Rok 2015 już za nami! Mgliście, wśród oparów fajerwerków i bąbelków pryskających znad kieliszka szampana czynimy często jakieś postanowienia. Ale właściwie po co robić postanowienia noworoczne? Kto wymyślił takie zło wcielone, które zazwyczaj pokazuje nam tylko naszą nieudolność w osiąganiu celów? A czemu nie robimy sobie postanowień od chociażby 3 lutego czy 5 października tylko od 1 stycznia każdego roku? A może lepiej robić postanowienia od poniedziałku, tylko kurcze który z tych pięćdziesięciu poniedziałków w roku wybrać? Co zrobić, aby wytrwać w postanowieniu noworocznym? I wreszcie o czym marzą kury domowe, takie jak ja?

Zastał nas znów kolejny Nowy Rok. Mój to już 34 w karierze człowieka, a 4 w życiu kury domowej. A Wasz? Czasami myślę sobie, że tak generalizując niektóre lata są do siebie łudząco podobne. Wielu z nas podejmuje wyzwanie, podnosi rzuconą przez życie i otoczenie rękawicę i postanawia noworocznie coś… A znajdziemy tutaj zdrowy tryb życia, zmianę pracy, wymarzoną podróż czy nauczenie się czegoś co zawsze chcieliśmy potrafić. Pomimo tego, że większość z naszych postanowień noworocznych odnosi się bezpośrednio do naszego życia, jest w nim dość mocno osadzona w większości przypadków polegamy na drodze ich spełnienia. Kiedyś czytałam o takim przypadku, iż w ramach postanowień noworocznych jedna firma sprzedawała karnet na cały rok ludziom i obiecała zwrot pieniędzy tym, którzy wytrwają w swoim postanowieniu cały rok. Jak się okazało, był to najlepszy chwyt marketingowy, ponieważ ponad 90% rozpoczynających trening w styczniu zrezygnowało z niego w ciągu pierwszych 3 miesięcy… I tak to zazwyczaj jest z naszymi postanowieniami!
Dlatego ja dawno już takich postanowień nie czyniłam. Trudno mi przyznać się do porażki, a niedotrzymanie realnych postanowień noworocznych byłoby bardzo dotkliwe. Ale w tym roku odchodzę od tej tradycji nie stawiania sobie przeszkód i powzięłam kilka postanowień kury domowej, którą niewątpliwie jestem!
1. Znalezienie pracy. Jestem kurą domową i nie ukrywam, że wiem iż dzieciom byłoby lepiej z mamą w domu, a nie w żłobku. Jednak patrząc na sytuację ekonomiczną przydałby się jakiś comiesięczny zastrzyk finansowy w naszym budżecie domowym. Oczywiście jest wiele opcji finansowania, np. to sławne 500zł na “każde dziecko”, zarobek stabilny na blogu (oczywiście oficjalnie każdy pisze dla misji nie dla zarobku!), wyemigrowanie za Odrę do sąsiadów… To chyba najbardziej potrzebne dla nas postanowienie jednocześnie z największą ilością niewiadomych. Ciekawa jestem jak będzie z nim na koniec roku?!
2. Fit. Ci, którzy mnie choć trochę czytają wiedzą, że zaczęłam jakiś czas temu ćwiczyć z trenerem personalnym. Nie ma co się oszukiwać dwie ciąże, w tym bliźniacza dały mojemu ciału popalić. To co miało się wciągnąć już się wessało, co dzieci miały wypić z mlekiem matki już wypiły i nastał czas na wytężoną pracę. Do tej pory było w niej trochę ściemniania i szarpania się pomiędzy chorobami całej trójki moich synów. Jednak z nowym rokiem postanowiłam dać sobie kopa w dupę i wziąć się porządnie za brzuch, pośladki oraz ujędrnienie całego ciała.
3. Nauka. Tutaj zadań jest kilka, nawet sporo jak na jeden rok. Przydałaby mi się nauka obsługi programu do obrabiania zdjęć abyście mogli się w nich zakochiwać, montaż filmów abym mogła stać się kociakiem YouTube. Do kompletu jest coś o czym marzę już od dłuższego czasu, a co niestety kosztuje a mianowicie kurs fotografii w Akademii Fotografii Dziecięcej <<TUTAJ>>. Widziałam wiele mam i ich poprawy w robieniu zdjęć. Zmiana jest niewiarygodna i niestety nie tania 🙁
4. Rodzina. Marzy mi się, abyśmy więcej rzeczy robili razem i spędzali więcej czasu robiąc fajne rzeczy. Chciałabym więcej podróżować i poznawać ciekawe miejsca w Polsce i poza jej granicami, ponieważ dzieci już dużo, a mnie pod dupką już uwiera siedzenie na domowej grzędzie. Chłopaki nam rosną, Jasio kończy w tym roku 4 lata a bliźniaki Franek i Olek po 2. To może być dla nas wspaniały rok.
Takie to są kury domowej postanowienia noworoczne. Wiele pewnie pokrywa się z pragnieniami przeciętnego Polaka. Mam tylko nadzieję, że kiedy będę pisała podsumowanie w ostatnich dniach grudnia 2016, przynajmniej połowa z tych postanowień będzie w trakcie realizacji lub już osiągniętych. A Wy co sobie wymarzyliście na ten Nowy 2016 Rok???

