Wakacje, piękna sceneria włoskiego kurortu. Praca w takich okolicznościach to jakby nie praca. Więc czemu tak ważne okazuje się One last shot w powieści Betty Cayoutte?
Okres wakacyjny to czas obfitujący w lżejsze, ciekawe i przyjemnie rozpieszczające nasze czytelnicze serca powieści. Z chęcią sięgam podczas plażowania po historie dziejące się w pięknych kurortach, właśnie podczas najcieplejszych miesięcy w roku. Tym razem otrzymałam propozycję czytelniczej wyprawy do Włoch na sesję zdjęciową. Zobaczcie co tam na mnie czekało! Wiadomo, że najważniejsze i tak było One last shot. Betty Cayouette zaprasza 🙂
Może sami zechcecie kupić bilet do Włoch…
Emerson i Theo to dwoje dorosłych ludzi, których połączyła jedna szkoła i jedna wspólna miejscowość, w której przyszło im dorastać. Już pierwszego dnia szkoły zaprzyjaźnili się ze sobą, zaczęli spędzać razem czas i któregoś razu postanowili zawrzeć pakt. Jeśli oboje nie będą w związku małżeńskim w wieku 28 lat to zawrą go ze sobą. Ich przyjaźń w wieku nastoletnim wydawała się idealna. Niestety jak to często bywa każde z nich w pewnym momencie ruszyło własną ścieżką, pozostawiając rodzinną miejscowość i wszystko z nią związane za sobą. Emerson stała się supermodelką, rozpoznawaną, obserwowaną przez miliony, goszczącą we wszystkich gazetach i rozchwytywaną jeśli chodzi o sesje zdjęciowe dla najlepszych marek. Jednak każde kolejne zdjęcia, każdy kolejny związek i tak sprawia, że kobieta odczuwa jakiś brak. Kiedy dostaje przypomnienie na telefonie o zapomnianym już pakcie małżeńskim postanawia skorzystać z tej nadążającej się okazji i odnowić swoją przyjaźń z Theo. On w międzyczasie został fotografem, choć zdjęcia robi dla marek z supermarketów przeznaczonych dla mas. Ona postanawia wkręcić się na właśnie odbywającą się we Włoszech wakacyjną sesję zdjęciową, której głównym fotografem jest właśnie Theo. Pytanie czy piękne widoki, aromatyczne potrawy, zdjęcia przybliżą tą dwójkę do siebie. Czy ponownie odnajdą łączącą ich kiedyś przyjaźń? Czy to będzie ostatnia szansa czy może ostateczne pożegnanie?
W okresie wakacyjnym z wielką chęcią sięgam po powieści, które mają bawić, cieszyć, rozśmieszyć, ale i sprawić że chociaż literacko możemy być blisko wakacyjnej miłości. I taka właśnie była debiutancka powieść Betty Cayouette. One last shot była gorąca, świetnie napisana, tak bardzo lekka i radująca moje czytelnicze serce. Spełniła moje wszystkie oczekiwania wobec tej historii. Autorka świetnie wykreowała bohaterów, wybrała niezwykłe miejsce na tło dla tej opowieści i pozwoliła działać emocjom, ukrytym pragnieniom i odwiecznej potrzebie bycia kochanym. Polecam Wam tą idealną lekturę na wakacyjny leżak 🙂 Koszt okładkowy powieści to 49,90zł. Wydawnictwo Luna dziękuję za otrzymany egzemplarz. Tą i inne ciekawe książki na letni odpoczynek znajdziecie w mojej biblioteczce.