Jestem matką, ale jestem również kobietą. I jak każda kobieta pragnę się sobie podobać, być cudem dla mojego małżonka. Oczywiście kocham jak kokietka wzbudzać zachwyt w oczach mijających mnie osób. Aby osiągnąć piękny wygląd mojego ciała smaruję, masuję je i ćwiczę na siłowni. Oczywiście, żeby efekt był całościowy sięgam po dobre kosmetyki, które pomogą mi zastopować nieubłaganie biegnący czas, odznaczający się na mojej twarzy.
Z pomocą zatem postanowiła przyjść mi firma Diagnosis S.A. i zaproponowała wypróbowanie na sobie samej kilka kosmetyków z serii GlySkinCare. Wybrałam:
Delikatny płyn do mycia twarzy 200ml
Tonik do twarzy 200ml
Krem nawilżający do twarzy i szyi z kwasem hialuronowym 50ml
Balsam do ciała 10 (10% kwasu glikolowego) 200ml
GlySkinCare to jedna z linii kosmetyków oferowanych przez firmę Diagnosis S.A. Są to kosmetyki stworzone z myślą o wszystkich, którzy chcieliby uzyskać optymalny efekt odnowy i poprawy wyglądu skóry. W serii znajdziemy wiele produktów na różne problemy naszej skóry począwszy od twarzy po ciało. A jak było mojej skórze z tymi kosmetykami?
Oczywiście pielęgnację zaczynamy od oczyszczania twarzy i tutaj miałam do wyboru dwie opcje: Płyn oraz Tonik. Oba produkty zamknięte w zgrabnych butelkach o pojemności 200ml. Płyn jest zwieńczony pompką a tonik atomizerem. Wszystkie produkty, które otrzymałam z pompką miały ulubiony przez mnie system Open-Close, co ogromnie ułatwia wędrowanie po świecie z nieubrudzoną kosmetykiem kosmetyczką. Płyn ma lekką, kremową, aksamitną konsystencję. Tym kosmetykiem porostu myjemy twarz, dzięki czemu usuwamy makijaż i zabrudzenia, pozostawiamy skórę oczyszczoną i z pH 5,5. Niestety należy unikać kontaktu z oczami, więc ich makijaż musimy usunąć innym produktem. Kosmetyk nie zawiera mydła i alkaliów, więc może być używany przez osoby o skórze skłonnej do podrażnień. Tonik zaś za pomocą atomizera rozpylamy na waciku. Ma bardzo lekką konsystencję i jest bezbarwny. Co ciekawe ma pH kwaśne, ponieważ aż 2,5. Po jego użyciu od razu czuje się na twarzy orzeźwienie, skóra jakby odetchnęła z ulgą po zmyciu całodziennej tapety. bardzo podobał mi się ten efekt. Chwilę po użyciu toniku należy odczekać, aby wysechł na naszej twarzy. Z tych dwóch kosmetyków oczyszczających zdecydowanie bardziej spodobał mi się tonik. Dawno takiej formuły kosmetyku nie używałam, ale myślę że muszę się z nią przeprosić.
W celu pielęgnacji twarzy otrzymałam również Krem nawilżający do twarzy i szyi z kwasem hialuronowym. Produkt ten jest przeznaczony do cery suchej lub dojrzałej. Do tej drugiej jeszcze mi trochę brakuje jednak suchą stety/niestety posiadam. Produkt zamknięty jest w 50ml tubce stawianej na zakrętce. Krem jest gęsty, kremowy, biały. Ze względu na konsystencję sprawia wrażenie dość ciężkiego, ale dobrze rozprowadza się po skórze. Skóra jest rzeczywiście dobrze nawilżona, widocznie jędrniejsza po dłuższym stosowaniu.
Kosmetykiem, w którym zdecydowanie się zakochałam jest Balsam do ciała z 10% kwasem glikolowym. Produkt zamknięty w zgrabnej butelce o pojemności 200ml, zwieńczonej pompką. produkt o bardzo przyjemnej, lekkiej konsystencji i białej barwie. Kwas glikolowy ma za zadanie złuszczać naskórek i pobudzać procesy regeneracyjne. Na mojej bardzo suchej, podrażnionej chłodem i ogrzewanymi pomieszczeniami skórze sprawdził się bardzo dobrze. Fajnie się go nanosi na ciało i szybko się wchłania, nie pozostawia tłustej warstwy. Po jego użyciu czułam duże nawilżenie. Skóra jest w lepszej formie, a efekt wraz z każdym kolejnym użyciem na początku dnia utrzymywał się dłużej. Stosowałam również go na stopy, gdzie oczywiście człowiek posiada sporo wysuszonej i twardej skóry. Produkt i tutaj dobrze się sprawdził. Producent informuje, że balsam ten zmniejsza rozstępy jednak myślę, że aby podsumować to działanie potrzebuję zdecydowanie więcej czasu.
Jeśli chcielibyście zakupić takie produkty zapraszam do odwiedzenia strony Diagnosis S.A. <<TUTAJ>>. Dziękuję bardzo za możliwość poznania kosmetyków z linii GlySkinCare.
2 komentarze
podoba mi się ten zestaw, z chęcią wypróbowałabym tonik i krem do twarzy
Myślę, że jak najbardziej jest wart uwagi