Czyli kilka gorszy o sexownych rodzicach małych pociech:) 
Jak wiadomo w czterech ścianach każdego niemal domu odgrywają się przyjemne sceny pomiędzy dorosłymi, bliskimi sobie ludźmi… A to ukradkowy buziak, a to klaps w przebiegający na wysokości oczu męża pośladek żony, a to tulinki teletubinki prawie że… No i po jakimś czasie z tych właśnie tulinek pojawia się maluch, absorbuje sobą każdą dorosła osobę w okolicy, rodziców zwłaszcza. I jak tu temat pogodzić? Przecież dorośli są nadal dorośli, nadal fiki miki i inne wygibasy od czasu do czasu robić by chcieli, a tu pogodzić to trzeba z zaangażowaniem w dziecię . 

zdjęcie z Thinkstockphotos

I oto z rozwiązaniem tej zawiłej jak węzeł Gordyjski sprawy przychodzą nam jak zawsze Amerykanie (dziękujmy Bogu że są, bez nich zginęlibyśmy marnie) ze swoją teorią: „Nocne pobudki to efekt adaptacji niemowląt, której celem jest przedłużenie laktacji matki i opóźnienie narodzin kolejnego dziecka. Zapewnia to lepsze warunki rozwoju i zwiększa szanse przetrwania” – David Haig z Harvardu. I oto teraz wszyscy pochylają się nad tym palącym problemem, zżerającym od środka młodych rodziców i naszych polityków. Przecież bez kolejnych dzieci nie domknie nam się budżet, ZUS będzie miał większą dziurę niż wielki rów w oceanie. I oto mamy lekki impas w temacie sexu, a do tego powoli nam się on wkrada na salony. Oj niedobrze, niedobrze. 
Po tak długim posiadaniu na stanie w domu synka muszę powiedzieć, że teoria chyba nie padła daleko od jabłoni naszego dnia codziennego. Gdzieś, coś, miedzy wierszami jest w niej znanego i prawdziwego. Rzeczywiście dziecko jest jak radar. Gdy tylko rodzicom, a szczególnie matce do której się wieczorem przytula przed snem podskoczy libido, hormony fikają jej w głowie koziołki – ono już cię ma! Wie, że coś się święci, bo Twoje ciało już mu to zdradziło i korzystanie z łóżka, szczególnie jeśli śpicie w nim razem tak jak my odpływa w siną dal niebytu. I wtedy naszemu malcowi laktacja w głowie i cyca matczyna pasuje do ustek jak ulał. Ale maluch zapomina niestety, że z chwilą kiedy zasmakował jedzenia dorosłych, kawałków, fragmentów do żucia i gryzienia naturalnie zmniejsza się ilość wypijanego, matczynego mleka. I okres wraca i libido na swoje miejsca wskakuje i człowiek chce żyć i sex w całym ciele czuje. Także młodzi rodzice niech się nie stresują:) Sex był i będzie go tyle ile sobie upolują;P A to tak na serio, czasami to wielka gra o siebie samych. Zobaczycie jak fajnie taki malec rozwija w człowieku kreatywność, jak można odnaleźć pomiędzy filiżanką po kawie i krojonymi warzywami na blacie kuchennym miejsca na kobiecy pośladek:) I to wzmacnia, rozpala i pobudza do starań… Aby było ciekawiej, inaczej, zaskakująco:) Aby zmęczona żona się zainteresowała a zapracowanym mąż stanął na wysokości zadania. Przecież jest i łazienka z wanną czy pralką, jest i w pokoju pufa sako delikatnie profilująca się pod przytulonymi ciałami… jest tak wiele zakamarków w naszych domach czekających na rozpalone hormonami ciała, może przepastna garderoba, może schody na strych a może ogród nocną porą gdy towarzyszą nam tylko gwiazdy w upalne, letnie chwile. Więc chyba nie ma co sobie teorią zaprzątać głów naszych, raczej o przyjemnościach na weeknedowy wieczór myśleć zaczynam. A łatwo już nie jest bo 32 tydzień leci, brzuch duży jak u gotowej do porodu kobiety. Miłej zabawy Wam życzę:) 

zdjęcie z Fotolia

2 komentarze

Write A Comment

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.