele należy do niej. Dzielny towarzysz „wózkowych” spacerów.
Gdzieś na szarym końcu…  Podwójny tata Maciek – człowiek wielkiego formatu (niespełna 2m wzrostu), niepoprawny optymista o słabej pamięci do rzeczy istotnych, a dobrej do tych mniej istotnych, co często skutkuje nieprzyjemnościami na linii Żona – mąż. Moją pierwszą miłością była piłka nożna i choć ustąpiła pierwszeństwa Żonie i AS-om, wciąż odgrywa rolę drugoplanową w moim życiu. Mam wielką nadzieję (i daję z siebie wszystko), że podołam wyzwaniu, jakim jest bliźniacze rodzicielstwo.
MnT: Jak zareagowaliście kiedy otrzymaliście wiadomość iż spodziewacie się bliźniaków? Czy wiąże się z tym jakaś historia?
IKB: W dużym skrócie: Pozytywny test ciążowy > tydzień później wylądowaliśmy na ostrym dyżurze z kującym bólem w brzuchu > wywiad, badanie ogólne i na końcu USG > słowa Pani doktor: „O! Mamy tutaj dwóch delikwentów, mają nawet dwa osobne domki”. Madzia była w szoku, złapała się za głowę z radością, a ja się po prostu ucieszyłem, bo spodziewałem się takiego rezultatu
MnT: Jaki był najpiękniejszy oraz najtrudniejszy moment w ciąży bliźniaczej?
IKB: Najpiękniejszym momentem był ten, kiedy podczas USG, zobaczyliśmy wywijane w brzuchu koziołki. Najgorszym momentem były ‘mdłe’ noce, wspólnie przespane na łazienkowych kafelkach, skąd było najbliżej do kibelka
MnT: Jak sobie poradziliście jako rodzina z przyjęciem dwójki maluchów jednocześnie?
IKB: Parafrazując klasyka: „Najtrudniejszy pierwszy krok, potem łatwo mija rok”. Tak było w naszym przypadku, bo mimo początkowych trudności, zaadaptowaliśmy się do nowej roli bardzo szybko.
MnT: Czego najbardziej obawialiście się jako rodzice bliźniaków? Czy obawy się potwierdziły?
IKB: Najbardziej obawialiśmy się akceptacji bliźniaków, lub jej braku ze strony psa. Ciężko przewidzieć reakcję 6-letniego pupila, nawet wtedy gdy jest to Golden Retriever – teoretycznie spokojna rasa. Na szczęście bezpodstawnie, bo Nestea szybko zaakceptowała nowe „zwierzęta” w stadzie.
MnT: Czy bliźnięta to kumulacja szczęścia czy też problemów i wyzwań?
IKB: Jedno wiąże się nierozerwalnie z drugim. Przy dobrej organizacji (bo bliźniacze rodzicielstwo wymaga dobrej organizacji) można przechylić szalę szczęścia na naszą korzyść.
MnT: Czy udało się Wam karmić maluchy naturalnie?
IKB: 2,5 miesiąca Madzia dała radę, za co należą Jej się słowa uznania, bo widziałem jak bardzo było Jej ciężko ściągać pokarm co 3 godziny, o każdej porze dnia i nocy.
MnT: Jakie najdziwniejsze, najśmieszniejsze lub najbardziej denerwujące wypowiedzi i rady na temat bliźniąt usłyszeliście jako rodzice?
IKB: Standardem było „życzymy wytrwałości, siły i cierpliwości” z ust „bliźniaczych” rodziców. Te słowa najbardziej zapadły nam w pamięci, bo powtarzane były, jak mantra. Wtedy zastanawiało nas, dlaczego. Nasza ciekawość została zaspokojona już w pierwszych dniach życia bliźniaków. Najbardziej denerwujące były „pomocne” rady ekspertów, którzy sami nie mieli bliźniaków.
MnT: Jakie akcesoria, gadżety czy rozwiązania okazały się najbardziej przydatne przy dwójce maluchów?
IKB: Leżaczki-bujaczki, chusta do noszenia to akcesoria, bez których byłoby znacznie trudniej. Chusta była ostatnią deską ratunku podczas wieczornych ataków kolki u Olci.
MnT: Czy macie jakąś radę dla par spodziewających się bliźniaków?
IKB: Nie słuchajcie ślepo innych. Sami na pewno znajdziecie swój sposób na efektywne wychowanie takiego pakietu szczęścia. Dobre nastawienie to podstawa. Nie dajcie sobie wmówić, że jesteście złymi rodzicami, bo robicie coś po swojemu, wbrew oczekiwaniom innych. No i oczywiście: Życzymy wytrwałości, siły i cierpliwości
Bardzo dziękuję, że podzieliłeś się swoją historią. Cieszę się ogromnie, że jest tak wielu ojców i mężów chętnie pokazujących swój pogląd na bycie rodzicem, w szczególności bliźniaków. Zapraszam do odwiedzenia Maćka na jego blogu <<TUTAJ>> i profilu na FB <<TUTAJ>>.
Jeśli bliźnięta to również Twoja codzienność i chciałbyś/chciałabyś wziąć udział w projekcie, napisz do mnie: [email protected]. A jeśli chcesz poznać pozostałe rodziny, u których gościliśmy zapraszam <<TUTAJ>>

2 komentarze

Write A Comment

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.