Dziś post o pewnym kosmetyku, który został stworzony specjalnie z myślą o ciężarówkach. Jakiś czas temu Tołpa wypuściła na rynek serię kosmetyków Dermo Body Mum. Jako, że ciężarówką niewątpliwie jestem już od 22 tygodni i do kompletu podwojoną to i problemów typowych dla ciężarówek mi nie szczędzi codzienność. Wiele z nich spędza mi sen z powiek i powoduje ból głowy. Przecież każda z nas chce być piękna, sexowna i kobieca nawet w tym błogosławionym czasie, a przede wszystkim po nim. Co by błogosławieństwo macierzyństwa zostawiło na naszym ciałku jak najmniej znaków, smaruje się człowiek dzień i noc całą:) I tak oto trafił do mnie dzisiejszy kosmetyk.
Kilka słów od producenta:
Zmniejsza widoczność rozstępów i zapobiega powstaniu nowych. Rozjaśnia skórę w miejscu zmian i ogranicza ich powierzchnię. Wzmacnia strukturę skóry, zwiększa jej spoistość i sprężystość. Poprawia kondycję włókien kolagenu i elastyny, przywraca plastyczność skóry i zwiększa jej wytrzymałość na rozciąganie. Regeneruje i odżywia, ujędrnia i wygładza skórę. Pozwala utrzymać ją w dobrej kondycji w okresie ciąży i po porodzie. Krem nanieś krem na partie ciała z widocznymi rozstępami lub osłabioną strukturą skóry. Wmasuj okrężnymi ruchami ku górze, aż do wchłonięcia. Stosuj codziennie rano i wieczorem od 4 miesiąca ciąży oraz po porodzie w zależności od potrzeb.
Skład: torf tołpa.®, uelastyczniający kompleks ostropestu, kiełków pszenicy, soi, lucerny i rzodkwi, mikroglony, algi morskie, nawilżający fucogel, wyciągi z: jeżówki, skrzypu, przywrotnika, ujędrniający perełkowiec japoński, wzmacniający wyciąg z orzechów laskowych, masło shea
Moja opinia:
Kremik zamknięty w plastikowym, okrągłym kubeczku. Sam produkt raczej o barwie i konsystencji „błocka”:P Ale nie powinniście się tym martwić, przecież nie od dziś wiadomo że „błocko” jest zdrowe dla naszej skóry. Kolor kawy latte, konsystencja dość gęsta, a zapach wyczuwalny, ziołowy. Ciężko mi powiedzieć jaki konkretnie. produkt bardzo dobrze nanosi się na skórę i szybko wchłania po delikatnym wmasowaniu w wybrane partie ciała. Moja skóra jest obecnie narażona dwukrotnie bardziej na powstanie rozstępów, które raczej nie należą do moich ulubieńców. W związku z tym regularnie mażę się kremem po brzuszku i jego okolicach. Na tą chwilę skóra stała się ładniejsza, bardziej napięta i nawilżona. Wygląda zdrowiej, a rozstępów nie widać na jej horyzoncie. A jak wskazuje zdjęcie ciążowego brzuchola, jest już sporo rozciągnięta – a to dopiero połowa jej drogi. Osobiście polecam ten kremik, myślę, że się sprawdza a efekty jego stosowania są widoczne.

Cena: ok 50zł za 250ml, ale na promocji bywa i za niecałe 37zł:)
Dostępność: w drogeriach oraz na stronie producenta TUTAJ
7 komentarzy
myślę, że nie będę miała okazji go potrzebować 🙂
Ja mam paskudne rozstępy po pierwszej ciąży, niestety nic czym się smarowałam nie pomogło. Od czasu do czasu zaglądam ale przegapiłam że jesteś w ciązy. Też jestem aktualnie w 22tc
Ja po pierwszej ciąży mam rozstępów dosłownie może z 4 sztuki więc nie jest najgorzej. Gratuluję kochana:) A co będzie?chłopak czy dziewczynka???
jaki fajny brzusio 🙂
dzieki:)
hej, ja smaruję się tym błockiem od czwartego miesiąca, jestem już na finiszu (38 tydz) i jak na razie żadnych rozstępów nie ma 🙂 polecam! Ja kupowałam bezpośrednio w Tołpie (taki salon spa), jest taniej (ok. 34 zł)
muszę poszukać gdzie w okolicy można kupić bezpośrednio… hmmm To fajnie że błocko się sprawdza