16 komentarzy

  1. Niezły jest też podobno gimp. Zdziwiona jestem tylko Twoim podejściem,że zależy Ci na "zarabianiu" na blogu..Kurcze ja nadal wierzę,że część dziewczyn pisze z pasji i w tej wierze chcę pozostać..;-)

    • I to dobra wiara, bo sie chyba zle zrozumialysmy! Chce zarabiać dzięki blogowi, tak! Ale nie pisze go dla zarobku tylko dla Was dla pisania dla przemysleń czy aby chłopaki mieli pamiątkę z dzieciństwa

    • :-)a zarchiwizowałaś sobie bloga? ;-). Co do pisania..ja w sumie nie wiem po co i dlaczego piszę,ale w sumie sprawia mi to przyjemność więc to robię ;-).

  2. Postanowienia fajne, aczkolwiek ja nie czynię takich. Życzę Ci zarobku na blogu:) Dodatkowy pieniążek każdemu się przyda. Pochodzę do tego tak: sporo fajnych blogów znika w momencie kiedy mama wraca do pracy, nie ma już na to czasu (zwykle) Szkoda, bo dziewczyny fajnie pisały i poznikały. Jeśli komuś to pisanie wychodzi, to czemu tego nie pogodzić. Czytelnicy będą się cieszyć, dzieci mamę w domu będą miały a mama będzie mogła dalej rozwijać swoją pasję (bez wyrzutów sumienia, że się na garnuszka budżetu domowego nie dokłada)!

    • Jasne:-) Ja nawet nie zauważyłam pomyłki. masz rację zbyt często znika zbyt dużo fajnych blogów, których mi tez bardzo brakuje.

  3. Powodzenia w postanowieniach! 🙂
    Ja nigdy nie robię sobie postanowień na nowy rok, bo i tak ich nie dotrzymuję. Wolę na bieżąco wyznaczać sobie cele 🙂

    Bardzo spodobał mi się Twój blog. Zostaję i będę często zaglądać 🙂

    • Monika bardzo Ci dziękuję za trzymanie kciuków za wytrwanie w postanowienia i również za zostanie z nami. Zapraszam na kawę, choćby ta wirtualną.

  4. Jedno jest u mnie pewne, postanowiłam nie spisywać już postanowień noworocznych, bo jednak to się u mnie nie sprawdza, chociaż tak sobie wmawiałam;-) mam ich kilka, ale jak będzie ze spełnieniem… to się okaże:-)
    Ale Tobie oczywiście życzę powodzenia:-)

  5. Życzę więc powodzenia i wytrwałości w osiągnięciu tego wszystkiego! Z tą fotografią to niezły pomysł, sama bym chciała się na takie coś zapisać, by robić piękne zdjęcia. Może kiedyś 🙂 Na ten rok mam na razie takie postanowienie, żeby mniej narzekać, a bardziej doceniać to co mam 🙂

Write A Comment

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.