Mała dziewczynka usiadła na ławce. Był ciepły, jesienny dzień. W parku słychać w oddali głosy dzieci biegających po placu zabaw, co chwilę delikatnie zawiruje liść na lekkim podmuchu wiatru. Obok niej przysiadł mężczyzna w płaszczu i z uśmiechem powitał wybrany przez nią przystanek. Przecież przed chwilą jeszcze obrzucali się liśćmi i biegami między pniami drzew. I tak siedzieli chwilkę w ciszy, wdychając zapach ciepłej, polskiej jesieni. Nagle malutka pochyliła się w jego stronę i pozwoliła się mu objąć. Kochała tak wtulać się w swojego tatusia drapiącego czasami zarostem na szczęce podczas składania pocałunków na czubku jej blond głowy. Nagle szeptem zapytała, przerywając ich zadumę:

– Tatusiu, a kto to jest mężczyzna?

– Hmmm, kochanie cóż ja mam Ci powiedzieć – odparł zaskoczony i lekko niepewny tego co tak naprawdę ma odpowiedzieć córce. 

Powoli układał sobie to wszystko w głowie, jednak każde z jego przygotowanych już opisów miało jakieś wady, jakieś niedociągnięcia i wiecznie w nich coś brakowało. Jakby tylko lub aż jedno słowo mogło dopełnić ten obraz. Długo nad tym wszystkim myślał. Odparł w końcu:

– Kochanie, prawdziwy mężczyzna jest spełniony poprzez bycie tatą.

A ona tylko się uśmiechnęła, tym swoim uśmiechem numer 502 przeznaczonym tylko dla niego. I wszystko stało się dla niej jasne, nie potrzebowała więcej opisów ani objaśnień. Właśnie przytulała się do swojego pierwszego mężczyzny;)

W obecnych czasach mam niejasne wrażenie, że nam się ten mężczyzna zagubił. Gdzieś zaginął pomiędzy wyciągniętym językiem lecącym do pracy aby zapewnić rodzinie byt, kanapą odpoczynku, ciepłym obiadem podanym do stołu czy też innymi obowiązkami i przyjemnościami. Brakuje jasnego i klarownego przesłania dotyczącego współczesnego archetypu MĘŻCZYZNY. Kiedyś może rzeczywiście było im łatwiej, szedł taki z maczugą pod pachą otoczony kolegami na polowanie, przynosił kawał mamuta i zapewniał byt rodzinie. Rola była określona i znana. Niestety z biegiem czasu, rozwojem cywilizacji i postępem w wielu dziedzinach życia i techniki, nałożyliśmy jako społeczeństwo temu mężczyźnie wiele na barki. Czasami jest tego tak dużo, że właściwie nie wiadomo już do końca kim jest ten nasz facet. Zastanawiając się nad tym wielokrotnie, jako matka wychowująca 3 małych chłopców, modlę się o to aby nie zbłądzić na tej trudnej dla mnie drodze. Mężczyzna to nie neandertalczyk z maczugą, ale zadbany i pachnący człowiek. Mężczyzna to nie gbur, leniwiec na kanapie z piweczkiem, tylko aktywny życiowo przedstawiciel gatunku czy to jeśli chodzi o zdrowy tryb życia, czy też na polu własnej pracy/firmy. Mężczyzna to ten, który szanuje swoje otoczenie i ludzi, których sobie dobrał.
Mężczyzna ma wiele ról w swoim życiu, ale najważniejsza z nich to bycie OJCEM. Nie niedzielnym tatusiem z doskoku, tylko odpowiedzialnym za wychowanie nowego pokolenia człowiekiem. Pomocną dłonią dla swojej żony/partnerki nawet w tak „niemęskich” zadaniach jak sprzątanie, pranie czy gotowanie. Mężczyzna/Ojciec jest niezbędny w rozwoju swoich dzieci, staje się pierwszym prawdziwym wzorcem dla córki i przewodnikiem dla syna. Mówi się, że do Ojcostwa trzeba dorosnąć, z tym się zgadzam. Ojcem prawdziwy mężczyzna staje się każdego dnia będąc przykładem dla swych dzieci i podporą rodziny. Ojcostwo to wyzwanie postawione mu na ścieżkach jego życia, a tylko prawdziwy mężczyzna podejmuje wyzwania i jest w stanie im sprostać:)

