Jak rozpoznać dziecko blogerki?
Bardzo prosto, cieszy się widząc kuriera przed bramką, skaczę do góry kiedy mama idzie odebrać dzierżone przez niego opakowanie. Kiedy wreszcie karton trafia w jego rączki, jest rozpakowywany w tempie światła i radości nie ma końca,..
Ale czy wiecie, że blogerka też tak się cieszy, tak „jara” podarunkami i pakunkami. Kocham otwierać paczki i paczuszki, cieszyć oko każdym elementem od opakowania, wstążek, tiulu poprzez listy, szczególnie te pisane ręcznie po produkty. A nic tak nie cieszy kiedy dłonią mogę podziwiać każdy szef, każdy skrawek materiału, z którego powstało dzieło pełne miłości do szycia, do dziecka… A z tego cieszyłam się jak dziecko!
W pewien majowy dzień przybyły do nas sowy, każdy powie cóż to za cudo. Ale kiedy tylko otworzyłam torbę ekologiczną, w którą owe sowy były opakowane nie wierzyłam własnym oczom. Nawet mąż zapytał się ile za to zapłaciłam, bo nie mógł uwierzyć, że coś tak pięknego otrzymaliśmy do testowania. A co to było to COŚ?!

Przybyły do nas wkładki do wózka z poduszkami i ochraniaczami na pasy.
Przepiękne sowy zrobiły na wszystkich wielkie wrażenie. Są połączeniem szarego minky oraz bawełny szarej w białe sowy. Produkt bardzo ładny, miły dla oczu, wykonany z olbrzymią starannością. Zresztą chyba nie przesadzę jak powiem, że po prostu z miłością!

Każdy element przemyślany, dopieszczony, każdy ścieg na swoim miejscu. Wkładka do wózka posiada odpowiednią ilość otworów na pasy, nie ma problemu z ich przełożeniem i zapięciem. Nie jest to niestety standard, ponieważ już miałam śpiworek produkcji masowej dla dziecka do spacerówki gdzie pasów nie można było prawidłowo użytkować. Aż żal wspominać. Na samej górze mamy zakładkę, którą naciągamy na szczyt spacerówki i wkładka nam się nie przemieszcza 🙂 Dzięki wypełnieniu gąbką jest maluchowi bardzo wygodnie. Wózki są z reguły wyścielone owszem może i plamoodpornym ale za to bardzo niemiłym materiałem. Nasza wkładka to zdecydowanie milsze otoczenie dla bobasa, miękkie, przytulne i zachęcające wtulenia buzi podczas spacerowej drzemki. Zestaw zawierał poduszkę w kształcie jak dla mnie bliskim motylowi oraz ochraniacze na pasy.

Zabrakło mi zdecydowanie ochraniacza na pas z zapięciem, który jest między nóżkami malucha i do szarego kompletu mamy oryginalny, wózkowy w kolorze soczystej czerwieni. Poduszka wkładana w górnej części wkładki idealnie pasuje na przytulankę podczas drzemki. Ochraniacze na pasy zaś zapinamy na napy, nie trzeba się męczyć przy ich wciąganiu na pas. Zdecydowanie poprawiają komfort podróży malucha. Wkładka pasuje również do fotelika typu kołyska, choć nasze dzieci już zbyt duże aby mieściły się razem z nią w tym sprzęcie.

Muszę powiedzieć, szczerze, bez żadnego przekupstwa, iż dawno nie widziałam tak dobrze wykonanej rzeczy, gdzie nie ma mowy o złym ściegu czy wyłażącej nitce. Szczerze polecam, ponieważ wiem, że jeśli kupicie to pokochacie te produkty od pierwszego wejrzenia, od pierwszego dotyku. A warto otaczać się tym co najpiękniejsze!
Zapraszam na stronę producenta Samiboo TUTAJ oraz na ich profil na FB TUTAJ. Dziękujemy za możliwość pokochania sów!

8 komentarzy

  1. Naprawdę jestem pod wrażeniem. Pięknie się prezentują sówki na wózku i jeszcze jak są takie milusińskie jak opisujesz, to na pewno wielki plus!

Write A Comment

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.