Matka Polka, każda kobieta która urodzi dziecko tak o sobie myśli. A z tym etosem wiąże się wiele pomysłów na to jaka powinna być Matka Polka. To proste powinna być IDEALNA!!! Być idealną matką, kobietą, żoną i kochanką, a do tego wiecznie zadowoloną z siebie i życia, z poczuciem spełnienia życiowego odbitym na twarzy. IDEAŁ nie kobieta! Matka Polka jednak też ma swoje przemyślenia i postulaty do otoczenia. Prośby do otoczenia, aby pomóc jej w byciu Idealną Matką Polką! A oto one zebrane w Manifest Matki Polki:

1. Drogi Nieznajomy.
Moje dziecko jest pod moją władzą rodzicielską i wierz mi, że choć mam tylko 20 czy 30 lat na karku wiem co jest dla niego najlepsze. Proszę Cię zatem serdecznie, mój nieznajomy, nie nachylaj się nad moim maluszkiem, nie chuchaj na niego i nie otwieraj mu śpiwora bo się zgrzeje. Nie wiem czy jesteś zdrowy, albo czy dbasz o swoją czystość dostatecznie mocno, aby niczym nie zarazić mojego dziecka. Nie dawaj mu nic, ponieważ jestem jego karmicielką i mogę go nie karmić karmelkami, cukierkami czy czekoladkami. Już pomijam fakt, że Cię najnormalniej w świecie nie znam i nie wiem czy to co chcesz maluchowi ofiarować jest zdrowe czy nie trujące. Nie bądź też Panią Ciekawską, bajkopisarzem o własnym życiu czy osobą spod znaku NTSP (nie twoja sprawa paniusiu). Moje życie nie musi być Twoją kolejną historyjką czy anegdotką dla znajomych, Twoje rady nie muszą być dla nas najlepszym rozwiązaniem a moje życie jest moją prywatną sprawą tak jak ciążowy brzuszek radośnie wystający spod ubrań czy maluszek uśmiechający się z wózka.
2. Drogi Partnerze.
Wierz mi, że ten radośnie naciągający nasze nerwy do granic wytrzymałości maluszek jest naszym wspólnym dzieckiem. Wiem, że tak jak ja uczysz się go, jego każdego płaczu i próbujesz zrozumieć to co dla dorosłego, bezdzietnego człowieka było abstrakcją. Wiem też, że we mnie wierzysz, że jestem tą idealną Matką Polką. Ogarniam ile mogę, czasami kosztem własnego snu,niedojadania. Są chwile, czasami nawet w kumulacji kiedy nie pamiętam już jak smakuje gorąca kawa czy kanapka przed 12-tą. Wierz mi, że nie znaczy to iż śpię do 12-tej. Jak każdy mam jednak granice swoich super mocy Matki Polki. Zapraszam Cię więc do zostania Super Tatą. Jeszcze chwila, jeszcze moment i maluszek będzie pytał tylko o Ciebie, bo przecież to z Tobą trafia się najlepsze bramki, to z Tobą łowi się najłatwiej ryby w najbliższym stawie. Proszę Cię zatem o danie mi chwili dla siebie samej, abym mogła wziąć prysznic bez małych oczek wpatrzonych we mnie, aby mogła się czasami zdrzemnąć kiedy już dotarłam do krańców matczynych mocy, abym mogła wyjść na kawę sama lub kupić sobie jakąś bluzkę, która ucieszy mnie jak największy skarb. Proszę Cię, abyś przestał mnie traktować jak Matkę Polkę w pełni poświęconą dziecku, a zaczął znów spostrzegać jako swoją Żonę i Kobietę!
3. Droga Przyjaciółko.
Od kiedy zostałam Matką Polką, mam naprawdę wiele na głowie. jestem zmęczona, a mój świat dziwnie zafiksował się wokół tego małego człowieka. Nie wiem nawet kiedy to się stało, czy w momencie kiedy po raz pierwszy usłyszałam jego krzyk czy wtedy kiedy słodko zasnął zmęczony po porodzie przy mnie. Ale stało się i już nie umiem tego odkręcić, więc staram się nauczyć życia od nowa, tak aby w nim było miejsce też dla mnie samej. Wiem, że tyle przykrości Ci sprawiłam, kiedy zapomniałam o Twoich urodzinach, kiedy zapadłam się jakby pod ziemię i przez miesiąc czy dwa nie zdołałam wysłać nawet sms-a, a może o tym zupełnie zapomniałam. Ale proszę Cię serdecznie, trzymaj mnie kobietę jaką była przed narodzinami maluszka na powierzchni. Napędzaj mnie do pozytywnych zmian dających mi satysfakcję a jednocześnie nie związanych z macierzyństwem. Wiem, że to trudne, że może nie rozumiesz jeśli nie masz sama jeszcze dzieci. To nie łatwe, ale wyciągaj mnie choćby na godzinę na kawę z domu i nie pytaj jak dziecko czy płacze czy je czy śpi czy robi kupy. Zapytaj mnie o to co słychać u mnie, u kobiety, którą byłam i którą wciąż jestem choć zostałam Matką Polką!
To jak to jest Matko Polko z Tobą?

 

11 komentarzy

  1. No u mnie tak jak jest tutaj napisane…dodałabym tylko postulat do babć, cioć i prababć…drogie kochane nas kobiety- wy swoje dzieci już wychowałyście i też zapewne miałyście małe potknięcia, więc proszę nie pouczajcie mnie na każdym kroku, nie wyrywajcie mi dziecka z rąk…to moje dziecko, kocham je i chcę wychować go najlepiej jak potrafię, sama, po swojemu. I zarówno wy miałyście trudno i my mamy trudno, ale w innych aspektach. Wy nie miałyście tylu gadżetów i ułatwień, ale za to miałyście większy szacunek społeczeństwa do was i mniej zagrożeń spływających na waszą pociechę z kazdej strony, a my pomimo tylu "wspomagaczy" bycia super mamą, musimy mieć oczy dookoła głowy i pilnować by nie zgubić dziecka i swojego własnego 'ja' między zasypującymi nas z każdej strony wynalazkami i technologią 😉 super tekst 🙂

    • Też nie lubię jak ktoś wymusza na mnie coś, choć nie ukrywam że nie raz okazało się że ten ktoś miał rację.

  2. Świetnie napisane, podpisuję się pod tym tekstem rękoma i nogami 😀
    Więcej takich tekstów poproszę 🙂

    • Oj chętnie więcej takich stworze, jeśli tylko będziecie przychodzić i mnie tak łechtać pozytywnie komentarzami!

  3. Dobre! Punkt 2 – rozmowa oko w oko na TEMAT z mężem już za mną jakiś czas temu na samym początku naszej drogi bycia rodzicem. Zakumał od razu, że mu ufam w 100%, wierzę, że da radę i pozwalam zająć się dzieckiem 😉

Write A Comment

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.