Chciałam dziś opowiedzieć Wam bajeczkę. 
Bajka nie będzie za długa, nie będzie za krótka, tylko w sam raz. 
Poszła mama maluszka do sklepu, po raz kolejny zresztą, kupić nowy smoczek zwany dyndlą… Kolejną w historii naszego maluszka. Wcześniej podchodziła ambitnie do tematu, kupowałam dyndle droższe, lepszych firm… Ale to dla maluszka bez różnicy, posiać potrafi każdą. Bez znaczenia ma dla niego jej cenowa metka. I Jasio otrzymał nową dyndle, o kolorze nieba z gwiazdkami i świecącą w nocy rączką….  

Wystarczył jeden wieczór, aby dyndlę szlak trafił. Zaginęła bez wieści, przepadła jak kamień w wodę…
Na to zafrasowana mama ruszyła na poszukiwania. Szukała pod stołem, na oknie, za oknem, w łazience, w koszu na brudne ubranka Janka, dosłownie wszędzie. I nic nie znalazła. Taka zamyślona mama wzięła starą dyndlę odłożoną na czarną godzinę, taką jak teraz bo przyszedł czas na lulanie i na spanie:) Jasio o poranku zaczął swój zwyczajowy bieg z psem po podłodze. Od ściany do ściany, od zabawek do drzwi, zwiedzał każdy pokój. I stara dyndla zaginęła gdzieś w tym ferworze działań raczkującego bobasa. Mama jeszcze bardziej strapiona chciała już planować ekspedycję do centrum po kolejnego smoka, gdy zakładając buta poczuła małą niespodziankę. W zimowym kozaku leżała sobie niebiańska dyndla ze świecącą rączką, którą maluszek dał trzewikowi na przechowanie. A, że powiedzieć nie umiał i mała główka zapomniała gdzie smoka podziała, na mamę z rana taka niespodzianka czekała:)
Tak oto kończy się ta bajka o zaginionym dyndlu. 

Z racji tego, że moje mamine ambicje typu nie dam nigdy dziecku smoczka poszły w plener dziś krótki opis użytkowania takiego sprzętu przez synka.

Na tapecie smoczek „Space” kauczukowy firmy Canpol 
przeznaczony dla wieku 6-18 miesięcy. 

Opis producenta:
Wysokiej jakości, kauczukowy smoczek do uspokajania wyposażony został w gumkę o kształcie okrągłym oraz w tarczkę o kształcie tradycyjnym. Smoczek dobrze odpowietrza się. Dodatkowo uchwyt smoczka świeci w ciemności, ułatwiając znalezienie smoczka w nocy. Dostępny jest dwóch  rozmiarach: A (0-6 miesięcy), B (6-18 miesięcy).
Cena: ok. 5zł

Moja opinia:
Smoczek dobrze się użytkuje, przynajmniej patrząc po moim maluszku. Ma ładny design, dobrze przylega do buzi dzięki wyprofilowaniu. Kauczukowa, okrągła końcówka początkowo dziwiła mojego syna i po każdym wzięciu do buzi smoka wyjmował go i oglądał, jakby z dyndlą było coś nie tak. Po pewnym czasie się przyzwyczaił i już nie ma różnicy. Świecąca rączka pomocna przy częstych poszukiwaniach. Posiada plastikową ochronną zatyczkę przydatną przy transporcie w torbach i innych tego typu miejscach, gdzie może być narażony na zabrudzenie.
Jeśli ktoś chciałby zakupić smoczek w  rozsądnej cenie, a warto bo i tak się gubią na potęgę,  to polecam. 

8 komentarzy

  1. mój maluch nie chciał smoków w ogóle,raz dostał i poleciał przez cały pokój 🙂 i od tamtej pory nie podejmowałam prób…butelek ze smoczkami też nie chciał 🙂
    a potrafią bąble pochować mamom rzeczy 🙂 samochodzik do pralki,kredki do lodówki 😉

  2. A, bo tak czasem nie da rady dotrzymać swoich zasad. Życie wszystko weryfikuje. U nas smoka tez nie miało być, a był.
    Ja wczoraj znalazłam szczoteczkę pod materacykiem 😛

    • oj żebyś wiedziała, weryfikuje najlepiej jak potrafi… Sama jestem ciekawa czego jeszcze nauczy nas nasze dziecko:) A mówią że to my je czegoś uczymy…

Write A Comment

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.