Kochani, tak jak jakiś czas temu pisałam 25.01.2014 minął rok od pierwszego mojego wpisu tutaj. Tak to tutaj sobie powoli leci moje blogowe życie i jakoś się pisze kreacja mojego blogowego życia. A co się stało od wtedy?? Jest Was, zadeklarowanych obserwatorów na blogu ponad 200 osób, na google+ prawie 300, na profilu FB, który założyłam całkiem niedawno już prawie 350. To piękny, jak dla mnie bardzo niespodziewany i fajny wynik.Ale tak naprawdę nie chodzi przecież o liczby, ale o każdego z Was kto poświęca swój cenny czas na komentarze i czytanie postów. Dzięki wielkie:)

Z racji tego mojego małego blogowego święta zapraszam na pierwsze z rozdań.
Mam niespodziankę dla włosomaniaczek i włosomaniaków oraz dla maniaków pięknego wyglądu od tak po prostu. Mam do rozdania jeden zestaw upominkowy firmy Farmona – zestaw do pielęgnacji włosów szczególnie tych wypadających Radical. Zestaw składa się z szamponu, mgiełki i serum, zamknięty w ładnym opakowaniu:) Więc myślę, że warto zawalczyć.

A więc zasady naszej gry:
1. bawimy się w terminie 30.01 – 14.02.2014
2. wyniki podam do 3 dni po zakończeniu rozdania, zamieszczone będą na blogu
3. do zgarnięcia jest jeden zestaw Radical, firmy Farmona: szampon, mgiełka i serum
4. czekam na dane do wysyłki 7 dni od ogłoszenia wyników
5. pod tym postem proszę się zgłaszać do rozdania:
obserwuję jako…
lubię na FB jako…
udostępniłam plakat na FB i/lub blogu (link)…..
moja największa zbrodnia na włosach to……………..
6. jedna osoba może zdobyć 5 punktów za wszystkie podpunkty:)
7. sponsorem nagrody jestem ja, wysyłka tylko na terenie Polski

No to do zabawy kochani, zapraszam:)

33 komentarze

  1. obserwuję jako Monika dz.
    lubię na FB jako Monika Dzięgielowska
    udostępniłam plakat na FB i/lub blogu (link) dzieciaczkowo-kolorowo.blogspot.com
    moja największa zbrodnia na włosach to prostowanie i farbowanie

  2. obserwuję jako Milena M
    lubię na FB jako Milena Mn
    udostępniłam plakat baner http://kosmetyczneporadym.blogspot.com/
    moja największa zbrodnia na włosach to…
    Gdy byłam małolatą zapragnęłam mieć pasemka na włosach, ponieważ mama by się na to nie zgodziła, umówiłam się z koleżanką, że mnie ufarbuje. Kupiłam tanią, burgundową farbę. Niestety podczas farbowania pasemek, farba się rozlała, więc dla uratowania fryzury zafarbowałam całą głowę. Niestety po wyschnięciu okazało się, że kolor był czerwony… Dobrze, że to były wakacje, bo by mnie do szkoły nie wpuścili- chodzący sobowtór Wiśniewskiego…

  3. obserwuję jako…Karoli nka
    lubię na FB jako… Karolina G
    moja największa zbrodnia na włosach to……………..kiedyś największą zbrodnią było rozjaśnianie . Teraz zostało tylko farbowanie i prostowanie:)

  4. obserwuję jako…Ewa Skomorucha
    lubię na FB jako…Ewa Skomorucha
    udostępniłam plakat na FB i/lub blogu (link)…..nie
    moja największa zbrodnia na włosach to……………..gdy z moich blond włosów, zrobiłam czekoladowe coś…wyglądałam koszmarnie, a powrót do jasnego odcienia trwał i trwał…ale przynajmniej wiem, że ciemny kolor jest nie dla mnie 😉

  5. Obserwuję jako Ruda
    Lubię jako Monika Marek
    Moja największa zbrodnia na włosach to rozjaśnianie oraz narażanie włosów (ostre słońce, duże wysokości, wiatr) na ekstremalne warunki, bez specjalnej troski o nie.

  6. obserwuję jako: Marta Cholewa
    lubię na FB jako: –
    udostępniłam plakat na FB i/lub blogu (link): –
    moja największa zbrodnia na włosach to… było ich co najmniej kilka 😀 pierwszą było pomalowanie ich na brąz, który wypłukiwał sie na rudo, aż w końcu stał się paskudnym żółtym blondem… miałam wtedy ogromne odrosty, których nie chciałam malować, a przy okazji nie używałam żadnych odżywek, więc moje włosy były jednym wielkim sianem :/ kolejną zbrodnią było pomalowanie włosów czarną palette. Było to około dwóch lat temu, a do tej pory walczę o zlikwidowanie tej czerni z końców, nie niszcząc ich przy tym :/

