Wkładki laktacyjne, czyli na co zwrócić uwagę, co ja sobie cenię a czego w nich nie lubię?! Jaki rozmiar wybrać – tak mają rozmiary:) Co z tą chłonnością, warstwami żelowymi i resztą? Jaki pasek przylepny najlepszy? Wkładki laktacyjne, choć mają nam pomóc, potrafią przysporzyć problemów lub humorystycznych sytuacji.
Wkładki laktacyjne potrafią napytać nam, niedoświadczonym użytkowniczkom biedy. Kiedy przed pierwszym porodem stanęłam w markecie przed półką z wkładkami laktacyjnymi rozbolała mnie głowa. Popatrzyłam i poszłam, moja decyzja była nie do podjęcia. Na początku laktacji kupowałam jak popadło, różne firmy i rodzaje. W końcu było mi wszystko jedno. Potem przerzuciłam się na najtańsze, no bo i tak w końcu lądują w śmietniku. próbowałam też wielorazowych… Uff było tego sporo. A dziś małe podsumowanie przy okazji kolejnej laktacji w moim życiu.
Wybierając wkładki laktacyjne warto rozważyć:
* szczególnie na początku laktacji wybierać raczej te bardziej chłonne wersje wkładek, coby się nie zalewać przy każdym karmieniu lub/i pomiędzy nimi. kiedy karmimy malca z jednej piersi z drugiej można zaobserwować samoczynny wypływ mleka. Również na dźwięk płaczu malucha lub przy jego przytulaniu może się zdążyć iż nasze piersi się uruchomią.
* porównać ilość sztuk przypadającą na dane opakowanie i ich stosunek do ceny – w końcu i tak lądują w śmieciach:( A czy wkładki najdroższe są najlepsze?! Moim zdaniem nie cena czyni je lepszymi czy gorszymi.
* na noc, kiedy te okresy miedzy karmieniami są dłuższe, a nasze pociechy, daj Boże, pozwalają nam miłosiernie spać można pomyśleć o wersji właśnie na noc. Są to wkładki o dość dużej średnicy i większej grubości przez co również podniesiony jest ich poziom chłonności.
* wkładki mają rozmiary – ja to tak nazywam. Generalnie są małe ok. 8cm średnicy do dużych 12,5cm. Czy to istotne, zdecydowanie! Te duże mogą nam wystawać ze stanika w zależności od tego jaki krój mamy na sobie, ale zabezpieczają dokładniej bieliznę. Małe bywają mniej widoczne, ale mają też tendencję do przemieszczania się.
* grubość – tu też jest różnie. Te bardziej chłonne z reguły są troszkę grubsze. Warto również zwrócić uwagę na to czy mają wybrzuszenie na środku na brodawkę lub czy są wypukłe. Owszem mogą lepiej się układać w bieliźnie jednak są zdecydowanie bardziej odstające, a co za tym idzie widoczne. Te z wybrzuszeniem na brodawkę, mogą nam zwiększyć komfort noszenia przy obolałych czy naruszonych przez problemy z przystawieniem malucha sutkach.
* pasek z klejem – tutaj też mamy cały wachlarz możliwości. Są wkładki z malutkim kwadracikiem kleju w jednym miejscu, w dwóch miejscach na przeciwległych krańcach wkładki, z jednym dużym paskiem praktycznie przez całą średnicę wkładki. Czym większa powierzchnia kleju tym z reguły lepsze przytrzymanie na jednym miejscu wkładki.
* opakowanie. A co to ma do rzeczy. A otóż niektórzy producenci oprócz papierowego kartonika pakują nasze wkładki po jednej sztuce lub w zestawach (po 2 sztuki) w dodatkowe foliowe woreczki. Jak dla mnie świetny pomysł, bardzo przydatny w podróży czy w ramach noszenia wkładek w torebce. Mamy zawsze pewność, iż są czyste i higieniczne oraz gotowe do użycia:)
Myślę, że warto wypróbować produkty kilku firm, ponieważ każda z nas będzie miała swoje ulubione. Ja wybrałam kilka z nich i używam produktów naprzemiennie. Z racji tego, iż w moim domu wkładek było i jest kilka rodzai, postaram się w następnym poście opisać je z myślą o tych co jak ja stają przed wielką półką w markecie i mają migrenę od samego patrzenia:) Zapraszam już teraz… A pod tym postem wpisujcie jakie cechy testowanych wkładek Wam porównać!? Co dla Was byłoby najważniejsze?
Na wpis porównujący różne rodzaje wkładek laktacyjnych zapraszam <<TUTAJ>>
14 komentarzy
dla mnie najlepsze ma johnsons, próbowałam wielu ale te nie mają sobie równych
dziękuję za opinie:)
Ja też bardzo lubię Johnson's baby 🙂 Jestem im wierna już prawie trzy lata. Warte uwagi są też krążki Canpol. Za to Bella Mamma są tragiczne i nie polecam!
belli nie miałam, hmm już mnie chyba nie ciekawią:( widzę że Johnson's przoduje
na idealne nie trafiłam, a przetestowalam kilka rożnych marek i wkladek. Ważne dla mnie było, aby były chłonne, nie za duże, bo gdy wystawały ze stanika to było to już irytujące po pewnym czasie, aby się nie rozwarstawialy (wkladki Canpol miały niestety do tego tendencję) oraz aby dopasowywały się do kształtu piersi (tu plus własnie u Canpol). Johnsons, są fajnie wyprofilowane, ale grube. Avent były dla mnie za duże, a marka "Lidlowska" przeciekała… nie znalazłam złotego środka, chcociaż najbardziej byłabym skłonna kupić ponownie Canpol.
to widzę że przerobiłaś też ich sporo, ja tak samo szukam ideału i chyba jeszcze nie mam choć to moje kolejne dziecko i kolejny rok karmienia
ja tylko z johnsona używałam, drogie ale dobre 🙂
dzięki za opinię:)
Ja używałam tych zwykłych z rossmana:)
Ja też w większości na nich bazuję, jednak czasami cena czyni cuda
Johnson są najlepsze, używałam z tommee tippee ale dla mnie były za duże i jakieś carrefourowskie i były do niczego, także polecam johnson.
Tommee i Carrefourowskich nie używam więc trudno mi porównać. Z pozostałych chyba najwierniejsza byłam Babydream
u mnie jednorazowe niestety nie zdały egzaminu. zbankrutowałabym. Za duże mam ciśnienie w piersiach. Wielorazowe lepsze choć zawsze muszę mieć przy sobie zapas i też nie zawsze dają radę. Kiedyś śmiałyśmy się z moją mamą że powinnam zamiast wkładek używać alwaysów super chłonnych może one dały by radę. Powiem tak jednorazówki gdy ktoś nie ma problemów z ciśnieniem mleka starczą w zupełności, wielorazowe są bardziej ekonomiczne tyle że trzeba je prać i raczej trzeba mieć z trzy pary na zmianę.
Wiesz, ja próbowałam z wkładkami wielorazowymi ale nie polubiliśmy się. Pomimo dużej ilości mleka, szczególnie przy bliźniętach jednorazówki sprawdzały się najlepiej