Na koniec czerwca minął pierwszy miesiąc z życia naszych bliźniaków – Olka i Frania. Jako, że sama szukając jakiś wiadomości z życia bliźniaków nie bardzo miałam na czym się oprzeć postanowiłam zapełnić tą pustkę. Pustka w internecie to zdecydowanie coś nowego. Dziś również tworzę nową zakładkę „Świat bliźniaków” gdzie będą zebrane wszystkie posty dotyczące zarówno ciąży jak i ich etapów rozwoju już poza ciałem matczynym.

Olek i Franek przyszli na świat za pomocą cesarskiego cięcia 27.05.2014 kilka minut popołudniu. Wszystko odbyło się tak szybko, że nie zdarzyłam się nad tym dobrze zastanowić. Niestety maluchy widziałam dosłownie chwilkę, na symbolicznego buziaka i zabrali je na oddział noworodkowy. Po tym całym znieczuleniu, dawkach morfiny podawanej przeciwbólowo byłam tak ogłupiała, że nie pamiętam co się działo. Wiem, że przywieźli mi na karmienie Frania i jakoś przez to wszystko nawet nie zapytałam się gdzie Olek – wyrodna matka. Ale nie o mnie miało być. Franio miał 2810g i 51cm a Olek 3150g i 54cm. Jak na bliźniaki urodzone w 37 tygodniu okazały się być całkiem spore. Niestety ze względu na problemy z oddychaniem Olek wylądował w inkubatorze. Stwierdzono u niego wodzone zapalenie płuc i biedak musiał już od małego szprycować się antybiotykami.

Był też naświetlany z okazji żółtaczki, ponieważ miał bardziej nasiloną niż Franio. W porównaniu z Jasiem (ich starszym bratem) maluchy były bardzo drobne, wręcz chude i takie bardzo delikatne. Dużo spały, przez pierwszą dobę nie chciały słyszeć nawet o jedzeniu. Franek po odespaniu swojego od razu ładnie zaczął ssać matczyną pierś. Olek z racji inkubowania był skazany na butelkę – szczęściem w nieszczęściu była jej zawartość, czyli matczyne mleko specjalnie odciągane co 3h przez całą dobę. Walka o każdą kroplę była ogromna. Po 10 dniach pobytu w szpitalu zostaliśmy wypisani do domu, pozwalał na to stan Olusia. Maluchy bardzo dobrze się rozwijają, przybierają na masie.
W momencie ukończenia pierwszego miesiąca życia potrafią na chwilę podnieść główkę leżąc na brzuszkach. O dziwo lubią spędzać czas w tej pozycji i nie protestują. Jak małe pajączki pod wpływem dźwięku czy podmuchu rozrzucają rączki i nóżki na wszystkie strony – Odruch Moro, który będzie nam zapewne towarzyszył do ok 4-6 miesiąca. Mają również zauważalny Odruch Babińskiego – po dotknięciu spodu stopy maluch wyprostowuje palce i napręża całą stopę, trwa do ok. 6 miesięcy. Odruch Rootinga – polega na tym iż po dotknięciu policzka maluch odwraca głowę w stronę bodźca, otwiera usta i moje maluchy również wypychają język jakby szukając brodawki, obecny do 3-4 miesiąca. Na buziach maluchów oraz czasami na ciałkach pojawiły się krostki, taki „trądzik niemowlęcy”, które niestety są standardem, noworodki nie należą do tych gładkolicych…

Maluchy są już bardzo kontaktowe, aktywnie i głośno dopominają się karmienia, przewijania i uwagi rodzica. Ładnie skupiają wzrok na przedmiotach i otoczeniu pojawiających się w odległości ok 20-30cm od ich twarzyczek. W większości wypadków nie zgrywają się z porami jedzenia czy przewijania, każdy z nich ma inny tryb co pewnie będę próbowała zmienić ze względu na matczyną potrzebę snu w nocy i zrobienia czegokolwiek w dzień. Jak najbardziej maluchy są na matczynej piersi, nawet Olkowi udało się bez większych problemów przejść ze szpitalnej butelki na maminą cycę. Nadal karmie piersią, często oba naraz -jest to jak najbardziej wykonalne. Obecnie ich przyrosty wagi to ok.40-50g na dobę. Kończąc okres noworodkowy miały odpowiednio- Franio 3535g a Oluś 3575g. Bardzo lubią być okryte, w ciepełku i przytulone, więc matczyne ramię które nie daje rady trzymać ich obu zastępuje nam zawiązanie maluchów w rożek. Pozwala to na uspokojenie się dzieciaczków i ich spokojniejszy sen.

28 komentarzy

  1. przystojniacy 🙂
    jak na bliźniaków to sporzy się urodzili, bo jak patrze czasem na nowodorki bliźniacze to aż łza się w oku kręci jak są tacy mali i wychudzeni wręcz. ja ważyłam naw2et troche mniej niż Franek 😉 moze duzi chłopcy beda 🙂

    • myślę że będą i to sporzy, patrząc na to że ich 2 letni brat wygląda spokojnie na 3-4 latka. Niestety niektóre maluszki są malutkie, nie tylko z ciąż bliźniaczych. Tak jak mówisz bywa że nawet pojedyncza ciąża jest mniejsza niż moje chłopaki.

    • dzięki. Z organizacją czasu jest ciężko, ale jak już dojdziemy do jakiegoś poziomu ogarnięcia pewnie zdradzę jak się za to zabrać

  2. Cudowne chłopaki !!! Gratulacje dla Ciebie dzielna kobieto 🙂 I siły w ogarnięciu tej gromadki 🙂

  3. Podziwiam Cię ,naprawdę. Bliźniaki… oszalałabym 😀
    Chociaż .. niedawno narodziły się nasze blogerskie trojaczki (Potrójny Cud) ..oni to mają też wesoło zapewne.
    Naprawdę podziwiam,ja z jednym czasami wariowałam,a co dopiero z dwójką… 😀

    • Powiem Ci szczerze że z jednym to tez miałam masakrę, na szczęście tym razem los zesłał mi całkiem spokojne maluchy i jest mniej szaleństwa niż z pierwszym. A po drugie Ty sama podchodzisz do tego spokojniej, z dystansem i wiedzą którą nabyłaś za pierwszym razem. Widziałam te trojaczki… Mają szał:)

Write A Comment

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.