Pranie. Każdego dnia piętrzą się brudne ciuchy dzieci w całym domu. Znosisz je karnie do kosza, ale i on napełnia się nieubłaganie szybko. Tak, że po ostatni praniu nie ma już pustej w nim przestrzeni. U nas ostatnio pralka dostaje porządnie w kość, bo szalejemy nią z 7-10 razy w tygodniu. Czasami przy niedzieli czy sobocie widać w łazience odrobinę wolnej przestrzeni bez brudów… Wtedy dajemy jej odpocząć, aby biedaczka nabrała sił przed poniedziałkiem i kolejnym mieleniem, kręceniem i dopieraniem naszych, często niełatwych brudów. Ale dziś nie o tym jak pranie segregować, jak radzić sobie z hałdami szmat niemal w każdym zakątku naszej ukochanej, wyremontowanej łazienki. Ani też nie będę Wam prawiła morałów o tym jak usuwać dane plamy, bo i mi pewnie taki wykład by się przydał…
Jakiś czas temu przybył do nas pewien pomagier. Lubię innowacje, pomocników. Kocham ułatwiać sobie działania, bo przecież trzeba wywalczyć odrobinę czasu dla samej siebie. Bo któż tego nie robi, ukradkiem kradnąc minuty dla odpoczynku?!
Jakiś czas temu na naszym rynku produktów do prania dla dorosłych pojawiły się bardziej skoncentrowane proszki, aby sypać mniej, aby dbać o środowisko. Później zawitały żele do prania, mniejsza pojemność, lepsza konsystencja zdecydowanie pomagają w praniu i przechowywaniu. A ostatnimi czasy wpadły na nasze półki i do naszych łazienek czy pralni kapsułki do prania. I tutaj zaczął się wyścig firm i marek. Miałam kilka z nich, a ostatnio dotarła nowość na rynku.
Persil Power-Mix w formie kapsułek od Henkel

 

Są nowe na półkach naszych drogerii. Typowe zielone pudełko kryje ich różne ilości od 14 do 35 kapsułek. Występują w wariancie do prania białych oraz do białych i kolorowych tkanin. Mój wariant był do białego. kapsułka podzielona jest na dwie części, gdzie mamy komorę z proszkiem zawierającą enzymy i wybielacz oraz komorę ze skoncentrowanym żelem, którego zadaniem jest usuwać bród, który wniknął głęboko w ubrania. Kapsułka jest więc takim 2w1. Nasze ubrania białe były rzeczywiście bielsze, dopierały się dobrze.

A do tego ten zapach, pięknie rozchodzący się po łazience przy wyjmowaniu prania, czy też z wysuszonego w szafach. Dość długo pozostaje na ubraniach, ale nie uczula czy nie powoduje alergii. Kapsułka jest bardzo mała. Porównując do zalecanych ilości standardowego proszku, maleńka. Jednak jedna wystarczy na jedno pranie w zupełności. Dzięki temu oszczędzamy tez nasze środowisko.

A Wy czy używacie? Sprawdzacie nowości? Stosowałyście już?

8 komentarzy

  1. Ja lubię formę kapsułek , nie rozsypuje sie to wszędzie jak proszek 🙂 Ale Ariela jeszcze nie kupowałam 🙂

  2. Ja pralkę włączam 2 lub 3 razy w tygodniu, wybieram kapsułki (obecnie mam perlux), bo jak miałabym kupić duże opakowanie proszku, bo takie bardziej się opłaca cenowo, to używałabym je chyba przez rok, a proszek pewnie by skawalał, narozsypywał się itp. Kapsułka ma wygodną formę, ilość odmierzona, wszystko ładnie zapakowane, Szybkie i proste w użyciu.

  3. Jakoś nie stosowałam jeszcze ich. Zobaczę. sprawdzę 🙂 Kasiu, właśnie wskoczyłam na listę Blogove Love 🙂 Do zobaczenia więc 🙂 aga, mamatywna.pl

Write A Comment

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.