Lato mieliśmy cudowne, gorące wręcz czasami do zmęczenia organizmu tymi upałami. Zachęcało nas ono do przebywania na powietrzu, praktycznie z przerwami na sen. Nawet posiłki smakowały jakoś lepiej na polanie podczas spaceru czy w cieniu ogrodowej czereśni. Ale nieubłaganie nadchodzi jesień. Piękna pora roku, kolorowa, pachnąca wieloma darami natury. Chyba nie ma nikogo kto nie kochałby tych ciepłych jesiennych dni. Ach jest pięknie kiedy liście kolorowe, kieszenie pełne kasztanów i nasze dzieci uśmiechnięte biegają w tych liściastych zaspach.
Ale jesień to też troszkę nasze rozleniwienie, szczególnie kiedy skoki temperatury to 10-15 stopni. Kiedy mgła za oknem zasnuwa całą okolicę lub szarość zaczyna pokazywać się tak szybko, goniąc ostatnie promienie zachodzącego wcześnie słońca. Wtedy coraz ciężej wyjść nam z domu, pomyśleć o naszej formie potrzebującej przez cały rok pracy. A wiadomo, że czasami nie mamy siły, czasu lub/i ochoty na to aby pocić się w 4 ścianach siłowni czy na zajęciach z fitnessu. A jeśli jesteśmy rodzicem małych dzieci, to brakuje Ci czasu jeszcze bardziej. Jak ugryźć zatem temat naszej formy jesienią?

Odporność!

Każdy ma swoje sposoby. Warto dbać o nią szczególnie teraz kiedy organizm po lecie, taki rozhulany, nasiąknięty witaminami i innymi składnikami pobranymi ze świeżych warzyw i owoców. Bardzo jednak szybko odczujemy braki, takie spadanie z tego szczytu odżywienia. Więc może pół szklanki wody z łyżeczką miodu wypite o poranku pobudzi naszą odporność? A może czystek robiący zawrotną karierę w internecie? Może wspomagać się tranem czy też sięgnąć po produkty na odporność? A Wy po co sięgacie?
Dzięki prawidłowej odporności łatwiej będzie nam przejść tzw. depresję jesienną oraz funkcjonować. Przecież nasze dzieci właśnie poszły do placówek szkolnych czy też przedszkolnym, a tam odporność to podstawa. Przecież nie chcemy, aby maluchy spędziły nam więcej czasu na chorowaniu niż na uczęszczaniu do placówek.

Kup sobie fajny sprzęt!

Mówią, że kobiety są gadżeciarami, myślę, że mężczyźni są nimi w równym stopniu. A ja uważam, że dobry sprzęt, właściwie dobrany do naszych potrzeb pomoże nam w utrzymaniu właściwej formy. Bez nich jest to również możliwe. Ale ja lubię otaczać się ładnymi rzeczami. Uwielbiam jak coś jest nie tylko funkcjonalne, ale i przykuwa oko, powoduje iż rośnie kobiecie samoocena. Ale nie chodzi tutaj tylko o bieganie. Przecież możemy spacerować z dzieckiem, ono również powinno się dotleniać! Może pokochamy spokojny, a jednak fajnie sprawdzający się w pięknej okolicy Nordic Walking, lub wyprawy w nasze góry. To właśnie jesienią są one najbardziej urodziwe. Fajne rzeczy go takich wypraw znajdziecie w sklepie http://s-mumo.pl/.

To czas dla Was!

Jesień może być cudownym czasem dla Was samych i Waszych rodzin. Przy okazji ciepłych dni warto spędzać jak najwięcej czasu poza domem. Dzieciaki kochają kąpać się w zaspach z opadłych, kolorowych liści. Zbieranie kasztanów czy żołędzi rozwija u maluszków zdolności manualne, a dla starszych stanowi dopiero wstęp. Z tych darów jesieni, kiedy za oknem plucha i ponuro, a my nie chcemy wyjść spod koca, możemy wykonać wiele ciekawych prac plastycznych rozwijających nasze dzieci. Ale póki mamy możliwość wyjdźmy na dwór i pobawmy się jak dziecko w liściach… Co Wy na to?

4 komentarze

  1. Aż strach myślec o nadchodzącej wielkimi krokami zimie. Jeszcze tylko pare tygodni i skończą sie kilkugodzinne zabawy na dworze. Ratujemy sie salami zabaw, ale zawsze sie boje, ze wrócimy do domu z rotawirusem. Zapraszamy do nas http://www.mama-to-wie.pl

    • Dziękuję za zaproszenie. Jeśli chodzi o te spacery to my też z utęsknieniem będziemy wspominać kilku godzinne wypady na ogród

  2. My już jesteśmy po pierwszym jesiennym przeziębieniu i też po rota wirusach 😀 na szczęście dzieci ominęło 🙂
    Jeśli chodzi o rota to ja nigdy w życiu nie miałam, dopiero teraz – tragedia po prostu, wykańcza jak nie wiem co, normalnie byłam wrakiem…ale pocieszające jest to, że z każdym kolejnym rota przechodzi się go łagodniej 🙂
    Co do odporności – ja biorę teraz omegamed z DHA dla kobiet karmiących piersią i mojemu starszemu synkowi też podaje omegamed na odporność z DHA i wit D. Jeśli chodzi o miód to spożywamy go dosyć dużo, bo starszy go uwielbia więc musi być przynajmniej jedna kanapka dziennie 🙂
    Przypomniałaś mi góry – coś wspaniałego, uwielbiam, jeździłam co rok ta na 2-3dni, ale jak pojawiły się dzieci to niestety muszę zrobić przerwę, ale kocham góry i już nie mogę się doczekać aby do nich powrócić 🙂
    Ja ogólnie zime lubię – jestem z grudnia, z najgorszych mrozów podobno :-))) mój starszy synek też grudniowy, a mąż lutowy więc generalnie zima nam nie straszna 🙂

    • Ja zimę lubię tylko kiedy pięknie sypie śnieg i jest on zmrożony. Też jestem z grudnia. Co do produktów to też bierzemy omegamed lub tran na zmianę zarówno ja jak i dzieciaki.

Write A Comment

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.