Był sobie ciekawski świata chwat, mały chłopiec choć wielki sercem i duchem odkrywca. Któregoś dnia dobra wróżka przybyła do jego domku na drzewie z malutkim zawiniątkiem. A w nim było wielkie COŚ…
– Jasiu, to dla Ciebie na wszelkie wypadki, na zaś lub przeciw czemuś – rzekła dobra wróżka – Wiem, ze kochasz zdobywać świat, choć czasami będzie to pozostawiało niewielkie ślady na Tobie.
Maluch zmiarkował się, o cóż chodzi wróżce. O jakich śladach ona rzecze, przecież jesteś kochany i przyjazny świecie?! Przygarnął małe zawiniątko i ruszył polną ścieżką. Pokonując wiele wyzwań i zdobywając wspaniałe szczyty człowiecze nazbierał śladów kilka. Siniaków było niewiele, jeden nawet zdobyty był w niedzielę. Kiedy to Jasiu, chwat nasz kochany, poszedł kopać piłkę z braćmi i kolegami. A wieczorem gdy zmęczony wrócił siniakami wielce strapiony, mama prezent wróżki odpakowała i niespodziankę Jasiowi przygotowała. Z jednej strony było to przyjemne ciepło, rozgrzewające obite stawy, z drugiej strony chłód siniaki łagodzący i przy bolesnym ząbkowaniu jeszcze mniejszym pomagający. Kiedy więc następnym razem w rodzinie Jasia ktoś pomocy potrzebował, wtedy od dobrej wróżki PinGo wyjmował:)
A PinGo to pomocnik nasz wielki, przez wróżkę z Lullalove nam podarowany. Sprawdza się prawie w każdym kłopocie, czy to siniak, ból brzuszka czy ząbek w odwrocie. Pingwinek ten w swym brzuszku mieści specjalny wkład żelowy, jednego z bohaterów tej opowieści. W zestawie dwa wkłady dostaniecie i miły pokrowiec w postaci pingwinka. A jako, że wielorazowego użytku są wkłady, pomogą w trakcie niejednej zabawy. Więcej o tym ciekawym wynalazku poczytać TUTAJ możecie. Ja zachęcam do nabycia, zadowoleni na bank będziecie. Cena PinGo to 49 zł.
A, że miłość naszą do Lullalove znacie i oni Was zaprosić do siebie chcą rabatem. Poniżej informację tą znajdziecie. Śpieszcie się moi mili rabat do mikołajek tylko wam zatrybi.
Dodatkowo dla klientów zacnych przygotowali moc atrakcji: zestawy prezentowe, pakowanie zdobne i kartki z życzeniami oraz darmową wysyłkę.
2 komentarze
Ooo ale śliczna historia! Chciałabym mieć taki talent do pisania i opowiadania bajek, ale już w szkole humanistyczna odnoga, była dla mnie tą gorszą. 😀 Bolączki ścisłowców. Dobrze, że można znaleźć dużo pięknych bajek do czytania, tak jak tutaj 🙂 A Pingo mamy i lubimy bardzo bardzo! Kładliśmy juz na rozgorączkowane czółko, cudownie że nic nie kapie i nie cieknie:) Też polecamy!
Dziękuję za uznanie:) Cieszę się ogromnie, że i u Was się sprawdza:) Warto polecać to co dobre