Dziś korzystając z tego, że latorośl z dziadkiem na spacerze w lesie, tylko dzięki wysokiej i to bardzo temperaturze za oknem, piszę na szybko kolejnego posta. Chciałam Wam opowiedzieć o pewnej kokosowej rozkoszy, którą możecie sobie zafundować za całkiem niewielkie pieniążki i praktycznie przy żadnym wysiłku. Ostatnio mając wielką ochotę na kosmetyki ekologiczne, naturalne, organiczne i wszelakie z tej grupy im podobne natknęłam się na ciekawą promocję i firmę, której kompletnie nie znałam. Dodatkowo moja wyobraźnia pobudzona litanią dobrodziejstw dla ludzkiego ciała kosmetyków kokosowych, wzmocniła we mnie potrzebę zakupienia tegoż specyfiku. Tak więc ze sklepu BliskoNatury zawitała u mnie firma Organix,
w postaci:
* Odżywczego serum z mleczkiem kokosowym
Ale dziś chciałam Wam opowiedzieć o kokosowej przyjemności, którą możecie zafundować swoim włosom i skórze głowy. Do naszej kuracji przyda nam się również termo-czepek – do dostania w tym samym sklepie.
Najpierw może kilka słów o producencie:
Organix to wyjątkowa, organiczna linia szamponów i odżywek do włosów.
Idealna dla tych, dla których skład kosmetyków ma znaczenie. Stworzona wyłącznie z aktywnych składników organicznych i wolna od szkodliwych siarczanów. Ich dodatkowym atutem są wspaniałe kuszące zapachy.
Opakowania są przyjazne dla środowiska, wyprodukowane z materiałów nadających się do ponownego przetworzenia. Etykiety są biodegradowalne i drukowane z przyjaznych dla środowiska, organicznych atramentów, nie zawierają pochodnych petrochemicznych.
Moja opinia:
Tak więc skuszona producentem, jego obiecankami dotyczącymi produktów oraz na fali pragnień dotyczących kosmetyków organicznych zakupiłam sobie taką kokosową rozkosz. Serum przezroczyste, dość gęste w konsystencji. Opakowanie z miękkiego plastiku z poręczną pompką. Zapach kosmetyku sprawi, że zgłodniejecie natychmiast. Pierwszy raz zastosowałam serum po umyciu włosów pozostawiając je bez spłukania. To niestety okazało się złą decyzją, włosy były nadmiernie obciążone co za skutkowało szybkim ich ponownym myciem. Następną próbą zażycia kokosowej rozkoszy było zastosowanie serum na zasadzie olejowania włosów lub nałożenia maseczki przed ich myciem szamponem. I to był strzał w dziesiątkę. Nakładam tą organiczną rozkosz na włosy i pozostawiam na min. 30minut. Pewnie można to uczynić nawet na całą noc, ja nie mam aż takiego samozaparcia.
Po kilku zastosowaniach włosy są widocznie gładsze, mniej podatne na łamanie oraz mają więcej blasku. Końcówki są fajnie zregenerowane. A na deser otrzymujemy piękny, kokosowy zapach utrzymujący się długo na pasmach włosów oraz roztaczający się z ręcznika w całej łazience. Polecam kosmetyk.
Bardzo pomocny w tej kokosowej kąpieli okazał się otrzymany od BliskoNatury Termo-czepek. Czepki są pakowane po 3 sztuki, ja używam ich kilkakrotnie – szczególnie z powodu używania do pielęgnacji włosów ostatnio ciągle tego samego kosmetyku. Czepek zaopatrzony jest w pasek flizeliny, który fajnie przylega do twarzy i pochłonie ewentualne wyciekające nam specyfiki oraz wygodny przylepiec. Od góry wiązany jest zieloną wstążką szyfonową. Dzięki tej prostej konstrukcji jest wygodny w użytkowaniu, utrzymuje dobrze włosy bez dodatkowych spinek oraz ogranicza mazanie otoczenia zastosowanym kosmetykiem. Polecam Waszej uwadze.
Cena: Serum – 29zł za 118ml, termo-czepek – 4,49zł za 3szt.
9 komentarzy
rewelacja 🙂
ciekawe,ciekawe 🙂
Kusząca ta kuracja 🙂
http://rodzice-plus-dziecko.blogspot.com/
ooo pierwszy raz widzę! To chyba jakaś nowość… ale zachęca…
Świetny tytuł 😀
dzięki:) staram się Was jakoś zachęcić choćby takim podstępem:;P
Fajne. Ciekawe 🙂
Lubię pachnieć kokosem :>
pachnie cudownie
bardzo fajny ten olejek,byc moze sie kiedyś skusze 🙂 choc ostatnio nie mam czasu na olejowanie
niestety taki to jest problem zawsze czas…