Karmienie piersią bliźniąt. To coś co jawi się większości jakąś mara, czymś nieosiągalnym, niedoścignionym, niemożliwym. Ale można, karmie wciąż moje bliźniaki choć mają szkraby po rok i 2 miesiące. Ale dziś nie o tym chciałam mówić. Z racji tego, ze trwa tydzień Karmienia Piersią obecnie na wielu portalach i blogach ukazują się różne posty dotyczące tego tematu, czy to popierające, czy też dzielące się z problemami dotyczące tego tematu. Ale ja chciałam Wam powiedzieć o Karmieniu Piersią trochę z przymrużeniem oka…
Każdy z nas zna, a przynajmniej kojarzy pozycje do Karmienia Piersią. Ale odnoszą się one z reguły do karmienia jednego dziecka. Kiedy ja podjęłam się zadania, czyli karmienia bliźniaków miałam z tymi pozycjami trochę problemów, bo nie były dostosowane do dwójki jednocześnie. Aż z czasem maluchy nauczyły mnie nowych pozycji. Czy kiedykolwiek zastanawialiście się nad pozycjami Waszych dzieci podczas karmienia? Oto pozycje moich bliźniaków….
Pozycje Karmienia Piersią Bliźniaków:
1. Spod pachy. To chyba najłatwiejsza z pozycji i preferowana przez nas na samym początku. Do realizacji tego zadania niezbędna Wam będzie poduszka do karmienia lub też inna dość duża aby udźwignąć całość zadania. Każdy z osesków układany jest kolejno głową przy piersi, a ciałem wzdłuż naszego ciała przechodzącym pod naszym ramieniem i pachą. Dzięki temu mamy dziecko pod ręką. Jest to bardzo ważne na początku, ponieważ maluch jest dość niestabilny i trzeba podtrzymywać mu główkę przy brodawce. Powiem Wam, że okazała się ta pozycja bardzo dla nas wygodną i łatwą w realizacji. Jedyny minus przy noworodkach, to to że ktoś musi nam podać drugiego malucha ponieważ mamy wolną tylko jedną dłoń i nie jesteśmy w stanie wstać po drugiego.
2. Na cegiełkę. Kiedy maluchy miały już stabilną główkę, a wręcz zaczęły powoli się przekręcać na boki pokazały mi nową pozycję. Okazało się, że pozycję spod pachy możemy zmodyfikować tak, aby było nam prościej. Pierwszego malucha kładziemy na poduszce lub kolanach w pozycji klasycznej (głowa przy piersi, a ciało przytulone do naszego brzucha). Natomiast drugiego z bliźniaków kładziemy głową przy piersi na kolanach leżącego już brata i ciałem pod naszą pachą w stronę pleców mamy. Może brzmi to niewygodnie, ale maluchy kochały ten układ. Piszczały z radości, lubiły się tak przytulać a ten leżący na kolanach brata zawsze był przez niego głaskany po głowie podczas karmienia.
3. Na cielaczka. Ta nazwa wynika z tego, iż jako biolog naoglądałam się karmienia krowich osesków. Pozycję tą kochają przyjmować moje bliźniaki od momentu opanowania umiejętności stania i chodzenia na dwóch nogach. Jak to wygląda? Prostota jest wielka. Maluchy stojąc piją każdy ze swojej piersi matczynej. Ja wiem, że nie powinno się jeść na stojąco, że to podobno nam nie służy i idzie w nogi… Ale maluchy z uśmiechem na twarzy i zadartymi usteczkami tak na szybko lubią się napoić. Problemy, no cóż mama nie jest tutaj w zbyt komfortowej pozycji i długie karmienie w ten sposób grozi bólami krzyża.
4. Na krzesełko. Siedzące maluchy nie musimy karmić już na leżąco. Moje przynajmniej nie są już zbyt chętne do jedzenia w tej pozycji. Za to pozycję spod pachy na leżąco zmodyfikowaliśmy do pozycji krzesełkowej. Maluchy sadzamy sobie każdego na jednym z ud i karmimy. Tą pozycję bardzo lubię ponieważ maluchy są przytulone całym tułowiem do ciała mamy oraz głową wtulone w pierś. Dodatkowo nie tylko mama je trzyma, ale również one kurczowo się jej przytrzymują. Praktycznie pozycja ta nie wymaga od nas siły, a do tego siedzimy wyprostowane i bóle pleców nam niestraszne.
5. Na niedźwiedzia. Kiedy już matka karmicielka jest zmęczona i karmi na leżąco chcąc dać odpocząć swoim plecom po całym dniu maluchy zaczynają pokazywać swoją sprawność i wygimnastykowanie. Moje bliźniaki nie chcą leżeć, więc wtedy dokazują na całego. Pomimo trzymania w buzi brodawki i karmienia się maluchy kręcą się. Później wstają na cztery kończyny, zaczynają robić koci grzbiet, kręcą głową i czasami w tych całych wygibasach zapominają po co się właściwie tam spotkaliśmy. Później przywołane do rzeczywistości pozostają w pozycji na czterech kończynach, przypominając małe niedźwiadki. problemy przy tej pozycji, no cóż gryzienie i naciąganie brodawek przez baraszkujące niedźwiadki.
A Wasze maluchy jakie dziwne pozycje przyjmują podczas Karmienia Piersią?
8 komentarzy
Nazwy mnie powaliły. 😉
🙂
Ja mam w prawdzie jedno ale lubię czasem pozycję… od góry. Była cudowna szczególnie przy upałach gdy sama myśl o przytuleniu do siebie drugiego gorącego ciałka po prostu mnie przerażała. Mianowicie młody leży na łóżku na pleckach a ja pochylam się w wygodnej pozycji nad nim. Przy bliźniakach też by się sprawdziło 🙂
A tej nie znałam. A nie bolały Cie plecy od takiego "wiszenia"???
Faktycznie z karmieniem bliźniaków na pewno trzeba się nagimnastykować… nie wspominając o trojaczkach! 😀
oj ja sobie nie wyobrażam karmienia trojaczków, choć karmię bardzo długo
karmienie bliźniąt jest dość wymagające 🙂
oj tak, jeśli byłyby to moje pierwsze dzieci, nie dałabym rady!