  7. obserwuję jako Antonina
    lubię na FB jako Klaudia Nice
    udostępniłam plakat na blogu http://spixworth.blogspot.com/
    moja największa zbrodnia na włosach to zupełne nie używanie odżywki, olejków, ani żadnych maseczek na włosy. Nie rozczesywałam ich także zbyt często, dlatego minimum jeden mały kołtun na włosach to była dla mnie codzienność. Jest to spowodowane długością oraz gęstością moich włosów. Teraz staram się już tego przestrzegać i robić to nawet częściej niż raz dziennie.Poza tym nie używam żadnych kosmetyków zabezpieczających przed ciepłem, gdy suszę je suszarką. Na szczęście nie używam często prostownicy. Kolejną moją zbrodnią jest to, że końcówki podcinam tylko raz na rok. Zgłoszenie do tego rozdania skłoniło mnie do przemyśleń na temat moich włosów i tego, że muszę zacząć o nie dbać póki jestem młoda, a moje włosy wyglądają zdrowo:)

  8. obserwuję jako frau
    lubię na FB jako Anna Karolina Niemec
    udostępniłam plakat na blogu http://anusia93.blogspot.com/
    moja największa zbrodnia na włosach to codzienne ich prostowanie – a raczej katowanie czymś czemu daleko było do porządnej prostownicy – przez około 5 lat. Przez to straciłam mnóstwo włosów, reszta była porostu popalona… Aktualnie mam już teraz lepszą prostownicę ale używam jej bardzo rzadko – nie prostuje zbyt często włosów, już ponad rok. Staram się je odbudować, ale nadal są wysuszone i sporo mi ich wypada…

  9. obserwuję jako Monika Kuryło
    lubię na FB jako Monika Kuryło
    udostępniłam plakat na blogu (banner po lewej stronie): http://napisanepasja.blogspot.com
    moja największa zbrodnia na włosach to wielokrotne farbowanie włosów farbami z wysoką zawartością amoniaku. I chyba nic poza tym, nie lubię kręcić włosów, a mam proste, więc nie męczyłam biedaczysk prostownicą 😀

  10. obserwuję jako… Paulina
    lubię na FB jako… Dziewczyna Ratownika-make up
    udostępniłam plakat na FB i/lub blogu (link)…..paulinadziewczynaratownika.blogspot.com
    moja największa zbrodnia na włosach to….. alarmowa fryzura, kirdy nie mam czasu umyć włosów. Wtedy pełen zestaw tapirowania, lakierowania, szarpania itp itd. Dożywocie jak nic.

  11. obserwuję jako Marta Dzwonkowska
    lubię na FB jako Marta Dzwonkowska
    udostępniłam plakat na blogu http://podpiernikowymniebem.blogspot.com/
    moja największa zbrodnia na włosach to nagminne, zbyt częste farbowanie, nieścinanie końcówek często oraz rozjaśnianie. Ale tu nie o mnie. Chciałabym wygrać dla mojego S., bo mu wypadają, ma słabe włoski i trochę łysinka się robi 😉

  12. obserwuję jako nika88
    lubię na FB jako One more dress
    udostępniłam plakat na blogu: baner http://one-more-dress.blogspot.com
    moja największa zbrodnia na włosach to nawinięcie na nie papilotów na całą noc przed dniem w którym miałam studniówkę, w papilotach chodziłam sobie do południa, żeby mieć ładny skręt włosów. Jak to zwykle bywa przy prostych włosach marzyłam często o kręconych. Mam długie włosy, więc aby je pokręcić muszę się trochę namęczyć. Tym razem jednak dużo przesadziłam, nawinęłam na włosy za dużo papilotów, za długo je trzymałam. Długość moich włosów skróciła się o połowę po ściągnięciu papilotów, wyglądałam jak baranek. Zaczęłam je delikatnie rozczesywać – było tylko gorzej! Niedługo miał po mnie przyjechać chłopak na studniówkę. Nie było już czasu na mycie głowy i suszenie włosów. Poszłam po znajomą sąsiadkę fryzjerkę, która upięła mi trochę włosy i uratowała z opresji. Jednak najlepiej wygląda się w naturalnych włosach takich jakie nam los dał! 🙂

  13. obserwuję jako Kamila B
    lubię na FB jako –
    udostępniłam plakat na FB i/lub blogu takingcareofhair.blogspot.com na samym dole
    moja największa zbrodnia na włosach to uzycie jedwabiu z alkoholem na koncowki (biosilk)

  14. Obserwuję jako Ewa Cieślak
    lubię na Fb jako Ewa Cieślak Banaszek
    baner na blogu http://kosmetycznieizpasja.blogspot.com/
    moja największa zbrodnia na włosach to zrobienie trwałej na włosach, miały być fajne, delikatne loki a okazał się baranek okropny i przesuszone włosy… tak szybko jak zrobiłam tą trwałą tak szybko obciełam włosy na chłopaka;)

Write A Comment

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.