czyli co tam kto i gdzie postanowił. 
Większość z nas robi postanowienia noworoczne. Jakoś tak tajemniczo, nie wiedzieć czemu do końca zmusza nas do tego zmiana daty w kalendarzu. Ale taka szczególna, bo zmieniająca rok… I tak sobie zasiadamy czy to jeszcze wczorajsi po szampańskiej nocy czy też zmotywowani podsumowaniem zysków i strat zeszłego roku. Ale wiem, że są i tacy co nie robią postanowień. A właściwie, tak po prawdzie mają szczere postanowienie nierobienia postanowień. Taki paradoks, ale cóż przecież kochamy w tym naszym życiu zawiłości, przeciwieństwa czy niespodziewane zwroty akcji.
I ja postanowiłam podsumowując 2014 rok coś nakreślić na ten nadchodzący 2015.
Dzięki 2014-temu, który minął
* urodziłam bliźniaki Franka i Olka, które zdążyły na jego koniec ukończyć po 7 miesięcy
* odstawiłam od piersi Jasia, tak płynnie bo w dniu porodu
* ładnie rozwinęła się nam z mężem firma – budy dla zwierząt, doniczki drewniane
* mój brat został mężem, a w grudniu poinformował nas iż spodziewają się maluszka
* blogowo udało mi się być z niektórymi z Was na spotkaniu w Karpaczu oraz Poznaniu, fanpage rozhulał się na dobre, statystyki pięknie pną się w górę. Wiem wiem liczby są takie nieludzkie, ale jak wiadomo PR-owcy, Agencje Reklamowe i potencjalne współprace je kochają
* koniec roku był najintensywniejszym okresem na blogu po 10tyś odsłon…
Wszystkim firmom i agencjom je reprezentującym, które nam zaufały dziękuję:)
Zaś 2015 -temu wrzucam na barki:
* oby zdrowo się chowała cała moja młoda trójca
* firma rozwijała swoje nowe projekty, czyli rękodzieło w kierunku decoupage, mebli do pokoi dziecięcych czy dodatków wnętrzarskich z drewna oraz łóżek dla zwierząt (co Wy na to??)
* podbicie eBay-a niemieckiego i Amazon
* potrzebujemy pilnie auta, które pozwoli nam się przemieszczać swobodnie i bez obaw całą piątką
* dostanie się latorośli do żłobka oraz do przedszkola co nie jest takie oczywiste
* blogowo abym mogła Wam dawać jak najwięcej prezentów, abyście mnie kochali całym serduchem i chętnie i tłumnie tu przybywali i staty aby powalały mnie na kolana co dzień z rana
* uruchomić kanał YouTube bloga – będzie szaleństwo
* realizacja pewnego projektu, ale to niebawem… aby starczyło tylko sił i czasu
* a dla mnie na koniec, zaklinając rzeczywistość mniej nerwów, mniej stresu, aby układało się jakoś wszystko. Choć kilka minut w tygodniu dla siebie samej. No i choć ważę całkiem mało to za brzuszek przydać by się zabrało:)
Więc jak widać plany szumne są!
W tym roku motto to „Jak kraść to miliony!”
Jak szaleć to na całego:)
Życzę Wam roku wspaniałego…

4 komentarze

  1. gratuluję własnej firmy i życzę dalszego rozwoju, a bratu gratulacje związane z oczekiwaniem … duża buźka 🙂

Write A Comment

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.