27.05.2015 mój obecny świat zatoczył koło. Nawet nie wiedziałam, że stanie się to tak szybko, że czas myknie z prędkością światła… I jeszcze niedawno ciężarna, później świeżo po porodzie z maleńkimi dwoma chłopakami, a teraz?? Zresztą sami zobaczcie!

Co potrafią nasze maluchy?

Ano Oluś okazał się bardziej sprawny fizycznie czy też motorycznie. Pierwszy zaczął stać bez oparcia, chodzić. Również jako pierwszy zainteresował się doskonaleniem motoryki. Namiętnie przypasowuje do siebie przedmioty, wkłada i wyciąga jeden z drugiego. Franek dopiero teraz zaczyna stawiać powoli pierwsze, nieporadne, pojedyncze kroki na dwóch nogach. oboje nadal raczkują, bo tak im łatwiej i szybciej. Franek ma dryk do muzyki. Często śpiewa sobie pod nosem, buja się przy tym na boki jakby tańcząc. Oluś zupełnie nie wykazuje zainteresowania takimi zabawami. Oczywiście kochają, chyba jak każde dziecko, ekstremalne zabawy. I tutaj mamy cały wachlarz podrzucania, samolocików, piruetów i obrotów. Zaczęły też samodzielnie schodzić z łóżka, a kanapa nie stanowi dla nich już żadnego wyzwania. Włażą na nią sprawnie, biegają po niej w tą i z powrotem oraz włażą na składające się zagłówki, kładąc się na nich jak taki lew wygrzewający się na półce skalnej w promieniach słońca. Oluś potrafi włączać i wyłączać odkurzać, nawet kiedy się go o to poprosi.
Dużo szkraby rozumieją. Szczególnie słowo NIE, choć stosowanie się do niego to już zupełnie inna bajka.  Mówią MAMA, powtarzają też słowa brzmiące jak IDĘ, GDZIE, JA, SAM…
Sporo już jedzą, w końcu rok mają maluchy. Ale nadal mam dziwne wrażenie, że za mało! Że za dużo wiszą na matczynej piersi, a za mało tych pokarmów stałych. Próbujemy z owocami, obecnie banan to ich ukochany ciumkacz. Rozmazują go przy okazji po wszystkim co jest w zasięgu ich dłoni. Obiady, kaszki czy deserki dla maluchów oczywiście też podajemy. No i pijemy przede wszystkim wodę! Co do jedzenia to maluchy nadal mają tylko po 4 zęby. Z ich starszym bratem było jakoś szybciej, a one choć się śliniły ostatnio i pojękiwały żaden ząb się z tego nie narodził 🙁
Czas nam zleciał szybko, nieubłaganie. Gdybym nie zapisywała ich postępów, pewnie jak wszystko w tym życiu zmyłoby się w jedną masę. A jak jest u Was? Zapisujecie sobie milowe kroki Waszych dzieci? Czy zapamiętujecie????
A tak to było…

8 komentarzy

  1. Oj tak, tak, czas zasuwa jak szalony! Ja przy swoich dwóch syniach mało co zapisywałam, a szkoda, całe szczęście sporo pamiętamy z mężem i czasem sobie miło wspominamy ich pierwsze kroczki, słówka itp. Teraz na dniach ma nam się trzecie dziecię urodzić i już w tej chwili mam sporo ciekawostek zapisanych, jak ta ciąża mi przebiega różnie od tamtych dwóch poprzednich, pewnie i o tym dzieciątku najwięcej zapiszę informacji. Ale będę i tak miała wesoło, porównując starszą dwójkę do maluszka 🙂

    • oj tak, będzie się u Was działo. A to prawda że ciąże są zupełnie różne. Wszystkiego dobrego życzę

  2. Chłopców masz ślicznych 🙂
    Czy to bliźnięta jednojajowe? Bo wyglądają jak dwie krople wody. Ja mam też dwóch chłopców, ale dwujajowych i w ogóle nie są do siebie podobni.
    Pozdrawiam!

  3. Ja żałuję ,że nie zapisywałam kiedy moje małe robiły pierwsze milowe kroki w swoim rozwoju .Ale grunt,że najważniejsze pamiętam :)Słodkich masz chłopców ! 🙂

    • dziękuję. Ja się cieszę iż trochę tych kroków milowych zapisałam, ponieważ już teraz widzę jak słabo je pamiętam 🙁

Write A Comment

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.