15 komentarzy

  1. Mój Oskarek, 4 i pół miesięczny szkrab jak widzi że mój mąż szykuje się do pracy to próbuje wyskoczyć mi z rąk do niego. . Widać że Kocha Tate 🙂

    • tak jest:) Mój Jasio też tak ma jak jest ze mną jest oki, ale jak tylko zoczy tatę to koniec matka poszła w odstawkę

  2. Świetnie to ujęłaś. Osobiście miałam takiego gbura, leniwca, który nie dorósł do bycia ojcem i mężem. Mężczyzną bym go nie nazwała.
    Zaś na mężczyzn chce wychować swoich synów, by byli przykładnymi mężami i ojcami w przyszłości.

    • dziękuję:) nie zazdroszczę taki potrafi wyssać życie z każdego. A zadanie z naszymi małymi chłopcami przed nami bardzo odpowiedzialne. Mam nadzieję że nam się uda

  3. Ja ciesze się, że miałam to szczęście, że mój tato był z nami w każdej wolnej chwili i mam piękne wspomnienia 🙂

  4. pięknie napisane … moi chłopcy uwielbiają przebywać z ojcem i chociaż On ma dla nich niezbyt wiele czasu to kiedy tylko może poświęca im swój czas ….

    • dziękuję:) to ważne aby chłopaki mieli dobrzy przykład i wielką męską miłość, bo ona jest przecież troszkę inna od naszej matczynej

  5. Co się tak drogie Panie czepiacie tych mężczyzn. Zróbcie sobie listę, co taki facet powinien zawierać, a potem wykreślcie te cechy, które się wzajemnie wykluczają. To co zostanie na liście i tak spowoduje, że będziecie go długo szukać, więc wykreślcie jeszcze kilka cech. To co zostanie to… wasz mąż/facet/kochanek. To, że nie interesuje się swoimi dziećmi akurat u mnie jest nie wybaczalne. Może mieć gdzieś sprzątanie, ale dziecko jest jego, więc czy małe czy duże powinien mu poświęcić czas. No ale to tylko moje zdanie. Bycie tatą, to najważniejsza rola w moim życiu.

    • Oj Drogi Pani, ależ nie czepiamy się tak do końca… Ponarzekać sobie każdy czasami lubi. A tak na poważnie zgadzam się z Tobą. Za młodu człowiek ma taki obraz kobiety i mężczyzny wyciągnięty z domu, środowiska, szkoły, nauki, filmów i wszelakich mediów. Oczywiście dobieramy te idealne cechy i tworzymy zestaw nieistniejący w naturze. I niestety muszę się z Tobą zgodzić iż niezajmowanie się dziećmi jest chyba największą zbrodnią jaką facet może popełnić. Z żoną/partnerką bywa różnie ale dzieci powinny byc najważniejsze!

  6. Aga Kępa Reply

    Fajnie napisane 🙂
    U mnie dwóch synków jak na razie 😉

    Mój mąż bardzo dużo pracuje, można powiedzieć, że całe dnie i także czasami w soboty, ale jak już wraca to zajmuje się synkami 🙂 czasy są ciężkie, wiele rodzin tak i my, mamy kredyt, opłaty więc ktoś musi.
    Nie powiem wolałabym żeby był częściej w domu, ale mamy takie a nie inne czasy.
    Uwielbiam niedzielę jak jesteśmy we czwórkę w domu i idziemy na spacer. Dzieciaki są bardzo za tatą, jak wraca to starszy otwiera drzwi i chce od razu na ręce a młodszy woła yyyy i też go musi wziąć na ręce i u nas codziennie jak mąż wraca wygląda tak, że obu trzyma na rękach, nawet nie ma szans rąk obyć 😀

    • MamaNaTropie Reply

      Dziękuję 🙂 To tak jak u mnie, synowie nie mogą istnieć bez taty, czasami tak intensywnie że jestem zazdrosna

  7. Dobry tekst! A u nas Pyzusia to też coreczka tatusia. Takiej radości jak tatuś wraca z pracy to ja jeszcze nie uswiadczylam 😉 to jest wyjątkowa miłość 🙂

Write A Comment

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.