Dziś przychodzę do Was z czymś bardzo przydatnym na obecne skwary i upały. Czymś co ulży może choć trochę w tych „cierpieniach” Waszym pociechom – a mianowicie z recenzją balsamu do opalania dla dzieci.
Dla każdego rodzica ochrona przeciwsłoneczna dla pociechy jest bardzo istotna. Maluchy nie powinny się opalać, ale jak zakazać zabaw na plaży czy w wodzie takiemu żywemu maluchowi jak Jasio?! Myślę, że to zadanie niewykonalne, nie usiądzie taki delikwent z nami potulnie na kocyku pod parasolem i nie spędzi w ten sposób wakacji. W związku z tym smarujemy go warstwa po warstwie aby chronić jego młodą i delikatną skórę. Zresztą opalenizna nie jest dla niego istotna – tu liczy się niczym nieskrępowana zabawa. Tutaj z pomocą przybyła mi na spotkaniu blogerek w Karpaczu (pisałam o nim TUTAJ i TUTAJ) właśnie firma Soraya.
Balsam biały o bardzo gęstej konsystencji kremowej, zamknięty jest w poręcznej plastikowej butelce z pompką. Sam system podaży kosmetyku jest wygodny i pozwala na wyciskanie nawet małych porcji. Kosmetyk praktycznie bez zapachu. Zawiera filtry UVA i UVB o faktorze 50. Kosmetyk przeznaczony jest dla maluszków, które już obchodziły pierwsze urodziny. Ze względu na gęstą konsystencje dość ciężko się rozsmarowuje i dłużej wchłania, szczególnie gdy przecenimy potrzebną nam ilość. Po kilkukrotnym zastosowaniu mogę potwierdzić iż rzeczywiście bardzo dobrze chroni skórę szkraba przed możliwą opalenizną. Nie pozostawia na skórze klejącego filmu, który stanowiłby lep dla piasku. Rzeczywiście jest wodoodporny. Jednak jak przy każdym tego typu kosmetyku należy pamiętać iż musimy powtarzać jego aplikacje co 1-2h dla zachowania ciągłości ochrony.
Koszt opakowania 100ml to ok. 23zł. Myślę, że kosmetyk wart uwagi.
11 komentarzy
Ja pociechy nie mam, a sama rzadko korzystam ze słońca 🙁
warto się oszczędzać
ja w ogóle się nie opalam, nie chcę się zestarzeć zbyt szybko
i to chyba najlepsza opcja, choć ja uwielbiam brązik na skórze mam paskudny jej odcień
nie wiedziałam że soraya posiada kosmetyki przeciwsłonecze
ja do prezentacji też nie, ale widziałam je w Lidlu wczoraj
ciekawy kosmetyk 🙂
🙂
bardzo skutecznie chroni delikatna skóre dzieci, miałam ten balsam w ub roku w Turcji i w tym w Egipcie. Obyło sie bez żadnych nieprzyjemnych niespodzianek.
Cieszę się ogromnie, to przetestowałaś go w ekstremalnych warunkach. Dobrze wiedzieć
polecam ochrona świetna nawet w tropikach i najwazniejsze ze krem jest wodoodporny wiadomo dzieci caly czas w wodzie siedzą- polecam nigdy nie zawiódł 🙂