Dziecko jest chore i co dalej począć? Właśnie wychodzisz z gabinetu lekarskiego. Wiedziałaś przed przyjściem tutaj, że coś jest nie tak, że ten kaszelek nie jest raczej objawem zdrowia. A ten katar jest nie tylko przeszkadzającym elementem całej układanki zwanej zdrowiem malucha. Dziecko jest chore i co dalej?
Dziecko jest chore, a Ty w dłoni ściskasz plik białych, podłużnych karteczek zapełnionych nieznanymi nazwami i dawkowaniem. Patrzysz tępym wzrokiem w dal, bo wiesz co będzie dalej. Jaki finał ma ta historia:( A za drzwiami zostawiasz swoje resztki nadziei, swoje złudzenia, swoje plany i marzenia. Wszystko to przekreślą tylko takie błahe słowa: „Pani dziecko jest chore! Musi zostać w domu!„. Podchodzisz ze spuszczoną głową do okienka z wiele mówiącym napisem – Recepcja i czekasz, aż miła skądinąd kobieta w białym kitlu, wypisze Ci jeszcze jeden świstek z wyrokiem na tydzień chociażby…
Jak wiele z Nas to zna. Choroba dziecka to często wyrok, wyrok dla nas pracujących rodziców. Rodzi on słuszną obawę o pracę, bo przecież szef krzywo patrzy na nasze wolne, bo przecież właśnie jest szczyt wyprzedaży, świątecznej gorączki czy też innej zakupowej przyjemności. Bo przecież wiadomo, jesteś może i niezastąpionym pracownikiem, ale zawsze może cię zastąpić sztuka bezdzietna. Wracasz do domu zaliczając okoliczną aptekę po drodze. Zostawiasz tam nieplanowaną w wydatkach na ten miesiąc stówkę albo i dwie. Rzucasz siaty na łóżko, zmęczona, załamana i patrzysz na to swoje malutkie schorowane dzieciątko.
Cóż ono winne? Taki to już jest ten świat, brutalny świat pracownika… Kosztowny świat aptek….
Ale jak tu wysiedzieć w domu tydzień z chorym, marudzącym maluchem i nie zwariować?
1.Kup sobie to co kochasz!
Warto dopieszczać chociaż siebie. Kup po drodze to co kochasz, lubisz, co Cię zrelaksuje. Warto to zrobić teraz, bo przy złych warunkach i skumulowaniu się problemów może się okazać, że jest to jedne Twoje wyjście z domu przez najbliższy tydzień. A jak wiadomo, docenić to ewentualnie możesz sama siebie, więc zrób sobie tą przyjemność. Dzięki kawałkowi czekolady czy ulubionemu aromatowi herbaty można przetrwać wiele. A wiele będzie do przezwyciężenia!
2. Śpij kiedy i ono śpi!
Sen jak wiadomo jest najlepszym lekiem. Zauważyłaś, że Twój maluch dużo śpi podczas choroby. I bardzo dobrze, potrzebuje regeneracji i wzmocnienia sił do walki z chorobą. A Ty zdjęta ambicją w tym właśnie czasie, w tych unikalnych przerwach pomiędzy płaczem, tuleniem w ramionach pracujesz dalej. Ty sprzątasz, gotujesz, pierzesz, bo przecież świat się zawali, jeśli to nie będzie zrobione. A może zrobimy mały eksperyment? Odłóż wszystko, rozkoszuj się ciszą, daj się jej otulić. I odpocznij, zmruż oczy otulając maluszka ramionami. Ty też potrzebujesz regeneracji, szczególnie Twoje bardzo nadszarpnięte połączenia nerwowe. Przecież za kilka chwil znów będziesz musiała stawić czoła wydarzeniom dnia i nieprzespanej nocy.
3. Zaplanuj dobrze rozkład dnia!
Szczególnie, że gdy patrzysz na szafeczkę z lekami czujesz się jak personel medyczny na oddziale pediatrycznym. Rozplanuj to na spokojnie, tak aby móc chociaż odsapnąć pomiędzy kolejnymi inhalacjami czy strzykawkami leków, probiotyków i całej reszty. Im lepiej to rozpiszesz, im mocniej będziesz się tego trzymała tym więcej odkryjesz chwil na odsapnięcie, na posadzenie swoich zapracowanych czterech liter na kanapie z kawą. I nie, nie jesteś skończoną egoistką czy złą matką! Jesteś człowiekiem, który potrzebuje regeneracji czy po prostu poradzenia sobie z zastanym problemem. A rozkład dnia pomoże Ci ogarnąć wszystkie te tabletki, szczególnie jeśli masz pod opieką więcej niż jedną chorą pociechą. A co gorsze każde z dzieci ma inne dawkowanie innych leków. Znam to niestety z autopsji!!!!!
4. Mam pomysł!
Warto przejrzeć ofertę zabaw z dzieckiem dostosowanych do wieku Twojego maluszka. Jest sporo fajnych stronek gdzie możesz znaleźć inspirację. W końcu nie musisz być alfą i omegą w każdym temacie. Tylko bez bardzo ambitnych zadań, bo chore dziecko może się szybko znudzić, nie zrozumieć lub być po prostu niechętne. A fajna, ciekawa i inspirująca zabawa może odciągnąć chorego malucha od płaczu i marudzenia. Nie wiem czy zauważyłaś, ale jak dziecko robi coś wciągającego zapomina o wszystkim, o chorobie również.
5. Proś o pomoc!
Każdy zamknięty w czterech ścianach poczuje się prędzej czy później jak więzień. A to już niedaleko do wzmożonej frustracji, niechęci, apatii czy nawet depresji. Poproś członków rodziny aby Ci pomogli, aby Cię zastępowali choć na godzinkę dzienne. Aby ugotowali Ci obiad lub zrobili zakupy. Poproś ich o pomoc, bo ani Ty siebie ani oni nie chcą Cię przyprawić o chorobę psychiczną. Przecież po tym tygodniu odsiadki wszyscy będą Cię potrzebowali w dobrym zdrowiu, zarówno Twoja rodzina jak i Twój pracodawca. Pomyśl na spokojnie czym możesz się podzielić przy opiece nad maluchem ze swoim otoczeniem. Przedyskutuj podział obowiązków z mężem. To właśnie w tych sytuacjach, stresogennych, Wasz dotychczasowy podział prac i ról będzie przetestowany najmocniej. Nie warto, aby choroba dziecka zbyt mocno odcisnęła się na Waszym mirze domowym.
Wszystkim chorym zdrowia. Wszystkim opiekującym się wytrwałości:) A inne nasze przemyślenia i uwagi do dnia codziennego znajdziecie w dziale Lifestyle.
4 komentarze
Oj chorujące dzieci ..prawda one się meczą ,bo boli,bo chore i na nas odbija się to.
Nie mówiąc już o portfelu.
Mój portfel schudł w ciągu ostatniego miesiąca o jakieś 300zł w aptekach:( A dzieci niestety męczą się strasznie, a my razem z nimi:)
okres chorób właśnie się zaczął ale mam nadzieje, że nie będzie tak źle 🙂 też muszę sobie znaleźć pomysły na wspólne zabawy bo aktualne już wyczerpaliśmy 🙂
Ala była chora na szczęście tylko raz, ale wiem, jak wtedy była wymagająca – najchętniej cały dzień spędziłaby na rękach.