Kochani dziś chciałam Wam napisać o pewnej maseczce do włosów, którą jakiś czas temu nabyłam w Lawendowa Szafa. Jakieś takie dziwne, nienaturalne – choć kosmetyk w pełni naturalny, miałam parcie na produkty zza naszej wschodniej granicy. Oto jeden z nich:

Maska do włosów drożdżowa – pobudzenie wzrostu

Produkt zamknięty w plastikowym, brązowo-zielonkawym pudełku z nakrętką. W środku znajdziemy plastikową przykrywkę, która dodatkowo zabezpiecza nam produkt. Maska jest biała, dość gęsta. na jej powierzchni można zaobserwować bąbelki – oznaka obecności naszych drożdży. Zapach przyjemny choć ciężko mi określić z czym mi się kojarzy. Produkt łatwo rozprowadza się na włosach i skórze głowy, nie spływa z nich. Wielkim plusem jak dla mnie jest fakt iż maskę trzyma się tylko 2 min na włosach. A czas teraz taki cenny:) Nie powoduje obciążenia pasm włosów ani podrażnienia skóry głowy. Po pierwszych użyciach włosy stały się gładsze, dobrze się rozczesują i układają. Obecnie stosuję ją od ok.3 tygodni i niestety po wielkości odrostu widzę iż maska działa. Włosy zaczęły intensywniej przyrastać, choć nie zauważyłam aby jakoś zwiększyły swoją ilość na głowie. Nie zaobserwowałam znacznego wzrostu włosa z nowych cebulek. Dla zainteresowanych podaję jeszcze ekstrakty zawarte w masce:

Drożdże piwne – poprawiają strukturę włosa, wzmacniają, przyśpieszają wzrost. Sok brzozowy – wzmacnia cebulki włosowe, nadaje włosom blask, zapobiega wypadaniu. Oman wielki – działa antyseptycznie i przeciwbakteryjnie. Mącznica lekarska – znakomity naturalny antyseptyk. Ostropest plamisty – łagodzi stany zapalne i hamuje zmiany skórne.
oraz oleje z zimnego tłoczenia: Olej z kiełków  pszenicy – regeneruje wnętrze włosów, odtwarza naturalną osłonkę i wygładza ich powierzchnie. Chroni przed nadmierną utratą wody oraz promieniowaniem UV. Olej z nasion białej porzeczki – wykazuje działanie przeciwzapalne, intensywnie odżywia włosy. Olej z orzeszków cedrowych – ogranicza łojotok, zwalcza łupież, stymuluje krążenie podskórne i przeciwdziała wypadaniu włosów. Olej z owoców dzikiej róży – odżywia, nawilża i uelastycznia włosy
Koszt to ok. 15zł za 300ml. Myślę, że na dłużej zagości w moim domu:) 
Używacie rosyjskich kosmetyków, jeśli tak to jakich????

16 komentarzy

  1. ja do tej pory również nie używałam rosyjskich kosmetyków ale po przeczytaniu twojej recenzji chyba na tą maskę się skuszę, szkoda tylko że nie pokazałaś zdjęć przed i po

    • ja teraz zamówiłam sobie kilka różnych soli i płynów do kąpieli i się nimi raczę… Niedługo na blogu zawitają

Write A Comment

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.