Czasami w takie wieczory jak dzisiejszy, kiedy to moje dwa męskie potworki pochrapują w łóżku jeden przez drugiego, siadam przed kompem, włączam sobie soundtrack, którejś z części Sagi Twilight i myślę i marzę i podsumowuję i sprawdzam czy oby na pewno ta wybrana przez mnie ścieżka w ostatecznej kalkulacji zawiedzie mnie tam gdzie pragnę. 
Tak, tak uwielbiam ten film. Pamiętam jak dziś kiedy czytając drugą cześć tej Sagi „Księżyc w nowiu” i widząc puste strony płakałam, tak naprawdę i na poważnie. Sama wtedy przeżywałam taką pustkę. Był rok chyba 2008 jak dobrze pamiętam. Chwilę wcześniej mój obecny małżonek, a wtedy jeszcze chłopak zadzwonił z Holandii, w której ówcześnie pracował i oświadczył mi przez telefon, że już więcej nie zadzwoni, że się więcej nie spotkamy, że już tak naprawdę więcej nie chce mnie znać bo tak mu łatwiej, tak lepiej dla niego… Bo przecież mu tam tak ciężko i po co się ograniczać mając kogoś w kraju… Nie wierzyłam w to co słyszę przez słuchawkę. Tak, tak głupia błagałam, przecież tyle lat, które spędziliśmy razem nie można od tak sobie przekreślić… A potem, po odłożeniu słuchawki po prostu umarłam… 

Nie, nie fizycznie, ale mój duch, moja ambicja, moje marzenia i pragnienia umarły… Nie umiałam płakać, nie ciekły mi łzy, po prostu świat się skończył! Tak jak Bella siedząca w swoim pokoju i patrząca tempo na świat zmieniający się za oknem, pulsujący życiem, rosnący, kwitnący i zaściełany opadającymi z drzew jesiennymi liśćmi. Tak i ja trwałam, jak te puste kartki, które znajdziecie w tej części książki tylko z nazwami miesięcy. Nigdy nie myślałam, że jest to możliwe. Tak uschnąć od środka. Moje życie to było mechaniczne wykonywanie powinności, dom – studia – dom. Nic mnie nie interesowało, cała radość życia wyparowała… I gdzieś ta pustka we mnie została, wiem, że jest tam gdzieś ten prawie rok przewegetowany przez mnie. Chyba zbudowałam nad tą przepaścią jakiś most i chodzę nim nad nią czasami. Wiem co jest na dole, bo długo tam byłam. Musiałam to jakoś tak pokonać na swój sposób, aby żyć dalej i móc mierzyć się z tym co przynosi każdy dzień… Mąż wrócił, pokajał się i został przyjęty, a po jakimś czasie zostaliśmy nawet małżeństwem i mamy małego synka. Ale pustka pozostała i przepaść oddzielająca tą zakochaną do szaleństwa młodą kobietę od tej trzymającej uczucia na wodzy i wiedzącej, że taka przepaść istnieje. Czy kocham męża, ależ oczywiście, bardzo bo inaczej nie wytrzymałabym z nim ani chwili. Czy jest to miłość jak przed tym jego wyjazdem – niestety nie. A bardzo tego żałuję:( Może wtedy wiele rzeczy byłoby łatwiejszych… A teraz kiedy słyszę rzucane w moją stronę ostre słowa w kłótniach domowych, już nie płaczę to też mi minęło. Łzy wyschły, nie mam na nie już siły. Oczywiście i ja mężowi nie pozostaję dłużna:( Przyjmuję wszystko i gdzieś mi się to wtłacza do tej mojej osobistej przepaści. Pytanie tylko jedno mam do tego wszystkiego, czy jeszcze coś tam się zmieści… Co będzie kiedy już zabraknie tam miejsca, czy ponownie umrę, czy oszaleję czy też po prostu trzasnę drzwiami i więcej nie wrócę. Jest pewnie wiele możliwości….. 

Lykke Li – possibility (New Moon Soundtrack)

a ta piosenka podnosi mnie z klęczek i daje siłę iść dalej:)

Sia – My Love (Eclipse Soundtrack)

8 komentarzy

  1. Miłość jest trudna . To sprawdzian dla dwóch osób . U mnie to jest takie włoskie małżeństwo. I Ciche dni się zdarzają , kiedy usłyszę o jedno słowo za dużo. Tylko ,że ja płaczę czasami z tego powodu.My kobiety ogólnie jesteśmy silne , więc na pewno damy radę.

  2. piękne wyznanie…odważne.Nie zawsze jest kolorowo…miłość jest trudna..to fakt….sama miewam milion dylematów……….ściskam mocno.

  3. A nie pomyslalas, ze te trudne chwile Was wzmocnily ? Ciebie i meza. Milosc jest trudna i po czyms takim bez watpienia nic juz nie bedzie takie samo. Ale o to wlasnie prawdziwe uczucie. Bledy popelniamy, blizny zostaja, ale najwazniejsze to powstac i isc dalej. Nie zapomniec o tym co bylo, bo to nam usprzypomina jak latwo mozna wszystko zniszczyc ipo prostu isc dalenj silniejszym. Pozdrawiam 🙂

Write A Comment

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.