Ciężarna kobieto Ty błogosławiona jesteś – wszystko wokół zdaje się to krzyczeć!
Wiele razy usłyszysz może, że musisz się cieszyć, korzystać z każdegodnia bo po urodzeniu dziecka zawsze może być gorzej! Albo chociaż ciężej! A co Ci ciężarna kobieto powinno przypominać o noszonym pod sercem błogosławieństwie?Bo przecież ciąża to stan błogosławiony!
* błogosławieństwem są niekończące się kolejki do kas sklepowych, szczególnie tych uprzywilejowanych – będziesz miała czas na przemyślenie czy oby w roztargnieniu ciążowym o czymś nie zapomniałaś
* błogosławieństwem są Ci, którzy na Twój widok w tramwaju czy autobusie odwracają głowę, nie dla tego że źle wyglądasz – przecież ciężko Ci wstawać więc oszczędzili Ci fatygi
* błogosławieństwem jest każda potrawa, na samą myśl o której rano pędzisz do sklepu, później męczy Cię do wieczora, a nocą przytula do zimnej porcelany w toalecie – przynajmniej nie przyswoiłaś tego nadmiaru kalorii
* błogosławieństwem jest każdy pojawiający się na Twojej skórze rozstęp, każda kolejna zmarszczka i siwy włos na głowie – po porodzie będzie wiadomo, że jesteś już ciężarówkową weteranką, będzie się czym chwalić wśród koleżanek
* błogosławieństwem jest tylko jedno dziecko pod Twoim sercem kopiące Cię po żebrach, aż tchu nie możesz złapać – pamiętaj zawsze mogłaś trafić gorzej i mieć w swym brzuchu wielokrotność pary słodkich, małych stópek
* błogosławieństwem jest Twój partner, gdy jesteś zmęczona, bolą Cię nogi czy jest Ci po prostu źle szarganej hormonami – ma Cię kto sprowadzić na ziemię, przelicytować komu jest gorzej i pokazać, że pępkiem świata to Ty nie jesteś
* błogosławieni ciocie i wujkowie dobra rada – bez nich nigdy byś nie uwierzyła, że twoja intuicja to najlepsza skarbnica wiedzy jaką dała Ci natura
* błogosławieni urzędnicy i politycy, którzy tak pięknie mówią o naszej dzietności – dzięki nim wiesz już, ze liczyć możesz tylko na siebie a te tysiące za drugie i trzecie dziecko będziesz co roku odliczać tylko w marzeniach
Także kochana ciężarna kobieto ciesz się swoim błogosławionym czasem, bo jest Ci dany tylko raz. Nawet jeśli będziesz miała więcej dzieci, każde błogosławieństwo pozwoli Ci odkrywać nowe horyzonty – własnej wytrzymałości….
Zapraszam również do przeczytania innych ciekawych felietonów <<TUTAJ>>.
19 komentarzy
amen 🙂
świetnie napisane
dobrze napisane.
Tyle tych błogosławieństw, że normalnie nie wiem jak to przezyć 🙂
ja właśnie też nie wiem, oszaleję od tych dobroci:)
dobry post:)
Na wieki wieków… 😀
super napisane:)
Świetnie napisane.
święte słowa:)
Oj tak!!!!! Cierpliwość i świadomość jak twarde z nas kobitki i jak dużo znieść potrafimy – wartość dodana stanu błogosławionego 😀
oj żebyś wiedziała, choć mi czasami wychodzi to wszystko uszami wraz z szalejącymi hormonami
świetnie to wszystko napisałaś 🙂
http://rodzice-plus-dziecko.blogspot.com/
maleństwa ładnie rosną 🙂 Stan błogosławiony to stan wyjątkowy…Ach pamiętam i wspominam bardzo mile…
pewnie że tak, bardzo fajny. Ja też go lubię:)
oj pamietam pamietam jak bylam niewidzialna w kolejkach sklepowych… im większy brzuch tym bardziej stawałam się niewidoczna… mogę na palcach jednej dłoni policzyc ile razy podczas ciązy ustąpiono mi miejsca w tramwaju lub przepuszczono w kolejce … takie spoleczeństwo niestety…
Dobrze napisane 🙂
Chociaż ja nie narzekam,ciąże znosiłam ok ,tylko te niekończące się kolejki….
Dla tego jadąc autobusem lub tramwajem jeżeli nie było wolnego miejsca wolałam stanąć jak najdalej od wszystkich siedzących żeby nie musieli "odwracać głowy" i myśleć że specjalnie wypinam brzuch żeby mi ktoś ustąpił.Takie to już są te "wspaniałe chwile" w ciąży;/
ja też nie cierpiałam tej łaski, tego wzroku no dobra….
No nie, to jest mega dobry tekst! Lubię takie z humorem!