Moje szkraby kochane. Wymagają ode mnie coraz więcej uwagi, coraz więcej przeszkód, wyzwań czy też zmienności w otoczeniu. Zaczynają być bardzo wymagające! A to dopiero co skończyły 27.02 9 miesięcy. Każdego dnia pokazują mi, że tak naprawdę zabawa z nimi się dopiero rozkręca, że to co było to można nazwać lekką przebieżką przed maratonem. Absorbują, we dwójkę i każdy z osobna w 100% swoich opiekunów nie pozostawiając cienia wątpliwości, kto zarządza naszym żywotem rodzicielskim. To będzie jazda:P
Chłopaki są coraz sprawniejsi w swoich poczynaniach. Stanie przy meblach nie stanowi już problemu, przytrzymując się ich potrafią przemieścić się niezły kawałek. Bryluje w tym Oluś, zdecydowanie bardziej sprawny, silny i z przodu jeśli chodzi o rozwój motoryki. Franek podchodzi do tematu z dystansem, ale wcale nie takim daleki od brata. Wielkim rozbawieniem kwitują wszyscy odwiedzający fakt, iż zza drzwi najpierw słychać tupot, aby po chwili wyłoniły się dwie ciekawskie twarzyczki raczkujące w tempie co najmniej promieni światła. Odwracasz głowę, są w pokoju, za chwilę czujesz w kuchni jak wieszają Ci się małe rączki na nogawkach od spodni. I ten tupot, raczka kolanko, kolanko rączka. Raczkują jak mistrzowie. Z innych zadań potrafią manipulować sprawnie dłońmi, chwytać przedmioty, obracać nimi. Są mistrzami okruszków, czym mniejszy paproch na dywanie tym szybciej znajdzie się w malutkich paluszkach i otwartej paszczy. Oluś potrafi bawić się w kosi-łapki.
Czasami jak na nie patrzę, to wiem że w grupie rówieśniczej sobie poradzą. Już będą wiedziały, że trzeba dbać o swoje. Głośno protestują kiedy chce im się coś odebrać, aż do płaczu. Wykłócają się między sobą o daną rzecz, aby po chwili ją odłożyć i całkowicie zapomnieć. Dużo też rozmawiają, wydają różne zlepki sylab czasami brzmiące jak słowa, czasami zupełnie abstrakcyjne. Są sytuacje kiedy mam wrażenie, że „mama” wypowiadane jest ze zrozumieniem. Szczególnie kiedy maluch patrzy na ciebie i mówi swoje „mama” chcąc na ręce czy dostać coś do jedzenia.
Jedzą coraz więcej, choć nie omieszkają często opróżniać matczynych piersi. Tak, nadal je karmię, wprowadzając jednocześnie posiłki stałe. Zaczęliśmy w tym miesiącu wprowadzać pokarmy również metodą BLW. Chłopaki jedzą w ten sposób owoce, gotowane warzywa, makaron czy placki warzywno-amarantusowe. Uwielbiam patrzeć na pasję z jaką to robią:)
Oboje mają po 2 dolne jedynki, niestety wychodziły nam w jednej chwili, więc mieliśmy kumulację. Dwójka dzieci, a u każdego 2 bolące zęby:( Mierzyłam je też tak na szybko domową miarką. Oluś okazuje się być nie tylko większej wagi czy też dłuższy o ok. 2cm od Franka.
Inne wpisy w tym temacie znajdziecie poniżej:
* 2 lata
16 komentarzy
cudne fotki
_________________________
pozdrawiam
MARCELKA FASHION and LIFESTYLE BLOG
🙂
Dziękuję
Zaczynam sue bać Kasia zostanie moją nianią :p
Że ja niby nianią, nie ma szans ledwo swoje znoszę
Cudowne chłopaki Ci rosną 🙂 Istna rodzinka.pl 🙂
Dziękuję
Grupa rówieśnica to nie tylko dbanie o swoje 😉
Dzieci bardzo często w otoczeniu osób, które są im doskonale znane jak np. rodzeńtwo, kuzynostwo wykazują cechy takie cechy i potrafią 'walczyć' o zabawki a jak przychodzi co do czego np. w przedszkolu to dziecko odpuszcza, więc relacje z rodzeństwem nie są odzwierciedleniem relacji w grupie rówieśniczej.
Jasne, masz rację. Widzę to na moim starszaku, w domu lata po suficie, u dziadków spokojnie, a jak idziemy do znajomych to siada z boku i siedzi, inne dziecko?! W żłobku też pewnie ma inne zachowania.
Jasne, masz rację. Widzę to na moim starszaku, w domu lata po suficie, u dziadków spokojnie, a jak idziemy do znajomych to siada z boku i siedzi, inne dziecko?! W żłobku też pewnie ma inne zachowania.
Foto w skrzynce jest najlepsze :))
Pozdrawiam, MG
Dziękuję
Ale słodkie chłopaki 🙂
dziękuję serdecznie
Oni są przeuroczy 🙂
dziękuję:)