Już niestety dobiega końca finał wyścigu wielkich żaglowców, który po 6 latach znów zawitał do Szczecina. W tym roku organizatorzy przeszli samych siebie, a pogoda dodatkowo zmobilizowała do goszczenia się na zlocie. Przypłynęło wiele pięknych żaglowców, coś cudownego. Do tego bez liku budek, budeczek od promocji pomorza zachodniego, przez wszelkiego rodzaju regionalne specjały z różnych stron Polski i świata po wszędobylskie ogródki z piwem jednego z głównych sponsorów i bynajmniej nie Szczecińskiego Browaru, a szkoda:( Do kompletu było wesołe miasteczko, miasteczko dla dzieciaczków oraz wielka scena główna oraz mniejsza szantowa. Na wielkiej scenie się działo, m.in. Eska Music Awards oraz niedzielny koncert Nelly Furtado. No i oczywiście największa atrakcja zwiedzanie statków.
My wybraliśmy się z potomstwem, więc nie dana nam była Nelly czy inne koncerty oraz zwiedzanie statków – do nich stać było trzeba w ogromnych kolejkach sięgających po horyzont. Więc był Jasio na karuzeli, kupiliśmy trochę francuskich specjałów oraz maluch po korzystał z wioski dla dzieci. Tłumy były ogromne, ale aż serce się cieszy że w końcu coś u nas się dzieje, że znalazł się powód dla którego te tłumy przybyły z Polski i spoza naszych granic. Bardzo duży plus. A poniżej trochę naszych fotek:) Miłego oglądania.

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

5 komentarzy

  1. Jaś zachwycony 😉 Piękne żaglowce. Pomimo tego, że byłam bez dzieci nie udało mi się zwiedzić żadnego. Kolejki odstraszały 🙂 A poprzedni zlot był 6 lat temu 🙂

Write A Comment

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.